"Generacje" - rzeźba Oskara Zięty tworzona techniką feedu została już uroczyście odsłonięta. Wydarzenie przyciągnęło sporo osób i symbolicznie otworzyło winobranie, bo lustrzana konstrukcja wpisała się w obchody 800-lecia miasta.
Co nieżyjący od czterdziestu lat artysta ma wspólnego z rzeźbą, która ostatnio pojawiła się w mieście? Okazuje się, że wiele, bo spuścizna z lat 60. może wciąż inspirować. Połączoną wystawę prac współczesnego Oskara Zięty i powojennego Mariana Szpakowskiego można zobaczyć w muzeum.
"Generacje" Oskara Zięty w słońcu się mienią i odbijają obrazy. W rzeźbie można się przeglądać jak w lustrze, czasem jak w krzywym zwierciadle. Otwarcie za chwilę.
Wcześnie rano na skwerze przy placu Piłsudskiego postawiono rzeźbę "Generacje" Oskara Zięty. Ma ponad sześć metrów, jest wykonana z nadmuchiwanej stali nierdzewnej. Na razie rzeźbę przykrywa folia.
Przy placu Józefa Piłsudskiego trwają prace związane z rzeźbą Oskara Zięty, znanego projektanta i architekta, który pochodzi z Zielonej Góry. "Generacje" ze stali nierdzewnej mają nawiązywać do reliefu Mariana Szpakowskiego na fasadzie galerii BWA.
Firma Taurus zagospodaruje skwer przy dawnym LOK-u, gdzie we wrześniu zostanie odsłonięta rzeźba "Generacje" Oskara Zięty. Miasto za renowację tego terenu zapłaci 675 tys. zł.
We wrześniu na skwerze przy dawnym LOK-u zostanie odsłonięta rzeźba "Generacje" Oskara Zięty, znanego projektanta i architekta, który pochodzi z Zielonej Góry. Do przetargu na zagospodarowanie skweru zgłosiła się firma Taurus, chce 675 tys. zł.
We wrześniu zostanie odsłonięta rzeźba "Generacje" autorstwa Oskara Zięty, znanego projektanta i architekta, który pochodzi z Zielonej Góry. Miasto zamówiło ją z okazji jubileuszu 800-lecia Zielonej Góry i 700-lecia praw miejskich.
Instalacja "Generacje", inspirowana reliefem Mariana Szpakowskiego na fasadzie BWA, zostanie na stałe w Muzeum Ziemi Lubuskiej. We wtorek zamontowano ją na klatce schodowej zielonogórskiego muzeum.
Prace Oskara Zięty, artysty pochodzącego z Zielonej Góry, znajdują się w kilkudziesięciu muzeach na świecie. Możemy zobaczyć je u nas - w muzeum i BWA.
Od zawsze pamiętam relief Szpakowskiego na BWA. Kiedy byłem młodym chłopakiem i jeździłem na rowerze do technikum elektronicznego na Staszica albo na treningi lekkoatletyczne do "siódemki", to aleja Niepodległości była moją trasą. BWA było niezwykle nowoczesne w tamtym okresie. Od początku czułem się związany z tą estetyką dużo bardziej niż z jakimiś odwzorowanymi neobarokowymi budynkami czy świeżo odnowionymi kamienicami - mówi Oskar Zięta, projektant, którego dzieła wystawiają najważniejsze światowe galerie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.