W poniedziałek na wyznaczonych przejściach granicznych z Niemcami i Czechami skontrolowano ponad 18 tys. osób. Przed przejściem granicznym w Świecku kierowcy tirów zablokowali drogę. - To forma protestu, ale na pewno nie przyspieszy to przejazdu - mówi Joanna Konieczniak, rzeczniczka Naodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
W niedzielę na wyznaczonych przejściach granicznych z Niemcami i Czechami skontrolowano ponad 12 tys. osób. Na wielu z nich tworzą się korki. By pokonać granicę, trzeba czekać nawet 5 godzin.
Dotychczas na granicach z Niemcami i Czechami skontrolowano niemal 30 tys. osób. Od niedzieli pokonamy je tylko w wyznaczonych przejściach. Służby są w pełnej gotowości, na posterunkach znajduje się co najmniej 20 funkcjonariuszy. Czy waszym zdaniem, kontrole wystarczająco pomagają w walce z koronawirusem?
I po co to wszystko? Po co te wszystkie ograniczenia, jak rządzący nie robią wszystkiego, żeby nas uchronić. Jaka jest gwarancja, że wszyscy po przekroczeniu granicy będą zdrowi i nie będą narażać innych na niebezpieczeństwo? Moim zdaniem żadna! - zżyma się czytelnik "Wyborczej" pracujący na co dzień w Niemczech.
Od niedzieli pokonamy granicę tylko i wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Służby kontrolujące przejścia graniczne z Niemcami i Czechami są przygotowane. Na każdym z tych miejsc znajduje się przynajmniej 20 funkcjonariuszy. Panuje pełna mobilizacja.
Do 16 lutego zostaje tymczasowo przywrócona kontrola graniczna. Powodem jest odbywające się w przyszłym tygodniu w Warszawie "spotkanie ministerialne poświęcone budowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie". Podróżni powinni w tym czasie pamiętać o posiadaniu ważnych dokumentów - paszportu lub dowodu osobistego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.