Ponad 200 osób, głównie związkowców, protestowało przed publicznym Radiem Zachód przy ul. Kukułczej. Sprzeciwiali się zwolnieniu Łukasza Brodzika, Marka Poniedziałka i Adama Ruszczyńskiego - dziennikarzy zatrudnionych w rozgłośni w czasach rządów PiS-u.
Dziennikarze i redaktorzy "pisowskiej dobrej zmiany" w Radiu Zachód dostają wypowiedzenia z pracy, inni odchodzą na znak protestu. Solidarność zwołuje wiec w obronie zwalnianych.
Likwidatorem publicznego Radia Zachód został Michał Iwanowski, związany z PO. Będzie łączył funkcje prezesa i redaktora naczelnego lubuskiej rozgłośni.
W radiu zobaczyliśmy nierówność i dyskryminację płacową. Powstał system, w którym w dużej redakcji działała nowa, jakby osobny byt, z osobnymi umowami. Radio stało się bankomatem, jednym skapywało ledwie, innym lało się szerokim strumieniem - opowiada posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
- Sąd Rejonowy w Zielonej Górze wpisał do Krajowego Rejestru Sądowego otwarcie likwidacji spółki obecnie pod firmą Polskie Radio - Regionalna Rozgłośnia w Zielonej Górze "Radio Zachód" S.A. - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Prezes krzyczał na mnie, że jak nie wiem, co mam dawać na jedynkę, to mam sobie poczytać paski w TVP Info - opowiada dziennikarka Radia Zachód, jedna z bohaterek reportażu o życiu w publicznej rozgłośni za czasów PiS. - Puściliśmy to, bo mamy bezkrólewie, a prezes wyparował.
Łukasz Brodzik, wicenaczelny Radia Zachód zatrudniony w czasach rządów PiS-u, nie został w czwartek rano wpuszczony na antenę. - Cenzura w radiu następuje. Taki mamy profesjonalizm dziennikarski - komentuje Brodzik. - Czułem się podobnie, kiedy w 2018 r. zabroniono mi prowadzenia przeglądu prasy - odpowiedział mu były dziennikarz Jacek Stefanowicz.
Rada programowa Radia Zachód, w której miażdżącą przewagę ma obóz PiS, przegłosowała uchwałę potępiającą "stan likwidacji" publicznej rozgłośni. Część rady zbojkotowała głosowanie. - Styl był zupełnie niepoważny - mówi Radosław Wróblewski.
"Tak, żadna skala tego nie ogarnie, setki paszkwili, hejt i propaganda, zwyczajny ściek, prostackie i bezpardonowe ataki na przeciwników PiS, doświadczałam osobiście każdego dnia" - pisze Elżbieta Polak, posłanka Koalicji Obywatelskiej, była marszałek województwa lubuskiego.
Demonstranci protestowali przeciwko decyzji ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza o postawieniu lubuskich rozgłośni w stan likwidacji. "Wolne media!" i "Tusk do Niemiec!" - krzyczeli.
Do protestu pod Radiem Zachód nawołuje zielonogórska Solidarność, sekundują jej politycy PiS. - Szczyt hipokryzji. Bronią wolnych mediów czy jedynie słusznego przekazu monopartyjnego? - odpowiadają radiowi związkowcy.
Dwie dziennikarki nagrały 12 dziennikarzy z zielonogórskich rozgłośni publicznych. Opowiadają, co się działo przez osiem lat rządów PiS. - Wszystko się potwierdza. Cenzura, dyskryminacja, manipulacje, listy zakazanych gości. Reportaż niebawem na antenie - opowiada Małgorzata Nabel-Dybaś.
- My dla Żyda jesteśmy goje, a goja można oszukać - mówi słuchacz publicznego Radia Zachód. Następny: - Szmalcownicy brali się z tego, że przed wojną Żyd piekarz albo rzeźnik nie dał kawałka chleba ani wędliny polskiemu dziecku, wolał wyrzucić albo spalić.
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, w tym lubuskiego Radia Zachód. To element gry o media publiczne między obecną a odchodzącą władzą.
W obronie wolności słowa czterech "publicystów", z jednym punktem widzenia, postanowiło przekonać słuchaczy o zamachu na wolne media. Co usłyszeliśmy? Dziennikarze inspirowani politycznie wykonują polecenia nowego rządu - pisze Elżbieta Samsel-Czerniawska.
"Jeśli ktoś zabrania mi zapraszać do sportowych audycji ludzi sportu, którzy mają inne poglądy polityczne, to jest to cenzura. Ludzie się po prostu bali. Ktokolwiek miał inne poglądy, to w tym momencie dostawał po d..." - mówił na atenie Jacek Białogłowy, kierownik redakcji sportowej Radia Zielona Góra. Włączył się do rozmowy polityków, gdy usłyszał, że w radiu nie było cenzury.
Gdy Adam Ruszczyński zobaczył Janusza Rewersa na korytarzu radiowym, chciał wyrwać mu telefon z ręki. Dzień wcześniej panowie pokłócili się na Facebooku. "Doczekam delegalizacji PO. A wtedy będziesz inaczej popiskiwał" - pisał Ruszczyński, zatrudniony w Radiu Zachód za czasów dobrej zmiany, do radnego Platformy.
