Nie 49, a 52 lata miał złapany przez pograniczników Białorusin, który posługiwał się litewskimi dokumentami. Twierdził, że jego paszport został skradziony, ale to było kłamstwo.
Rząd Brandenburgii wydał rozporządzenie, które wprowadza mały ruch graniczny bez konieczności odbywania kwarantanny. Obowiązuje od minionej soboty do 8 listopada.
Pogranicznicy zatrzymali kolejnych cudzoziemców, którzy "na lewo" przebywali w Polsce. To m.in. obywatele Ukrainy, Rosji i Tanzanii.
Być może oglądaliście "Watahę" i marzy wam się niełatwa praca pogranicznika. Nadodrzański Oddział Straży Granicznej ma ponad 50 wolnych etatów. Na start 3,6 tys. zł na rękę.
Od 15 marca do 13 czerwca funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali niemal 1,7 mln podróżnych. Wspierały ich w tym m.in. wojsko i policja. Pogranicznicy powrócili już do obowiązków sprzed epidemii.
Zakończono kontrole graniczne przywrócone w marcu z powodu koronawirusa. Funkcjonariusze Straży Granicznej powrócili do rutynowych działań. W ostatnich dniach na granicy z Niemcami złapali 28 cudzoziemców.
Mariusz Olejniczak i René Wilke, burmistrzowie Słubic i Frankfurtu nad Odrą, wpadli sobie w ramiona po ponownym otwarciu granicy polsko-niemieckiej, którą zamknięto wcześniej w związku z koronawirusem. Wilke przyznaje, że popełnił błąd. Złożył na siebie doniesienie.
- To już jest koniec, możemy iść, po drodze z Niemiec nie zatrzyma nas nic! - cieszy się Krystian, mieszkaniec przygranicza, pracujący na co dzień w Niemczech, parafrazując słowa kultowej piosenki Elektrycznych Gitar. W nocy z piątku na sobotę granica polsko-niemiecka została otwarta. Świętowali m.in. mieszkańcy Zgorzelca, choć obawy pozostały...
Burmistrzowie Słubic i Frankfurtu w nocy z piątku na sobotę spotkają się w połowie mostu łączącego oba miasta. O północy, po niespełna trzech miesiącach, ponownie zostanie otwarta granica, zamknięta na początku pandemii koronawirusa.
Nie dość, że jechał skradzionym autem, to wmawiał służbom, że jest kimś innym. O zupełnie innym wyglądzie, o ponad 30 lat starszym. Pogranicznicy nie dali się nabrać.
Otwarte w środę dodatkowe przejście na granicy polsko-niemieckiej będzie dłużej dostępne dla kierowców. To ostatnie dni kontroli granicznych, od soboty zostaną zniesione.
Służby łapały przestępców, zawracały cudzoziemców, ale od momentu przywrócenia kontroli granicznych z powodu koronawirusa nie zdarzyło się, by ktoś uciekł z miejsca kontroli. Tak właśnie zrobił 32-latek we wtorek.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że 13 czerwca otworzą się granice Polski na państwa Unii Europejskiej. Zniesiona zostanie kwarantanna po powrocie do kraju. Wznowione zostaną również loty zagraniczne.
Kierowcy będą mogli skorzystać z dodatkowego przejścia na granicy polsko-niemieckiej. Zostanie otwarte ze względu na Boże Ciało, które przypada w czwartek. Po to, by upłynnić ruch i zapobiec korkowaniu się innych przejść.
Podczas minionego weekendu przez granicę z Niemcami w kierunku Polski przejechało nieco ponad 140 tys. osób. Złapano dwóch poszukiwanych przez służby Polaków.
W najbliższych dniach dowiemy się, kiedy zostaną otwarte granice. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński decyzję w tej sprawie ma podjąć jeszcze przed Bożym Ciałem, przypadającym na 11 czerwca.
W trakcie weekendu na polsko-niemieckiej granicy otwarte zostanie dodatkowe przejście. Po to, by usprawnić ruch i zapobiec powstawaniu korków na pozostałych.
W poniedziałek zakończył się długi weekend w Niemczech. Dobra okazja dla wielu Polaków, by wyskoczyć na urlop do domu. Przejścia na granicy polsko-niemieckiej w cztery dni pokonało 263,5 tys. osób. Zdarzyli się podróżni, którzy z pewnych względów zostali zatrzymani.
W trakcie minionego długiego weekendu w Niemczech granice Polski przekroczyło blisko 340 tys. osób. Nie spełniły się czarne scenariusze, których świadkami byliśmy w marcu i tydzień wcześniej. Co nie oznacza, że ruch na przejściach był płynny przez cały czas - zdarzały się korki.
Trwa długi weekend u naszych zachodnich sąsiadów. Tysiące Polaków z tej okazji wyjechało do domu. Choć na szczęście przejścia nie zakorkowały się znów na wiele godzin, nie można powiedzieć, że zatorów nie było wcale. Czy rząd powinien otworzyć granice po 12 czerwca?
Wielkimi krokami zbliża się kolejny długi weekend w Niemczech. W Zgorzelcu znajduje się jedno z najbardziej obleganych przejść granicznych. - Wojewoda Jarosław Obremski (PiS) zapewnił, że skieruje tam dodatkowe służby - informuje burmistrz Rafał Gronicz.
