Ledwie kilka dni przed początkiem roku szkolnego Ministerstwo Zdrowia podpisało listę produktów, jakie mogą być sprzedawane w sklepikach szkolnych. Mają one trzy miesiące na dostosowanie się, a szkoły wciąż wykazu nie dostały. - Głos przedsiębiorców został pominięty - stwierdza Konfederacja Lewiatan.
Zamiast słodkich drożdżówek - kanapki z żytniego pieczywa. Uczniowie nie popiją już posiłku gazowaną colą, tylko wodą źródlaną. Z początkiem września szkolne sklepiki muszą zmienić sprzedawany asortyment. Resort zdrowia przygotował już listę dozwolonych produktów.
Stare dowody osobiste zawierały szereg istotnych informacji dla banków. Chodzi m.in. o wzór podpisu i adres zameldowania. Teraz banki chcą od klientów oświadczeń. Jeśli jesteś stałym klientem, wystarczy twoje słowo. Jeśli jednak szukasz nowego banku, będziesz musiał przynieść np. rachunek za prąd. W ten sposób banki chcą chronić klientów przed kradzieżą tożsamości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.