Idylla Lidii i Eugeniusza Kurzawów skończyła się, gdy obok dom kupił pan Krzesimir. Ogołocił z drzew i krzewów swoją posesję, wycinek zaczął żądać też od sąsiadów. Straszy prawnikami, złożył donos do inspekcji budowlanej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.