Zakazy hodowli zwierząt na futra oraz uboju rytualnego przegłosował Sejm. Ustawę zwaną "piątką dla zwierząt" Kaczyńskiego poparło dziesięcioro lubuskich posłów i posłanek. Dwoje było przeciw.
Jolanta Fedak, szefowa lubuskiego PSL i jedyna posłanka partii w regionie, nie potrafi określić swojego stanowiska w sprawie proponowanego wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych. - Za mało wiem - przyznaje Fedak.
Lubuskie i Wielkopolskie słyną z futer. To biznes warty prawie 3 mld zł - mówił Jerzy Materna na antenie RZG. Poseł PiS nie chce głosować za zakazem hodowli zwierząt futerkowych, choćby tego wymagał prezes partii Jarosław Kaczyński.
Co zrobią lubuscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, gdy PiS zaproponuje wprowadzenie w Polsce zakazu hodowli zwierząt futerkowych? Na razie unikają jednoznacznych deklaracji. Pomysł popiera lider Zielonych.
Jarosław Kaczyński zapowiedział złożenie projektu ustawy, która zakaże w Polsce hodowli zwierząt futerkowych. Część parlamentarzystów PiS odnosi się do pomysłu sceptycznie. - W branży jesteśmy potentatem. Musimy się zastanowić - mówi poseł Jacek Kurzępa.
Anita Kucharska-Dziedzic i Bogusław Wontor, liderzy lubuskiej Lewicy, propozycję Prawa i Sprawiedliwości o zakazie hodowli futerkowej przyjmują za dobrą monetę. - Ale diabeł tkwi w szczegółach - mówią.
PiS wraca z pomysłem wprowadzenia w Polsce zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Takiego scenariusza nie wyobraża sobie Krystian Kamiński, poseł Konfederacji. - Futrzarski biznes promowałbym za granicą jako polski ekoprodukt premium - mówi.
Jerzy Materna, poseł PiS z Zielonej Góry, odwiedził fermę norek w Rudnej (30 km od Gorzowa). - Widziałem zwierzątka. Skaczące, uśmiechnięte, zadowolone - skomentował wizytę na łamach "Tygodnika Regionalna". Posłowi nie podoba się pomysł prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby zakazać w Polsce hodowli zwierząt futerkowych. - Został wprowadzony w błąd - twierdzi Materna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.