Łukasz Mejza zapowiedział, że zawiesza swoją działalność w Ministerstwie Sportu i Turystyki. - Zawnioskowałem o urlop bezpłatny - obwieścił. Także chce sobie zrobić wolne w Sejmie. Dodał, że jest nadal wierny rządowi PiS.
Łukasz Mejza nie jest przykładem patologii systemu. Jest jego istotą - komentuje Paweł Wroński, publicysta "Wyborczej".
"To był żenujący spektakl. Mejza udawał mesjasza" - tymi słowami Paweł Kukiz skomentował konferencję prasową wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Kukiz domaga się dymisji Mejzy i - jak zapowiedział - "nie będzie czekał pół roku".
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, który od trzech tygodni opisuje interesy Łukasza Mejzy, wiceministra sportu, podaje, że dziś polityk jest przesłuchiwany przez CBA. Interesy wiceministra sportu badają także prokuratorzy z Zielonej Góry - na razie wykonują czynności sprawdzające.
- Łukasz Mejza przez dwa miesiące zasiadania w fotelu wiceministra nie wytworzył i nie podpisał żadnego dokumentu. Nie podjął żadnej decyzji, która miałaby jakikolwiek ślad w dokumentach resortu - mówi Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy. W środę razem z Maciejem Kopcem przeprowadziła kontrolę poselską w Ministerstwie Sportu.
- Czekamy na to, co jest istotne, czyli na informację służb. Czekamy na pozwy, które zapowiedział Mejza. Słyszałem o występie, że tak powiem, osoby, która poddana została terapii - tak Ryszard Terlecki skomentował konferencję Łukasza Mejzy.
Łukasz Mejza, wiceminister sportu w rządzie PiS, zabrał głos po serii doniesień nt. jego podejrzanych biznesów. Na konferencji prasowej ponownie wystąpił w roli ofiary i nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Towarzyszył mu przyjaciel Tomasz Guzowski, któremu pomóc miała słynna już terapia pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi w Meksyku.
Władysław Kosiniak-Kamysz żąda nie tylko odejścia Łukasza Mejzy, ale i "pociągnięcia go do odpowiedzialności". Ostrzej ocenia wiceministra sportu Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. - Najgorsza "łajza polityczna", która powinna zostać usunięta z polityki - mówi.
Jurek Owsiak, szef WOŚP ostro zareagował na obietnice leczenia mukowiscydozy przez spółkę Łukasza Mejzy. - Jeśli prywatny podmiot czy jakakolwiek inna instytucja proponuje leczenie mukowiscydozy jakąkolwiek metodą i nie posiada tego sprzętu - jest zwykłym oszustem, bandziorem złodziejem i hochsztaplerem - pisze.
"Polacy bezlitośni dla Mejzy" - donosi Wirtualna Polska po wynikach sondażu, który przeprowadził dla niej United Surveys. Za dymisją Łukasza Mejzy, wiceministra sportu, opowiedziało się ogółem 76 proc. ankietowanych. Tego samego zdania było 64 proc. zwolenników Zjednoczonej Prawicy.
Ok. 20 osób pod zielonogórskim biurem poselskim Łukasza Mejzy żądało jego dymisji. - Przypadek wiceministra pokazuje, jak państwo gnije, a mityczny układ to Kaczyński stworzył we własnym rządzie - mówiła posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.
Przez siedem lat nie miałem z tym człowiekiem nic wspólnego, w odróżnieniu od Janusza Kubickiego, prezydenta Zielonej Góry, który go promował i wspierał na wspólnych billboardach wyborczych. Znam Mejzę i tej znajomości się wstydzę - mówi senator Wadim Tyszkiewicz.
Ośmieszył Zieloną Górę, Lubuskie. Jest wstydem dla miasta i regionu - mówią mieszkańcy. Młoda Lewica organizuje protest pod biurem posła pt. "Mejza Out!" i namawia zielonogórzan, by przyszli pokazać, że Mejza to nie Lubuskie.
Piątkowa konferencja marszałków i szefa PO w regionie to zapowiedź trzęsienia w mieście. Skontrolowany ma zostać cały projekt wart kilkanaście milionów, w którym przedsiębiorcom rozdawano bony. Marszałek wstrzymała wypłaty kolejnych transz. Januszowi Kubickiemu zarzuca stalking.
