Trzech policyjnych negocjatorów, prokurator, niezależni eksperci próbują rozwiązać konflikt między mieszkańcami Przyborowa a wójt gminy Izabelą Bojko. Urzędniczka chce wyciąć blisko 200-letnie dęby, w ich miejscu aranżuje plac apelowy i zatoczkę dla autobusów. Mieszkańcy mają dość wycinek we wsi. - Po naszym trupie wytniecie te drzewa - mówią.
Zielonogórscy społecznicy twierdzą, że miasto nie wstrzymało wycinki drzew przy drogach z Zielonej Góry do Zatonia, Ochli i Kiełpina, mimo nakazu Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - To sprawa dla prokuratury. My już jesteśmy bezsilni - twierdzą przyrodnicy.
Chodzi o budowę ścieżek rowerowych w linii drzew liściastych z Zielonej Góry do Zatonia i Ochli. Okazuje się, że te kryją cenne okazy mchów i porostów. Poza tym ścięto drzewa, które spełniały kryteria pomników przyrody.
Copyright © Agora SA