- W nocy obudziły nas syreny. Wojna. Zadzwoniłam do męża. Powiedział: "Przyjeżdżaj do Polski" - opowiada pani Maja. Razem z 16-letnią córką uciekły z Tarnopola. Zamieszkały w hotelu Śródmiejskim w Zielonej Górze.
W dawnym hotelu Śródmiejskim mieszka 50 kobiet z dziećmi, które wydostały się z ogarniętej wojną Ukrainy. Wkrótce przyjedzie jeszcze 40. - Potrzebne są m.in.: patelnie i sztućce, jedzenie, kredki i kolorowanki - apeluje Joanna Mleczak, organizatorka pomocy.
Sesja rady miasta odbędzie się w najbliższy wtorek, obrady będą prowadzone online. W programie sesji jest na razie sześć projektów uchwał.
Właściciel hotelu na deptaku (dawny Śródmiejski) chce dobudować jeszcze jedno piętro.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.