Po szóstym meczu finałów Energa Basket Ligi koszykarze Stali Ostrów Wlkp. sięgnęli po upragnione mistrzostwo Polski. Na boisku byli drużyną lepszą od Enea Zastalu Zielona Góra, ale już zawsze będzie się im wypominać, że całą serię rozegrali na własnym parkiecie.
"Win or go home" - w takiej sytuacji był Enea Zastal Zielona Góra przed piątym meczem finałów Energa Basket Ligi. Koszykarze walczyli do upadłego, pokonali Stal Ostrów Wlkp. po dwóch dogrywkach!
W finałach Energa Basket Ligi koszykarze Stali Ostrów Wlkp. po raz trzeci z rzędu pokonali Zastal Zielona Góra, tym razem lejąc rywali już w pierwszej połowie, i w serii prowadzą 3:1. Od mistrzostwa Polski gospodarzy turnieju w bańce dzieli jedna wygrana.
Stal Ostrów znalazła sposób na zielonogórski Zastal? Za wcześnie na wyroki. Faktem jest jednak, że po trzecim, najatrakcyjniejszym dotąd meczu całej serii gospodarze turnieju w bańce prowadzą w finałach PLK 2:1.
Za dużo fauli zastalowców, złych decyzji i otwartych pozycji rzutowych dla rywali, którzy zaliczyli rewelacyjne 17/34 zza łuku. Stal Ostrów Wlkp. w drugim meczu finałowej serii wygrała wyraźnie i doprowadziła do remisu 1:1.
Ostra walka i dużo emocji! Po pierwszym meczu między Enea Zastalem a Stalą Ostrów Wlkp. widać, że będziemy mieć finały pełną gębą. Na otwarcie górą ekipa Żana Tabaka, która w swoim stylu gaz docisnęła w drugiej połowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.