"Mam nadzieję, że tym razem obsługa podróżnych na naszych przejściach przebiegnie sprawniej" - pisze Rafał Gronicz, burmistrz Zgorzelca. Powód? Obawy o ponowne zakorkowanie się granicy w najbliższy weekend.
Jedna z podróżnych bardzo nie mogła pogodzić się z tym, że na granicy wciąż obowiązują kontrole. Nie słuchała poleceń służb. Poleciały wulgaryzmy i pięść prosto w jednego z funkcjonariuszy. Złapano też Amerykanina pod wpływem narkotyków.
W ciągu trzech ostatnich dni na granicach skontrolowano blisko 100 tys. osób. Tylko w czwartek, 21 maja aż 148,5 tys. Na tej z Niemcami przed weekendem setki kierowców czekało na przejazd nawet 12 godzin. Jak obecnie wygląda sytuacja?
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński wprowadza poprawki dot. obowiązku kwarantanny po powrocie Polaków do kraju. "Przymusowy 14-dniowy urlop" zostaje zniesiony dla kolejnych grup.
W czwartek, 21 maja do Polski wjechało 138,5 tys. osób. - Nam udało się to zrobić w, dokładnie, 7 godzin i 43 minuty. To kuriozum - opowiadają Krystian i Agata, powracający wówczas do domu z Niemiec.
Upłynnił się ruch na granicy polsko-niemieckiej. Większość przejść granicznych jest już przejezdna. Nadal w korku tkwią kierowcy w Jędrzychowicach. Czy sytuacja powróci do ładu na dobre? Powstała petycja o otwarcie granic, skierowana do premiera Mateusza Morawieckiego.
"Powtórka z rozrywki?", "Mąż stoi 16 km od granicy już 2h (nic nie porusza się do przodu)" - piszą na facebookowej grupie internauci korzystający z przejścia granicznego w Jędrzychowicach. W marcu to m.in. tam tworzyły się gigantyczne korki o długości kilkudziesięciu kilometrów. Ludzie obawiają się, że sytuacja na granicy z Niemcami się powtórzy.
98,3 tys. osób pokonało granice wewnętrzne kraju w środę, 20 maja. Tę z naszymi zachodnimi sąsiadami około 79,8 tys. z nich - na przejściach znajdujących się na niej powróciły korki. W Jędrzychowicach i Zgorzelcu kierowcy stoją nawet 9 godz.
Od soboty, 16 maja wszyscy pracujący i uczący się poza granicami Polski mogą podróżować bez obowiązku odbycia kwarantanny po powrocie do domu. Efekty widać w statystykach. Zwiększył się ruch na przejściach.
Podczas gdy polskie MSWiA przedłużyło termin kontroli granicznych, jego niemiecki odpowiednik zdecydował się je złagodzić. A dodatkowo znieść kwarantannę dla swoich obywateli po powrocie do kraju. Niemcy planują rozmowę z Polakami w sprawie złagodzenia obostrzeń.
Kontrole na granicach wewnętrznych pierwotnie miały obowiązywać do dziś, 13 maja. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński podjął decyzję o ich przedłużeniu.
Park Mużakowski, wpisany na listę UNESCO, ciągnie się po polskiej i niemieckiej stronie. Na tę drugą nie przejdziemy, na mostkach stoi wojsko. Tymczasem burmistrz pobliskiej Łęknicy alarmuje, że polskie firmy bez niemieckich klientów są zmuszone ogłosić upadłość.
Odkąd pracownicy i uczniowie transgraniczni mogą przekraczać granicę bez obowiązku odbycia kwarantanny po powrocie do Polski, służby odnotowały wysoki wzrost liczby podróżnych na granicy z Niemcami - o ponad 20 tys. osób.
Nie brakuje śmiałków próbujących niezauważenie dostać się do Polski. Tym razem pogranicznicy złapali m.in. dwóch Syryjczyków, którzy przesmyknęli się przez granicę polsko-niemiecką.
Nasi zachodni sąsiedzi do połowy maja przedłużyli kontrole na większości swoich granic. W dalszym ciągu obcokrajowcy bez tytułu pobytowego mogą przebywać na terenie Niemiec tylko z uzasadnionych powodów.
W trakcie majówki na polsko-niemieckiej granicy skontrolowano ok. 20 tys. osób. 70 z nich miało w tym czasie przebywać na kwarantannie, a niektórzy w więzieniu. 233 cudzoziemców zawrócono do Niemiec.
Od 30 kwietnia do 3 maja włącznie służby sprawdziły 47,6 tys. podróżnych. Dla porównania w dniach 23-26 kwietnia było to 40,4 tys. osób, a 16-19 kwietnia zaledwie 31,8 tys.
Przed pandemią koronawirusa mieszkańcy Słubic i Frankfurtu chodzili swobodnie, pracowali i uczyli się po obu stronach, leczyli się, odwiedzali rodziny. Dziś każde przekroczenie granicy wiąże się z przymusową kwarantanną po powrocie. Niemcy nie mogą w ogóle wjechać do Polski.
Po majówce w dalszym ciągu na wszystkich granicach wewnętrznych Polski będą odbywać się kontrole. Pierwotnie miały obowiązywać do 3 maja. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński przedłużył w środę ich trwanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.