- Ludzie nie chcą już mieć drogiej szafy na całe życie. Wolą wydać 300 zł i za parę lat ją bez żalu wyrzucić. Kupić nową - mówi stolarz Krzysztof Maciejewski. Przy ul. Reja 7 kontynuuje przedwojenne tradycje.
40 osób wzięło udział w marszu pamięci, który zorganizowaliśmy w 79. rocznicę ewakuacji obozu koncentracyjnego w Grünbergu. Z około 2600 więźniarek, głównie Żydówek, którym Niemcy kazali iść w morderczym, kilkusetkilometrowym marszu, przeżyło mniej niż 300.
Grzegorz Biszczanik opisał ponad 60 przedwojennych zielonogórskich restauracji, kawiarni, oberż i hoteli. Książkę opatrzył bogatą kolekcją pocztówek i fotografii. Promocja w Muzeum Ziemi Lubuskiej
Śmierć w płomieniach poniosło ponad dwadzieścia osób. Choć rozwiały się już popioły, pozostały pytania. Co wydarzyło się w XVII wieku w Zielonej Górze? Dlaczego Wiedeń musiał interweniować? - pyta Igor Myszkiewicz w swojej najnowszej książce. Premiera w piątek, 15 grudnia.
W filharmonii spędziłem sporą część życia. Jako ucznia szkoły muzycznej zmuszano mnie do cotygodniowych koncertów. Nie byłem z tego zadowolony. Do dziś wolę nie być zbyt elegancki, a wtedy krawcowa specjalnie uszyła mi garniturek - opowiada Wojciech Kozłowski, szef zielonogórskiej galerii BWA.
Większość uczestników spaceru po raz pierwszy chodziła po tych pofabrycznych terenach. O historii Zastalu opowiadał Czesław Fedorowicz, były dyrektor i honorowy obywatel Zielonej Góry.
Weekend otwarty Wieży Braniborskiej kończy się w niedzielę wieczorem, ale już przyciągnął na ul. Lubuską setki zielonogórzan. Na górę, po 85 schodach, wchodzili najmłodsi i ci dużo starsi. Nie przeszkadzał im nawet afrykański upał.
30 maja 1960 r. w mieście wybuchły zamieszki nazwane Wydarzeniami Zielonogórskimi. Pięć tysięcy mieszkańców stanęło w obronie eksmitowanego Domu Katolickiego.
5 marca 1953 r. zmarł Józef Stalin, przywódca Związku Radzieckiego, jeden z największych zbrodniarzy w historii, odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi.
Robotnicy, którzy budują kąpielisko w zielonogórskiej Ochli, odkopali metalową skrzynię. W niej znaleźli rodzinne pamiątki sprzed 80 lat. To prawdopodobnie niemiecki depozyt z końca II wojny światowej. Ktoś, kto go ukrył, wierzył, że wkrótce znów wróci do Grünbergu.
Ponad 40 osób wzięło udział w niedzielnym marszu pamięci, który odbył się w 78. rocznicę ewakuacji obozu koncentracyjnego w Grünbergu. Z około 2600 więźniarek, głównie Żydówek, którym Niemcy kazali iść w morderczym, kilkusetkilometrowym marszu, przeżyło mniej niż 300.
29 stycznia 1945 r. z obozu koncentracyjnego w Grünbergu wyruszył najdłuższy marsz śmierci II wojny światowej. Niemcy wygnali na mróz 2600 kobiet, głównie Żydówek. Morderczą wędrówkę przeżyło mniej niż 300. W sobotę i w niedzielę uczcimy ich pamięć.
29 stycznia 1945 r. z niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego FAL Grünberg I w dzisiejszej Zielonej Górze wyruszył najdłuższy marsz śmierci II wojny światowej. Z około 2600 kobiet, które tego dnia wypędzono, do 6 maja przeżyło niespełna 300. Upamiętnimy je wykładem w muzeum i marszem pamięci.
Wejściem na Wieżę Braniborską uczciliśmy 190. rocznicę urodzin Wilhelma Förstera. Astronom i patron obserwatorium astronomicznego w Berlinie był jednym z najważniejszych zielonogórzan w historii.
