W okresie świątecznym mundurowi z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej nie nudzili się. - W wyniku kontroli ujawniliśmy i zatrzymaliśmy 16 cudzoziemców, którzy złamali obowiązujące w Polsce przepisy, a także trzech naszych obywateli - mówi rzeczniczka oddziału, mjr Joanna Konieczniak.
Nie 49, a 52 lata miał złapany przez pograniczników Białorusin, który posługiwał się litewskimi dokumentami. Twierdził, że jego paszport został skradziony, ale to było kłamstwo.
46-latek w przydomowej fabryczce miał towar o wartości ok. 1,25 mln zł.
30-latek był poszukiwany czerwoną notą Interpolu za zabójstwo w USA. W ostatnich dniach pogranicznicy zatrzymali też siedmiu Ukraińców.
Kobietę i dwóch mężczyzn poszukiwano listem gończym. Wspólnie wracali z Niemiec do Polski. Jednej z tych osób udało się uniknąć kary.
Miały być czyste surowce, było mnóstwo odpadów. Pogranicznicy oprócz lewego transportu odkryli, że odpowiedzialna za niego firma nie posiada odpowiednich uprawnień.
Polacy i Ukraińcy swoje pseudoagencje stworzyli na terenie kilku województw. Rzekomo miały załatwiać zatrudnienie dla obcokrajowców. Tak naprawdę usługa nie miała z pracą nic wspólnego.
W grupie działali Polacy, Paragwajczycy i Brazylijczyk. Od sierpnia do września 2019 r. w ich fabryce powstało ok. 70 milionów papierosów bez akcyzy. Grozi im do 10 lat więzienia i wysokie grzywny.
Gang handlarzy nielegalnym tytoniem operował na wielką skalę w Polsce, Niemczech i Czechach. W końcu został rozbity.
Do gangu należeli Polacy i Wietnamczycy. W ekstremalnych warunkach transportowali ludzi przez kilkadziesiąt godzin. Jednym ze sposobów był przewóz w piecu. Cena: 6,5-20 tys. dolarów. - Wszedłem do środka. Wytrzymałem tylko godzinę - mówił służbom jeden z przemytników.
Z ojczyzny jechali przez Rosję, do mety zabrakło im niewiele. - Podróż w chłodni, do której wsiedli w Polsce, miała być ostatnim etapem ich podróży do Niemiec - mówi Joanna Konieczniak, rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
To były rzeczy z logo światowych marek, ale bez oryginalnych metek i wszywek. W dodatku wykonane z niskiej jakości materiałów. Pogranicznicy przyłapali Bułgarkę i jej dwóch rodaków na bazarowej "lewiźnie".
Służby na początku lipca odkryły nielegalny arsenał broni palnej. Dwóch mężczyzn z pow. kłodzkiego chowało też 6 kg "trawki" i kilkadziesiąt tysięcy złotych w różnych walutach.
Pogranicznicy zatrzymali kolejnych cudzoziemców, którzy "na lewo" przebywali w Polsce. To m.in. obywatele Ukrainy, Rosji i Tanzanii.
Być może oglądaliście "Watahę" i marzy wam się niełatwa praca pogranicznika. Nadodrzański Oddział Straży Granicznej ma ponad 50 wolnych etatów. Na start 3,6 tys. zł na rękę.
Od 15 marca do 13 czerwca funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali niemal 1,7 mln podróżnych. Wspierały ich w tym m.in. wojsko i policja. Pogranicznicy powrócili już do obowiązków sprzed epidemii.
Zakończono kontrole graniczne przywrócone w marcu z powodu koronawirusa. Funkcjonariusze Straży Granicznej powrócili do rutynowych działań. W ostatnich dniach na granicy z Niemcami złapali 28 cudzoziemców.
Nie dość, że jechał skradzionym autem, to wmawiał służbom, że jest kimś innym. O zupełnie innym wyglądzie, o ponad 30 lat starszym. Pogranicznicy nie dali się nabrać.
Otwarte w środę dodatkowe przejście na granicy polsko-niemieckiej będzie dłużej dostępne dla kierowców. To ostatnie dni kontroli granicznych, od soboty zostaną zniesione.
Służby łapały przestępców, zawracały cudzoziemców, ale od momentu przywrócenia kontroli granicznych z powodu koronawirusa nie zdarzyło się, by ktoś uciekł z miejsca kontroli. Tak właśnie zrobił 32-latek we wtorek.
Kierowcy będą mogli skorzystać z dodatkowego przejścia na granicy polsko-niemieckiej. Zostanie otwarte ze względu na Boże Ciało, które przypada w czwartek. Po to, by upłynnić ruch i zapobiec korkowaniu się innych przejść.
Podczas minionego weekendu przez granicę z Niemcami w kierunku Polski przejechało nieco ponad 140 tys. osób. Złapano dwóch poszukiwanych przez służby Polaków.