Nie dziwię się radiowcom, którzy nie dopuścili do wywiadu z redaktorem, który budował hejterską machinę w "Gazecie Lubuskiej" i radiu. Te opowieści o obronie niby niezależnych mediów są obrzydliwe. Cóż, sprzątanie szamba nigdy nie jest eleganckie - komentuje marszałek Marcin Jabłoński.
Szefowie kontrolowanego przez PiS Radia Zachód mogli być zszokowani. Prowadzący nie wpuścił na antenę propisowskich redaktorów, w tym Janusza Życzkowskiego, szefa orlenowskich gazet. Zamiast porannej rozmowy poleciało oświadczenie o "latach cenzury i represji" i znany przebój z refrenem "przegonimy całe zło"
Nie popieramy żadnych protestów w "obronie mediów narodowych". Przez ostatnie lata mieliśmy propagandę i cenzurę, ludzie za to odpowiedzialni muszą odejść - twierdzą dziennikarze i realizatorzy z publicznego Radia Zachód.
Wybrani dziennikarze rządowych mediów napisali list, w którym alarmują, że niepokoją ich zapowiedzi czystek w publicznych telewizjach i rozgłośniach. Sytuację przyrównują do stanu wojennego, wieszczą reżim. Pod listem podpisali się m.in. skompromitowany ostatnio Michał Adamczyk, Dorota Kania, bracia Karnowscy i szef orlenowskiej "Lubuskiej" Janusz Życzkowski.
Wojewoda, który bagatelizował katastrofę na Odrze i spóźniał się z alertami o ulewach. Kurator oświaty uznająca szkolne prawybory za "agitację". Prezes radia wspierającego Mejzę, z którego wylewa się szczucie na uchodźców i "wrogów" PiS. Oraz szef orlenowskiej gazety, co oponentów wysyła do Berlina. Im już dziękujemy. Komu jeszcze?
"Ciapaty gwałcący polską kobietę albo bezpieczeństwo i normalność" - straszył w ciszę wyborczą Daniel Sawicki, dziennikarz publicznego Radia Zachód. Potem "ciapatego" zastąpił bandytami i gwałcicielami z Afryki. - Przynosi nam wstyd - oświadczają związkowcy z państwowej rozgłośni.
My dla Żyda jesteśmy goje, a goja można oszukać - mówi słuchacz publicznego Radia Zachód. Następny: - Szmalcownicy brali się z tego, że przed wojną Żyd piekarz albo rzeźnik nie dał kawałka chleba ani wędliny polskiemu dziecku, wolał wyrzucić albo spalić
Piotr Bednarek nadal będzie rządził w publicznym Radiu Zachód, a tym samym także Radiu Zielona Góra. Na stanowiska prezesa na kolejną kadencję Bednarka powołała Rada Mediów Narodowych.
Radio Zachód i "Gazeta Lubuska", lokalne prorządowe media, zaliczyły potężną wpadkę. Na dowód tego, że Maciej Stawiarski - nowy rzecznik lubuskiej marszałek Elżbiety Polak - jest hejterem, zamieścili zrzuty ekranu z cytatami Daniela Obajtka, prezesa Orlenu.
- Byłem już "Kurskim lubuskim", mogę zostać "lubuskim Obajtkiem" - tak skomentował swój awans w mediach Orlenu Janusz Życzkowski, który z Radia Zachód przenosi się na stanowisko naczelnego "Gazety Lubuskiej".
Nie podobała mu się "dobra zmiana" w rozgłośni przy ul. Kukułczej, gdzie spędził prawie 40 lat. I koniec, Konrad Stanglewicz odchodzi z Radia Zachód.
Waldemar Sługocki, szef lubuskiej Platformy Obywatelskiej i kandydat na posła, o manipulację oskarża publiczne rozgłośnie - Polskie Radio Zachód i Radio Zielona Góra. Poszło o program "500 plus".
Lubuska Nowoczesna uważa, że Radio Zachód celowo pomija działaczy tej partii. Do audycji są zapraszani politycy Platformy Obywatelskiej, ale nie partii Katarzyny Lubnauer, koalicjanta PO.
W radiu pracujemy ponad 20 lat, ale z czymś takim jeszcze się nie spotkaliśmy - mówią dziennikarze Radia Zachód. Bronią koleżanki, którą prezes ukarał za rozmowę ze współpracownikiem. Miały paść w niej ostre słowa, m.in. o "pisowskich sługusach" i żerowaniu na śmierci Pawła Adamowicza.
Około 100 osób podpisało się pod petycją przeciwko mowie nienawiści w Radiu Zachód, lubuskiej rozgłośni publicznej. Akcja ruszyła po audycji, w której porównywano Unię Europejską do IV Rzeszy. - Homoseksualiści muszą mieć świeże mięso - komentował ponadto jeden z publicystów rozgłośni.
Unia Europejska to tak naprawdę projekt IV Rzeszy - komentują na antenie prawicowi publicyści publicznego Radia Zachód. Coś o LGBT? - Chodzi o dorwanie się do młodych ludzi. Bo homoseksualiści muszą mieć w cudzysłowie świeże mięso. Bo homoseksualiści się nie rozmnażają.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.