Zielonogórska "Gazeta Wyborcza" i Fundacja Tłocznia zapraszają na obchody 190. rocznicy urodzin Wilhelma Förstera. Astronom, pacyfista, patron obserwatorium astronomicznego w Berlinie urodził się 16 grudnia 1832 r. w Grünbergu, przedwojennej Zielonej Górze.
Tego można było się spodziewać. Archeolodzy natrafili na nienaruszone pochówki w miejscu, gdzie po rewitalizacji parku Tysiąclecia znajdzie się zbiornik na wodę zasilający tężnię. To najmłodsza część dawnego cmentarza Zielonego Krzyża, groby pochodzą z XX wieku.
W dzisiejszym parku Tysiąclecia pochowano m.in. przemysłowca Georga Beuchelta, winiarza Eduarda Seidela czy Carla Adolpha Pohlenza, odkrywcę złóż węgla brunatnego w okolicach Zielonej Góry. Piątkowym koncertem barokowych pieśni żałobnych upamiętnimy mieszkańców pochowanych na dawnym cmentarzu Zielonego Krzyża.
W piątek w muzeum premiera książki Aleksandry Mrówki Łobodzińskiej. "Dwie ewakuacje z Grünbergu przerodziły się w marsze poniżenia, cierpienia, głodu i morderstw. Kolejno: ponad 500 i 800 przebytych kilometrów" - pisze autorka.
Tuż przed Wszystkimi Świętymi w wyjątkowy sposób upamiętnimy dawnych mieszkańców Zielonej Góry. W parku Tysiąclecia, kiedyś cmentarzu Zielonego Krzyża, odbędzie się koncert barokowych pieśni żałobnych. Po nim wyruszymy na spacer śladem dawnych zielonogórskich nekropolii.
Przy ul. Foluszowej w miejscu, gdzie przez prawie 90 lat stała przedwojenna oczyszczalnia ścieków, jest teraz zaledwie dziura w ziemi. Za rok będzie tu nowy zbiornik retencyjno-rozsączający, który przyjmie nadmiar wody po ulewach. Za ponad 6 mln zł budują go zielonogórskie wodociągi.
Robotnicy zdjęli metalowe elementy ogrodzenia od strony ul. Wazów. Są teraz poddawane renowacji, za jakiś czas wrócą na swoje miejsce.
Wkrótce miasto rozpocznie rewitalizację placu Słowiańskiego. Przez ponad 200 lat znajdował się tam cmentarz Świętej Trójcy, ale to niejedyna tajemnica, którą skrywa to miejsce. Na placu Słowiańskim jest jeden z największych schronów przeciwlotniczych w Zielonej Górze.
Cmentarz Świętej Trójcy na dzisiejszym placu Słowiańskim założono w 1588 r. Przez ponad 200 lat chowano tu zielonogórzan. Archeolodzy z muzeum w Świdnicy odkryli co najmniej 10 pochówków.
Jurij Gagarin przyjechał do Zielonej Góry 22 lipca 1961 r. "Pilot międzygwiezdnej rakiety" i pierwszy człowiek w Kosmosie spędził w mieście niecałe pięć godzin.
6 czerwca 1945 r. Tomasz Sobkowiak, przedwojenny urzędnik z Leszna, uroczyście przejął z rąk komendanta wojennego Armii Czerwonej władzę nad miastem. Stał się burmistrzem Zielonej Góry.
"(...) Dnia 30 maja 1222 roku kamień węgielny naszego miasta Grünberg położono, który leżeć ma ponoć pod ratuszem, tam mianowicie, gdzie przedtem owczarnia stała*" - pisał dziejopis w tzw. Kronice Steinbacha z XVIII w.
Jubileusz 800-lecia Zielonej Góry jest idealną okazją, by wreszcie zrobić to, o czym mówiło się od dawna - przetłumaczyć monografię Schmidta na polski i wydać z aparatem krytycznym, ale w przystępnej formie. Aż dziw bierze, że do dziś w mieście wojewódzkim i uniwersyteckim się to nie udało.