W trakcie weekendu na polsko-niemieckiej granicy otwarte zostanie dodatkowe przejście. Po to, by usprawnić ruch i zapobiec powstawaniu korków na pozostałych.
W poniedziałek zakończył się długi weekend w Niemczech. Dobra okazja dla wielu Polaków, by wyskoczyć na urlop do domu. Przejścia na granicy polsko-niemieckiej w cztery dni pokonało 263,5 tys. osób. Zdarzyli się podróżni, którzy z pewnych względów zostali zatrzymani.
W trakcie minionego długiego weekendu w Niemczech granice Polski przekroczyło blisko 340 tys. osób. Nie spełniły się czarne scenariusze, których świadkami byliśmy w marcu i tydzień wcześniej. Co nie oznacza, że ruch na przejściach był płynny przez cały czas - zdarzały się korki.
Trwa długi weekend u naszych zachodnich sąsiadów. Tysiące Polaków z tej okazji wyjechało do domu. Choć na szczęście przejścia nie zakorkowały się znów na wiele godzin, nie można powiedzieć, że zatorów nie było wcale. Czy rząd powinien otworzyć granice po 12 czerwca?
Od piątku na granicy polsko-niemieckiej otwarte zostanie jedno z byłych przejść. Ma to zapobiec powstawaniu wielokilometrowych korków na pozostałych. U naszych zachodnich sąsiadów zbliża się długi weekend. Szykują się liczne powroty Polaków do domu.
Wielkimi krokami zbliża się kolejny długi weekend w Niemczech. W Zgorzelcu znajduje się jedno z najbardziej obleganych przejść granicznych. - Wojewoda Jarosław Obremski (PiS) zapewnił, że skieruje tam dodatkowe służby - informuje burmistrz Rafał Gronicz.
Lubuscy pogranicznicy i skarbówka ujawnili przemyt sześciu ton tytoniu bez akcyzy.
Jedna z podróżnych bardzo nie mogła pogodzić się z tym, że na granicy wciąż obowiązują kontrole. Nie słuchała poleceń służb. Poleciały wulgaryzmy i pięść prosto w jednego z funkcjonariuszy. Złapano też Amerykanina pod wpływem narkotyków.
W ciągu trzech ostatnich dni na granicach skontrolowano blisko 100 tys. osób. Tylko w czwartek, 21 maja aż 148,5 tys. Na tej z Niemcami przed weekendem setki kierowców czekało na przejazd nawet 12 godzin. Jak obecnie wygląda sytuacja?
"Powtórka z rozrywki?", "Mąż stoi 16 km od granicy już 2h (nic nie porusza się do przodu)" - piszą na facebookowej grupie internauci korzystający z przejścia granicznego w Jędrzychowicach. W marcu to m.in. tam tworzyły się gigantyczne korki o długości kilkudziesięciu kilometrów. Ludzie obawiają się, że sytuacja na granicy z Niemcami się powtórzy.
98,3 tys. osób pokonało granice wewnętrzne kraju w środę, 20 maja. Tę z naszymi zachodnimi sąsiadami około 79,8 tys. z nich - na przejściach znajdujących się na niej powróciły korki. W Jędrzychowicach i Zgorzelcu kierowcy stoją nawet 9 godz.
Od soboty, 16 maja wszyscy pracujący i uczący się poza granicami Polski mogą podróżować bez obowiązku odbycia kwarantanny po powrocie do domu. Efekty widać w statystykach. Zwiększył się ruch na przejściach.
Kontrole na granicach wewnętrznych pierwotnie miały obowiązywać do dziś, 13 maja. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński podjął decyzję o ich przedłużeniu.
Odkąd pracownicy i uczniowie transgraniczni mogą przekraczać granicę bez obowiązku odbycia kwarantanny po powrocie do Polski, służby odnotowały wysoki wzrost liczby podróżnych na granicy z Niemcami - o ponad 20 tys. osób.
Zakup paneli słonecznych warto poprzeć, bo ich używanie jest po prostu ekologicznym rozwiązaniem. Niestety nie w przypadku, gdy jest przykrywką dla przewozu dwóch ton "lewego" tytoniu wartego ponad 1,1 mln zł.
Nie brakuje śmiałków próbujących niezauważenie dostać się do Polski. Tym razem pogranicznicy złapali m.in. dwóch Syryjczyków, którzy przesmyknęli się przez granicę polsko-niemiecką.
W trakcie majówki na polsko-niemieckiej granicy skontrolowano ok. 20 tys. osób. 70 z nich miało w tym czasie przebywać na kwarantannie, a niektórzy w więzieniu. 233 cudzoziemców zawrócono do Niemiec.
Od 30 kwietnia do 3 maja włącznie służby sprawdziły 47,6 tys. podróżnych. Dla porównania w dniach 23-26 kwietnia było to 40,4 tys. osób, a 16-19 kwietnia zaledwie 31,8 tys.
Copyright © Agora SA