Za kilka tygodni gotowy będzie nowy budynek schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze. Miasto zapłaciło za niego ponad 13 mln zł. Pytanie, jak wpłynie na wybory. I czy ktoś jeszcze pamięta, jak prezydent Janusz Kubicki grał losem zwierząt na zniszczenie politycznej konkurencji.
- Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, w sprawie schroniska dla zwierząt kłamie i manipuluje. Traktuje mieszkańców jak idiotów, oni łapią się na prymitywną propagandę - komentuje Piotr Bakselerowicz.
W drugą sobotę listopada w Zielonej Górze odbędzie się kolejny, ósmy już Bieg Jeża - akcja charytatywna na rzecz miejskiego schroniska dla zwierząt, połączona z promocją zdrowego stylu życia.
- Mieliśmy wiele przypadków psów ze skołtunioną sierścią, ale żaden nie był tak ciężki - opowiadają pracownicy zielonogórskiego OTOZ Animals. We włosach odebranej suczki znaleźli resztki odchodów, ziemię, a w uchu - rozpuszczoną czekoladę.
Dobiegający końca tydzień upłynął pod znakiem afery z Lubuskimi Bonami Wsparcia. I słusznie oberwało się za to OPZL. Na plus zbiórka dla zwierząt ze schroniska.
Urząd miasta ogłosił przetarg na zakup aparatu USG na potrzeby zielonogórskiego schroniska dla zwierząt. To dopiero początek wydatków. Schronisko w zeszłym roku wywalczyło 1 mln zł z budżetu obywatelskiego.
Prezydent Janusz Kubicki szuka lokalizacji dla nowego schroniska dla zwierząt. Pierwotnie zaproponował teren koło oczyszczalni ścieków w Łężycy, ale pomysł oprotestowali mieszkańcy. Problemem ma zająć się specjalna komisja.
3 km po parku Tysiąclecia dla dużych i krótsze dystanse dla jeży małych. Za to wspólny cel - uzbierać jak najwięcej karmy dla zwierząt z zielonogórskiego schroniska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.