Za gawronami ze Świebodzina wstawił się nawet wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Chce negocjować z burmistrzem, który dostał oficjalne zgody na niszczenie ptasich gniazd. Inspektor, który podpisał tę barbarzyńską decyzję, został już odwołany.
To złota alga mogła zabić kilkadziesiąt ryb w połączonym z Odrą zbiorniku kopalni piasku w Bielinku koło Cedyni. Są w tej sprawie tropy prowadzące do dolnośląskich Malczyc. Czy to, co tam się stało, doprowadziło do decyzji o zakazie kąpieli w jeziorze Dąbie?
Maszyna przejechała przez chroniony obszar i zmieliła wszystko, co rosło na jej drodze - mówi Marcin Dziubek, przyrodnik, który odkrył nielegalną wycinkę przy granicznej Nysie Łużyckiej.
Kierujący lubuskim WIOŚ Mirosław Ganecki nie był lubiany przez ekologów. Ostatnio zapewniał, że jest bezpiecznie, gdy płonęły chemikalia w Przylepie. Nie ostrzegał, że Odrą płynie toksyczna fala. W tle jego odwołania jest także kiepski nadzór nad śmietniskami.
W ostatnim tygodniu inspektorzy WIOŚ otrzymali sygnały o zanieczyszczonych dwóch rzekach. Wydawałoby się, że winnym może być wysoki stan wód, gdy zanieczyszczenie z szamb i kanalizacji przenikają do wód gruntowych, a potem trafiają do rzek. Tyle że w rzekach odkryto chemię. Na razie winnych nie znaleziono.
Mieszkańcy Mirocina Dolnego i okolicznych wsi domagają się od lat, by zakończyć zwożenie odpadów do ich miejscowości. Obawiają się, że skażenie rośnie. Dziś inspektorzy WIOŚ pobrali próby wody.
Prezydent Zielonej Góry okłamywał ludzi, że jest bezpieczne, a teraz nie potrafi sobie poradzić z usunięciem trucizn, a skażenie wzrasta - mówi posłanka Elżbieta Polak. Platforma Obywatelska chce, by miastem zaczął rządzić komisarz. - Prezydent jest nieudolny, działa na szkodę obywateli - dodaje poseł Waldemar Sługocki.
Utylizacja pogorzeliska z trującymi substancjami w Przylepie stanęła. Ekstremalnie niebezpieczne związki przedostają się do środowiska. - Trzeba liczyć je w tonach - twierdzi prokuratura. - Według biegłego skażony teren obejmuje 65 ha - mówi Ewa Antonowicz, rzeczniczka prokuratury okręgowej. PO chce, by do miasta wszedł komisarz.
Rezerwat przyrody "Nad Młyńska Strugą" jest jednym z najciekawszych spośród 70 rezerwatów w Lubuskiem. Po poszerzeniu należałby do pięciu największych w regionie.
Tomasz Sielicki, burmistrz Świebodzina, pochwalił się pierwszym muralem ekologicznym w mieście, który oczyszcza powietrze. Murali ma być więcej. Czy pomogą w walce ze smogiem? I o co właściwie chodzi z tą magicznie działającą farbą?
Pożar składowiska w Zielonej Górze. - Dziwnie wygląda strażak, który uspokaja ludzi, a za jego plecami żywym ogniem płoną i wybuchają beczki z trucizną - opowiada mieszkaniec zielonogórskiego Przylepu.
Deszczowe święta i jesień w Zielonej Górze? Niech was nie zwiodą, miasto jest w czołówce najbardziej suchych w Polsce. Mniej padało tylko w Kaliszu i Poznaniu - ogłosił GUS.
Złota alga jest już w Odrze i łatwo się jej nie pozbędziemy. Musimy zmniejszyć zasalanie rzeki - ostrzegają i apelują naukowcy w Szczecinie.
Ze starego mostu w Cigacicach zobaczyłem, że po południowej stronie Odry płynie mieniąca się barwami tęczy benzyna. Plama ciągnęła się wzdłuż po horyzont - pisze Tomasz Pietrzyk. Co w takiej sytuacji należy robić? Jak się zachować?
Skoro niebezpieczne odpady w trakcie pożaru oficjalnie przestały być jakimś cudem niebezpieczne, to dlaczego miasto chce zwalniać firmy z podatków? - pyta radny Tomasz Nesterowicz. - To niezgodne z prawem, a tak naprawdę próba zablokowania odszkodowań i roszczeń osób narażonych teraz na choroby i straty materialne.
Po pożarze składowiska w Przylepie. - Zobaczyłeś, że Polska jest krajem coraz bardziej BEZprawia i NIEsprawiedliwości. W którym możesz sobie pobiegać i popić kawusię, gdy ludzie dostali wyrok odroczonej śmierci - pisze posłanka Anita Kucharska-Dziedzic do prezydenta Zielonej Góry.
Ekolodzy po katastrofie w Zielonej Górze alarmują, że tysiące kubików wody z gaszenia pożaru toksycznego składowiska trafiło do lasów, pól i rzek. - Mamy już śnięte ryby w stawach, brunatne, cuchnące strumienie, skażone leśne rozlewiska - mówi ekolożka Joanna Liddane.
- Nie było przez chwilę zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców - twierdzi wojewoda lubuski. Szef polskich strażaków zapowiada, że pożar w Przylepie da się ugasić w kilka godzin i jeszcze dziś pociągi wyjadą na tory
Pociągi przez Zieloną Górę są odwoływane, kolejarze ratują się autobusami zastępczymi. Jeżdżą tylko do Wrocławia. Dworzec PKP wygląda jak wymarły.
