To co jest jedną z przyczyn wysokiej przezroczystości jeziora, staje się też jego przekleństwem. Od lat naukowcy, mieszkańcy i przyjezdni narzekają na obniżający się poziom wód w Powidzu.
Michał Zygmunt, artysta, muzyk, który żyje na Odrze, ostrzega, że katastrofa jest blisko. - Wypatrujcie fali, po niej szykujcie worki i rękawice, bo ktoś będzie musiał wyłowić martwe ryby - mówi.
Urzędnicy z Nowej Soli pochwalili się, że miejscowe bociany dostały loggery, urządzenia do lokalizowania ich podróży. Mieszkańcy skrytykowali pomysł, gdy zobaczyli zdjęcia nadajników. - Szok, sami przyczepcie sobie do skóry taką kupę plastiku - złoszczą się. Naukowcy odpowiadają, że aparaty może wyglądają na duże, ale są lekkie.
- Najpierw zbudował nielegalnie zbiornik, który zaburzył dopływ i jezioro zaczęło wysychać, teraz wpuścił niebieską ciecz do jeziora. Nie wiemy, czy będzie można się tu kąpać - żalą się na sąsiada mieszkańcy Kosobudza. Sprawę bada prokuratura.
Kiedy budujemy drogę, zaburzamy układ. Biomonitoring ma wskazać straty w przyrodzie i spowodować, by były jak najmniejsze. Budując choćby autostradę dla zwierząt - tłumaczy dr Agnieszka Ważna.
Policjanci patrolujący okolice Międzyrzecza zauważyli na drodze ranną sowę. - Mogła zostać potrącona przez samochód. Sowa miała widoczne rany oraz była osłabiona - informuje policja.
- Ktoś świadomie niszczy surowiec, z którego każdy z nas korzysta - zaalarmowały Lasy Państwowe.
Leśnicy z Kłodawy znaleźli rannego bielika. Zaopiekowali się nim i przekazali do azylu. "Ptak będzie wracał do sił. Jeżeli rehabilitacja się powiedzie, to powróci na wolność na terenie Nadleśnictwa Kłodawa."
Z Zielonej Góry wyruszy 5. Ekumeniczna Pielgrzymka dla Sprawiedliwości Klimatycznej. Uwaga, do przejścia jest 1,5 tys. km, meta w stolicy Szkocji. Dołączyć może każdy i naprawdę nie trzeba przejść całej Europy, by dołożyć cegiełkę do ochrony przyrody
W trakcie wakacji chętnie wybieramy się nad jezioro lub morze. A co powiecie na nocleg w lesie w jednym z 425 miejsc w Polsce?
- Stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na terytorium Polski w jedenastu uprawach - informuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
W lubuskim Przyborowie wójt wycięła poniemieckie lipy i dęby, bo buduje drogę i plac apelowy. Mieszkańcy stanęli w obronie 200-letnich dębów, nie dopuścili pilarzy. Przyrodnicy też mówią dość. - Niech Przyborów stanie się symbolem początku radykalnej zmiany podejścia do drzew w Polsce - mówią i zapraszają polityków na wielką debatę, która ma zmienić oblicze wszystkich inwestycji.
Społecznicy z Krosna Odrzańskiego apelują do Wód Polskich o zmianę w projekcie i ocalenie przedwojennego kasztana jadalnego, który rośnie przy Moście Odrzańskim. Most i okoliczny teren mają być podniesione, a inwestycja jest warta 72 mln zł.
Trzech policyjnych negocjatorów, prokurator, niezależni eksperci próbują rozwiązać konflikt między mieszkańcami Przyborowa a wójt gminy Izabelą Bojko. Urzędniczka chce wyciąć blisko 200-letnie dęby, w ich miejscu aranżuje plac apelowy i zatoczkę dla autobusów. Mieszkańcy mają dość wycinek we wsi. - Po naszym trupie wytniecie te drzewa - mówią.
Ścieki zauważyli naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, którzy badają starorzecza. Normy były mocno przekroczone, a Odrą płynęły fekalia. - To niebezpiecznie dla ludzi, oczyszczalnie powinny ostrzegać, że doszło do zrzutu ścieków - mówią profesorowie UAM. Sprawę bada WIOŚ. Winnycch na razie nie ma.
Sokoły wędrowne z Torzymia doczekały się trzech młodych. Ptaki wróciły w okolice po ponad stu latach. To ich drugie potomstwo.
Gdy premier Morawiecki zapowiedział tworzenie nowych parków narodowych, natychmiast przyrodnicy podrzucili mu ekspertyzę z gotową listą. Jest na niej także Park Narodowy Borów Dolnośląskich, który w sporej części zająłby woj. lubuskie aż do granicy z Niemcami.
Od kilku tygodni możemy podglądać życie bocianów, a teraz także zwyczaje pójdźki. - Dwie kamery przez 24 godziny na dobę rejestrują życie tej małej sowy - mówi o projekcie ornitolog Sławomir Rubacha ze Stowarzyszenia Ochrony Sów SOS.
Copyright © Agora SA