Robert S., lekarz rodzinny i miejski radny PO, został zatrzymany, kiedy pijany prowadził auto. Miał 0,7 promila alkoholu. Jego zachowanie krytykują koledzy z klubu. Domagają się, by zrezygnował z mandatu radnego. Wybrali już nawet nowego szefa.
Radny PO Robert S. został złapany na jeździe po alkoholu, miał 0,7 promila. Przewodniczący lubuskiej Platformy apeluje do polityka o zrzeczenie się mandatu radnego. Jeśli Robert S. to zrobi (albo mandat wygasi rada), obejmie go osoba z następnym wynikiem na liście wyborczej Platformy. To Andrzej Żywień, obecnie działacz Nowoczesnej.
Lekarz rodzinny i radny zielonogórskiej Platformy Obywatelskiej Robert S. został zatrzymany, kiedy pijany prowadził auto. Miał 0,7 promila alkoholu. Był agresywny, funkcjonariusze musieli go obezwładnić. Przewodniczący lubuskiej PO w niedzielę złoży wniosek o natychmiastowe wyrzucenie radnego z partii.
W sobotę członkowie lubuskiej PO wybierają władze w regionie, w tym przewodniczącego. Jedynym kandydatem jest obecny komisarz - senator Waldemar Sługocki.
Do tej pory Zielona Góra w wyborach do rady miasta była podzielona na pięć równych okręgów. W każdym wybieraliśmy po pięciu radnych. A co się stanie gdy, według "recepty PiS", miasto podzielimy inaczej np. na osiem okręgów? Kto zyska, a kto straci?
Politycy PO czują się pomijani przez media publiczne, nawet te lokalne. Przekonują, że za zarządów ich partii tego nie było. Apelują o pluralizm i wyliczają błędy dwóch lat rządów partii Jarosława Kaczyńskiego.
Patrzę na budżet obywatelski w Zielonej Górze i załamuję ręce. W tym roku na kartach głosowania (papierowych i internetowych) nie ma nawet opisów zadań. Chcesz wiedzieć na co głosujesz? Poszukaj sobie w BIP-ie. Prezydent Kubicki nie widzi problemu: - Jak ktoś chce, to znajdzie - stwierdza. Sztukę odwracania kota ogonem opanował do perfekcji...
Samorząd jest ostatnią redutą niezależności. Ostatnim obszarem państwa niepodporządkowanym PiS-owi. Za gardło już chwycił policję, media publiczne, prokuraturę i sądy. Zostały tylko samorządy - mówi lubuski europoseł prof. Dariusz Rosati
W krajowych sondażach PiS nokautuje opozycję. Ale czy jest w stanie "odbić" woj. lubuskie za rok w wyborach? Niekoniecznie, lokalną partię Kaczyńskiego może spotkać rozczarowanie, zamiast sukcesu
W poniedziałek kilkudziesięciu członków zielonogórskiej Platformy Obywatelskiej w głosowaniu opowiedziało się przeciwko budowie na Wzgórzach Piastowskich wieży widokowej. Za inwestycją głosowało jedynie trzech radnych PO - Robert Sapa, Marcin Pabierowski i Mariusz Rosik. Jutro szef lubuskiej Platformy będzie przekonywał ich do zmiany decyzji.
Przegrać z PiS-em w Zielonej Górze to sztuka - stwierdził po ostatnich wyborach Adam Urbaniak, radny PO. Tej sztuki z kolegami jednak dokonał. Na rok przed kolejnymi wyborami może być jeszcze gorzej, bo Platforma sama się pogrąża.
Radni zielonogórskiej Platformy są zdecydowanie za budową na Wzgórzach Piastowskich wieży widokowej ze ścieżkami w koronach drzew. Liczą, że miasto zdobędzie unijne dofinansowanie, ale nawet jeśli nie, chcą wydać kilkanaście milionów z miejskiej kasy. Stawiają też na modernizację amfiteatru i budowę lodowiska na tzw. Piast-Polanie.
- Nie są to moje słowa, tylko mieszkańców z tego osiedla. Przepraszam za wszystko, co złego zrobiłem, ale za to nie mogę przepraszać - mówił Robert Sapa w Radiu Zielona Góra. Radny PO we wtorek nazwał polanę przy amfiteatrze "sraj-polaną", postuluje też zbudowanie na niej lodowiska.
Radni Platformy Obywatelskiej wydali oświadczenie w sprawie budżetu obywatelskiego. Odpowiadają w nim na postawione przez społeczników zarzuty. Tłumaczą też, dlaczego zdecydowali się złożyć w ratuszu własny projekt uchwały dotyczący BO.
Były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, dr Maciej Lasek, opowie zielonogórzanom o katastrofie smoleńskiej. Spotkanie w środę, 21 czerwca w bibliotece Norwida.
Projekt uchwały klubu PO (w sprawie budżetu obywatelskiego - red.) jest dokumentem niekompletnym i bez strategii, uchwalanym na siłę. Pomimo odnoszenia się przez radnych do przeprowadzonych w zeszłym roku konsultacji, nie sporządzili oni podsumowania tych działań, a sama uchwała przeleżała praktycznie bez zmian siedem miesięcy - piszą w oświadczeniu zielonogórscy społecznicy.
Świadome miasta, takie jak Wrocław i Łódź, mają rozbudowaną komórkę konsultacyjną i struktury w zakresie ochrony zabytków i architektury. U nas to jest zagubione - mówi Marcin Pabierowski, zielonogórski radny Platformy Obywatelskiej.
Zielonogórscy radni PO krytykują PiS, za "demolowanie samorządności i przenoszenie instytucji do Gorzowa". - A to obniża rangę Zielonej Góry i grozi jedności woj. lubuskiego - mówią
Politycy Platformy Obywatelskiej dmuchają na (jeszcze) zimne. Ostrzegają przed planowanymi przez PiS zmianami w samorządach. Planów jeszcze niema, ale mówi się o nich w sejmowych korytarzach
Czyżby lubuski PiS nie wytrzymywał tempa? W każdym razie oddał pozycję lidera Platformie - wynika z najnowszego sondażu opublikowanego przez Polska The Times
Na zaproszenie Klubu Obywatelskiego do Zielonej Góry przyjedzie ks. Adam Boniecki, były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Spotkanie odbędzie się w piątek 31 marca w Muzeum Ziemi Lubuskiej.
W debacie samorządowej wezmą udział m.in. burmistrz Bytomia Odrzańskiego, Jacek Sauter i burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula. Każdy, kto chciałby się przysłuchiwać lub zabrać glos w dyskusji, powinien pojawić się we wtorek 28 marca w Piekarni Cichej Kobiety. Początek o godz. 18
W poniedziałek, 13 lutego, z zielonogórzanami spotka się Krystyna Szumilas, poseł Platformy Obywatelskiej i była minister edukacji. Spotkanie odbędzie się w Muzeum Ziemi Lubuskiej w ramach Klubu Obywatelskiego PO.
Kilku zielonogórskich radnych PO, już wie na co wyda 120 tys. zł, którymi może dysponować z publicznego budżetu miasta. Na liście zakupów są m.in. parkingi, aparat dla szpitala, imprezy muzyczne i filmowe, remont parkietu, a nawet policyjny pies...
Prezydent Zielonej Góry wygrałby dziś wybory tylko dzięki swojej zręczności. Po dwóch latach widać, że to Janusz Kubicki (SLD) ulepił Platformę Obywatelską, a nie odwrotnie - pisze Artur Łukasiewicz
Copyright © Agora SA