Gdy marszałek Sejmu Marek Kuchciński gęsto tłumaczył się z afery samolotowej, Łukasz Mejza pytał, czy "powinien podać się do dymisji". W tym czasie publikował też wyborcze memy z naburmuszonym Kaczyńskim z miną matoła.
Liczymy na to, że prokuratorzy przestaną na Facebooku czy Instagramie obserwować aktorki i celebrytki, a zaczną wreszcie sprawdzać doniesienia na temat podejrzanej działalności wiceministra rządu Mateusza Morawieckiego - napisała Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy. Chce, by śledczy sprawdzili, czy Łukasz Mejza nie fałszował list poparcia w wyborach w 2019 r.
Posłowie PiS mają powoli dość Łukasza Mejzy i jego afer. Według mediów możliwy jest bunt i ultimatum: wiceminister sportu żegna się z posadą albo oni odchodzą.
Daniel S. miał przywłaszczyć 420 tys. zł. Pieniądze nigdy nie trafiły na konto jednej ze spółek deweloperskich w Zielonej Górze - donosi Onet.pl. Oskarżony biznesmen to przyjaciel i wspólnik wiceministra Łukasza Mejzy.
Czy warto było zapłacić blisko milion złotych za szkolenia oferowane przez spółkę wiceministra sportu Łukasza Mejzy? To będzie trudno ustalić. Właściciel skasował już platformę e-learningową. Lubuska marszałek zgłasza zawiadomienie do prokuratury, a CBA przyśpiesza kontrolę w agencji, która bony rozdawała.
Podawanie bzdur, że klasyczne leczenie: chemioterapia czy radioterapia szkodzi, a komórka macierzysta regeneruje organizm, to śmiertelnie niebezpiecznie teza. Oszustwo. Może odciągać chorych od sprawdzonych terapii. Tak leczeni pacjenci umrą - mówi prof. Dawid Murawa, chirurg onkolog, który z "Wyborczą" prześledził foldery spółki wiceministra Łukasza Mejzy. - Przerażające - przyznaje.
Dziennikarze wrocławskiej "Wyborczej" prześwietlili działalność Łukasza Mejzy na Dolnym Śląsku. Znają go dobrze na wrocławskich uczelniach. Zaczynał studia na kilku kierunkach, żadnego nie ukończył.
Jeszcze niedawno Łukasz Mejza figurował na stronie Republikanów jako wiceprezes i szef partii w Lubuskiem. Już go tam nie ma. A czy zniknie z rządu po kompromitujących go doniesieniach mediów? - Nie ma decyzji - odpowiada Adam Bielan, szef Republikanów, który wierzy w niewinność wiceministra sportu.
Dziennikarze WP opisują działalność Vinci NeoClinic, spółki założonej i prowadzonej przez wiceministra sportu Łukasza Mejzę. Firma reklamowała się hasłem "Leczymy nieuleczalne", choć nie ma żadnych dowodów medycznych na skuteczność promowanej przez nią terapii.
W środę do Agencji Rozwoju Regionalnego podległej urzędowi marszałkowskiemu wejdzie CBA. Kontrola ma dotyczyć wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy - dowiedział się reporter portalu RadioZET.pl Błażej Makarewicz.
Na stronie Partii Republikańskiej, koalicjanta PiS, nie ma już śladu po Łukaszu Mejzie, lubuskim pośle i wiceministrze sportu. Informacje zniknęły po doniesieniach o kontrowersyjnym, medycznym biznesie polityka. Mejza wciąż jest jednak wiceministrem sportu z rekomendacji Republikanów.
Dziennikarze TVN24 spotkali się z rodzicami chorej na mukowiscydozę sześcioletniej Poli Materny, której spółka Łukasza Mejzy - Vinci NeoClinic - obiecywała leczenie w Meksyku. "Zagrali nam na uczuciach. Dali nadzieję i ją odebrali" - mówią rozżaleni rodzice.
Spółka Łukasza Mejzy otrzymała blisko 1 mln zł dotacji z ARR, ZIPH, gdy był radnym sejmiku lubuskiego. Na platformie e-learningowej szkoliła w pandemii m.in. fryzjerki z umiejętności PR. Urząd Marszałkowski skończył kontrolę. - Jest sporo wątpliwości, nie ma kontaktu z kilkunastoma wyszkolonymi firmami - mówi wicemarszałek Łukasz Porycki. Niewykluczony jest wniosek do prokuratury.