Dokument "Ziemia Lubuska" pokazuje Zieloną Górę, ale też m.in. Gorzów, Bytom Odrzański czy Międzyrzecz z 1975 r. Właśnie pojawił się na platformie streamingowej WFDiF, można obejrzeć go za darmo.
Przez ponad 30 lat był architektem miejskim w Grünbergu, w dzisiejszym parku Piastowskim postawiono mu pomnik. Teraz jego historię odkrywają Aleksandra Mrówka Łobodzińska i Robert Dziuba, a także Muzeum Ziemi Lubuskiej. W środę w zielonogórskim muzeum spotkanie dotyczące Alberta Severina.
Pięć dni, kilkanaście historycznych piwnic winiarskich i aż 30 winnic z całego województwa. W piątek w Zielonej Górze zaczyna się II Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic. Jedną z atrakcji będzie piwnica przy ul. Grottgera 1, odgruzowana raptem kilka lat temu.
Trzy największe magnolie w Zielonej Górze rosną przy ul. Batorego, Wypoczynek i Reja. Wkrótce zrzucą wszystkie kwiaty, ale teraz jeszcze wyglądają pięknie.
Znajdą się pieniądze na postument pod zielonogórski pomnik legendarnej winiarki Emmy, ale pod warunkiem że nie stanie w historycznym miejscu przy rondzie Dmowskiego, tylko na deptaku. "To oszustwo. W takim razie to nie będzie Emma, tylko przypadkowy pomnik w przypadkowym miejscu" - piszą internauci.
Po artykule zielonogórskiej "Wyborczej" o niezwykłej historii Thamires Galliters i jej mamy Moniki Thamires była gościem w popularnym programie śniadaniowym "Dzień dobry TVN". Opowiadała o Brazylii, Zielonej Górze i swojej prababci Gerdzie.
Zielona Góra obchodzi w tym roku jubileusz 800-lecia. Według tradycji miasto powstało w 1222 r. Ustaliliśmy, że podobny jubileusz przygotowuje Grünberg w Hesji, czyli "Zielona Góra" w Niemczech.
Jeszcze w Petropolis ma sen. Wchodzi do dawnego atelier Richarda Oye przy ul. Jedności. Zrywa drewnianą podłogę, obstukuje ściany. Znajduje skrytki, a w nich stare negatywy i zdjęcia, setki zdjęć. 23 grudnia Thamires z mamą Moniką przyjechała z Brazylii do Zielonej Góry szukać śladów przodków.
Zielona Góra jest śląskim miastem. To fakt, a nie koncert życzeń czy wyssana z palca teza. Jednak w większości wypadków informacja o jej śląskości wywołuje oznaki sporego zdziwienia, choć nie powinna. Powód? Powojenne "odśląskowienie" Zielonej Góry i błędna świadomość tego, co się pod śląskim płaszczykiem (nie) ukrywa.
Miasto chciało zbudować w parku Tysiąclecia tor do ćwiczeń. Archeolodzy w tym miejscu odkryli kilkanaście urn ze spopielonymi szczątkami, a może być ich znacznie więcej. Konserwator zabytków cofnęła zgodę na inwestycję. - Mimo że to formalnie park, widać, że mamy do czynienia z regularnym cmentarzem. Takich urządzeń nie powinno być na grobach - mówi Barbara Bielinis-Kopeć. Tor powstanie w innym miejscu.
- Zielonogórskie wino, dzięki wysiłkom włożonym w ostatnich latach w poprawę metody jego produkcji, może być porównywane z najlepszymi gatunkami z południa Niemiec - pisali w 1884 r. francuscy dyplomaci. Informacja znalazła się w biuletynie konsularnym.
Stary, ceglany dworzec w Zielonej Górze istniał do końca lat 60. XX w. Został zburzony, w jego miejscu powstał nowy, większy. Niemal identyczny dworzec jak ten z Grünbergu znajduje się 90 kilometrów dalej, na stacji kolejowej Rudna Gwizdanów pod Głogowem.
To kolejny spacer związany z historią Zielonej Góry, ale pierwszy poświęcony dawnym cmentarzom. W sobotę wieczorem ponad 120 osób przeszło z nami z placu Słowiańskiego do parku Tysiąclecia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.