Zielonogórzanie zwołują się na niedzielny happening pod filharmonią. Chcą wesprzeć protest mediów i sprzeciwić się działaniom prezydenta Janusza Kubickiego, który wspólnie z PiS próbuje obalić władzę w regionie.
W środę 10 lutego zobaczyliśmy, jak może wyglądać Polska bez wolnych, różnorodnych mediów. Dostrzegli to także młodzi ludzie, którzy urodzili się w wolnej, otwartej, tolerancyjnej Polsce i którym te wartości wydawały się do niedawna oczywiste. Starszym przypomniały czasy PRL, z jedyną, słuszną linią i propagandą partyjną - pisze Marlena Kopij*.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.