Jedna ze spółek Łukasza Mejzy, lubuskiego posła i wiceministra sportu, obiecywała leczyć ciężkie, a nawet nieuleczalne choroby. "Mejza postanowił zarobić na cierpieniu" - ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski. Po publikacji posłowie Lewicy złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Jeszcze kilka dni temu, ślepo wiedziony przez prezydenta Zielonej Góry, szef lubuskich ludowców rozsiewał mrzonki o budowie stadionu piłkarskiego za 100 mln zł. Wierzył, że kasę przywiezie wiceminister Łukasza Mejza. Po kolejnej publikacji o interesach, jakie robił polityk, Stanisław Tomczyszyn wydał oświadczenie, by ludowców z Mejzą nie łączyć.
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, który opisuje afery wiceministra Łukasza Mejzy, opowie o dziennikarskim śledztwie w Lubuskim Centrum Informacji.
- Partia Republikańska Adama Bielana rozważa wycofanie rekomendacji dla Łukasza Mejzy. To oznaczałoby dymisję wiceministra sportu - informuje nieoficjalnie Radio Zet. To pokłosie ustaleń dziennikarzy WP, którzy opisali, że firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć m.in. chorych na raka i stwardnienie rozsiane.
Po artykule Wirtualnej Polski dotyczącym spółki Łukasza Mejzy głos zabrał Janusz Kubicki. Prezydent Zielonej Góry odcina się od polityka, choć jeszcze kilka dni temu chciał z nim budować stadion za 100 mln zł. Płacił mu publiczną kasą za doradzanie. Mejza nazywał go swoim "generałem".
- Ludzie, którzy prezentują ten poziom, nie powinni być nie tylko w rządzie. Jarosław Kaczyński kupczył w Sejmie stanowiskami, aby skleić, takimi coraz brudniejszymi metodami, większość w parlamencie. I mają dzisiaj większość zbudowaną z takich panów Mejzów - mówił dziś na konferencji Donald Tusk, przewodniczący PO.
Dziennikarze Wirtualnej Polski opisali, jak Łukasz Mejza ze swoimi współpracownikami chciał zarabiać na zbiórkach i leczeniu ciężko chorych ludzi. Dziennikarze znaleźli dowody, że przekonywano chorych, że oferują skuteczną terapię na wiele nieuleczalnych chorób.
Łukasz Mejza przegrał z województwem Lubuskim - ogłosiła dziś prawomocny wyrok Elżbieta Polak, lubuska marszałek. Wiceminister przyrównał urząd do chlewu. I musi za to przeprosić.
Plusy i minusy tygodnia. Wreszcie do zielonogórskiego Parku Tysiąclecia wrócił Bieg Jeża, najpopularniejszy bieg charytatywny w mieście. A minus tygodnia? Ciemne interesy miceninistra Mejzy opisane przez dziennikarzy 'WP".
Firma posła Łukasza Mejzy, który wszedł do Sejmu z list PSL, dostała z Agencji Rozwoju Regionalnego ok. 960 tys. zł dotacji. Pieniądze pochodzą z Europejskiego Funduszu Społecznego, który nadzorują ludowcy. - Robimy już kontrolę - zapewnia Łukasz Porycki, wicemarszałek lubuski.
- Każda informacja powinna być od A do Z wyjaśniona, a jak nie, to dymisja i kropka - mówi Wirtualnej Polsce Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, członek klubu PiS w Sejmie. To pokłosie tekstu, w którym dziennikarze WP przeanalizowali majątek wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Dziennikarze "Wirtualnej Polski" prześwietlili biznesową działalność posła i wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Lubi on przedstawiać się jako przedsiębiorca, ale większość jego spółek już nie istnieje, za to ciągną się za nimi mgliste historie. Dziennikarze mają dowody, że Mejza handlował maseczkami bez medycznych atestów. Firma, która miała je produkować, nigdy nie istniała.
"Zielona Góra to kolejny przykład tego, że obiekty sportowe w Polsce zbyt często nie powstają dlatego, że są potrzebne, ale po to, by władze lokalne miały się czym chwalić" - pisze Rafał Tymiński na łamach "Przeglądu Sportowego". Budowa stadionu piłkarskiego za 100 mln zł, którą forsuje prezydent miasta Janusz Kubicki, jest jego zdaniem pozbawiona sensu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.