Leśnicy z zielonogórskiej dyrekcji wycięli w rok 3,3 tys. ha lasów. Czy to dużo? - Niecały procent powierzchni - oceniają. - I nie tylko wycinamy, ale też sprzątamy. Wywieźliśmy 60 wagonów śmieci.
Lubuscy leśnicy mają w swoich rękach ponad sto filmów z wilkami złapanymi w fotopułapki. Dzięki 400 urządzeniom policzyli dziką zwierzynę w lasach. Najwięcej jest saren - 59 tysięcy.
W ciągu kilku lat lasy wzdłuż zielonogórskiego odcinka drogi S3 będą ostro przetrzebione - pokazuje mapę fundacja "Lasy i Obywatele. Znikną połacie ulubionych przez mieszkańców grzybowych hektarów lasów. - To bicie piany - bronią się leśnicy.
Po świątecznym wielkim świerku pod zielonogórskim ratuszem pozostało wspomnienie. Drzewo nie skończyło jednak na śmietniku, z jego pnia powstał efektowny karmnik dla ptaków i stanął pod siedzibą leśników.
Ponadpółkilometrowy odcinek drogi powiatowej pod Drzonowem to dziś "dziura na dziurze". Do końca roku ma nie być po nich śladu, bo leśnicy dołożyli 2,2 mln zł.
Las Piastowski, lasy przy Trasie Północnej oraz pod Drzonkowem zostały uznane za "kluczowe dla tożsamości kulturowej". Co to oznacza? - Całkowite zręby będą niemożliwe, a częściowe tylko w naprawdę koniecznych przypadkach - tłumaczą leśnicy.
Do czerwca spłonęło już 60 ha lasów. Straty sięgają ok. 700 tys. zł - wyliczają leśnicy z zielonogórskiej RDLP. Przy silnym wietrze ogień rozprzestrzenia się z szybkością 60 km na godzinę. Nic nie jest w stanie go powstrzymać.
Ponad dwa miliony sadzonek sosen, dębów, modrzewi i brzóz rocznie szykują leśnicy w szkółce pod Krzystkowicami, jednej z największych w Polsce. Ale przyszłość jest inna - to naturalne odnawianie lasu. Pod Zieloną Górą i na południu regionu jest już 90 ha.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.