W powietrzu krążą ropopochodne węglowodory. - Ale w ilościach niezagrażających zdrowiu. Jest bezpiecznie, nie ogłaszamy ewakuacji mieszkańców - ogłosił wojewoda Władysław Dajczak. Polityka PiS skontrował były szef Państwowej Straży Pożarnej. - Gratuluję dobrego humoru.
Nawet wojewoda lubuski zaczyna obawiać się powtórki katastrofy na Odrze. Zwołuje sztab kryzysowy, rozgląda się za pompami do napowietrzania. - PiS nie zrobił nic. Odra dla nich jest autostradą dla barek i kanałem ściekowym do morza - mówi posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.
- Najpierw zbudował nielegalnie zbiornik, który zaburzył dopływ i jezioro zaczęło wysychać, teraz wpuścił niebieską ciecz do jeziora. Nie wiemy, czy będzie można się tu kąpać - żalą się na sąsiada mieszkańcy Kosobudza. Sprawę bada prokuratura.
Posłowie opublikowali raport o sytuacji na Odrze, gdy masowo ginęły ryby. Okazuje się, że złote algi występowały nie tylko w Odrze, a część ryb można było uratować. Co się zmieniło? - Nic, wciąż do Odry wpływają te same ścieki i ta sama solanka - mówi Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy.
Zgłoszenie o nielegalnym odprowadzaniu ścieków przez mieszkańców ul. Botanicznej leży na biurku inspektorów WIOŚ od trzech lat. - Nic nie zrobiono, strumień nadal jest zatruwany - mówi społecznik Marcin Dziubek. Szambo wypływa niedaleko ogrodu botanicznego, prestiżowej miejskiej inwestycji. Finalnie wpływa do Odry.
W skrócie, rzecz jest o tym, że zamiast robić coś tanio, z poszanowaniem środowiska i skutecznie, urzędnicy wolą wydać mnóstwo pieniędzy, jednocześnie niszcząc jak najwięcej zieleni, w efekcie uzyskując tylko namiastkę tego, co było. To przypadek zielonogórskiej oczyszczalni ścieków przy ul. Foluszowej
Wilków w woj. lubuskim nie przybywa. Zdarza im się atakować stada danieli i owiec, ale odszkodowania nie rosną znacząco - zapewnia szef państwowego RDOŚ. Ile rocznie wypłaca się odszkodowań za wilcze szkody w regionie?
Ekipa płetwonurków naprawiała tzw. ściankę Larsena - bariery odgradzające stację paliw od pobliskiego portu na Odrze. Interwencję zarządzili inspektorzy WIOŚ, który nadal kontroluje nowosolski Orlen.
Granica polsko-niemiecka. To miał być transport makulatury z Belgii, a na przyczepach lubuscy celnicy znaleźli tony gąbek, opakowań po lekarstwach i styropianu. Kara może sięgnąć nawet 200 tys. zł.
W Zielonej Górze i w kraju mamy do czynienia z sytuacją, gdzie miasta pochłaniają lasy. - Błąd, ważne, by to nie deweloper kierował planowaniem przestrzennym - mówią zielonogórscy studenci.
W zielonogórskim parku Tysiąclecia praca wre. W odnawianym za blisko 15 mln zł parku widać już, jak będą wyglądać nowe alejki. Cóż, dużo betonu i tzw. estetycznego polbruku.
Cedr libański może żyć nawet dwa tysiące lat, drzewo jest potężne i wiecznie zielone, a w Biblii wymienia się je częściej niż pszenicę. To właśnie cedr zielonogórscy biolodzy posadzili na swój jubileusz.
Pod Krosnem Odrzańskim w oczyszczaniu rzeki z martwych ryb biorą udział żołnierze z batalionu saperów. - Łodzie zwożą ogromne ilości - mówi burmistrz.
Zatruta Odra. Od początku tygodnia lubuscy wędkarze zbierają martwe ryby w rzece. Dopiero dziś na wniosek wojewody lubuskiego rozsyłane są na komórki alerty z przestrogą. - Jestem zbulwersowany opieszałością. SMS przychodzi po sześciu dniach, gdy zebraliśmy już 4,5 tony martwych ryb - mówi Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Kiedy budujemy drogę, zaburzamy układ. Biomonitoring ma wskazać straty w przyrodzie i spowodować, by były jak najmniejsze. Budując choćby autostradę dla zwierząt - tłumaczy dr Agnieszka Ważna.
Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. lubuskim i Wielkopolsce - przyznają synoptycy z IMGW. Na Nysie Łużyckiej na granicy w Gubinie nie ma nawet pół metra wody. Metr i nieco więcej jest na Odrze w Cigacicach, Nowej Soli i Słubicach
Zielonogórscy studenci zakładają bocianom specjalne loggery. Rejestratory prześledzą życie i wędrówki ptaków spod Głogowa, Sulechowa i Kłopotu, wsi zwanej "Bocianowem".
Roje czerwono-czarnych kowali obsiadły w zielonogórskich parkach i na osiedlach lipy, akacje, rzadziej kasztanowce. Wygląda to chwilami przerażająco. Jest się czego bać? - To normalne o tej porze, owady są nieszkodliwe - mówią biolodzy.
Traszki grzebieniaste, są gatunkiem szczególnie chronionym. Sporo ich żyje w okolicy autostrady A2. To także dla nich jest ponad setka przepustów pod drogą. - To ważne, bo ich populacje giną na naszych oczach - mówią przyrodnicy.
- Nie ma się z czego cieszyć, szop pracz i jenot to szkodniki, gatunki inwazyjne - mówi nadleśniczy Rafał Ozimiński. Kogo boi się szop? Myśliwych i wilków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.