Nawet 300 do 500 zł rocznie więcej zapłaci zielonogórska rodzina za wywóz śmieci. Taką podwyżkę zapowiedział prezydent Kubicki. - To konieczność. Na razie poziom recyklingu w mieście to nieco ponad 20 proc. - tłumaczy Krzysztof Sikora, prezes ZGK.
Spółka, która sortuje odpady na terenie Zastalu w Zielonej Górze, szuka nowej działki. Jedną upatrzyła sobie pod Sulechowem, niedaleko od domów ludzi. Burmistrz chciał sprzedać ją za parę milionów. Poskutkowała dopiero groźba protestów na dużą skalę.
Wyniki niezależnej firmy eksperckiej mówią, że składowisko odpadów w Kartowicach nie niesie zagrożenia dla środowiska, a stężenia niebezpiecznych substancji nie przekraczają dopuszczalnych norm. Mimo to wysypisko wkrótce zostanie zamknięte, bo tego chce jego zarządca - spółka Suez.
Zielonogórscy radni przychylili się do propozycji prezydenta Kubickiego, aby rozbudować i zmodernizować Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, który który działa w Raculi. Inwestycja będzie kosztować 2,7 mln zł.
Mieszkańcy Kartowic pod Szprotawą twierdzą, że pobliskie składowisko odpadów od lat niszczy ich zdrowie. W ostatni piątek lubuska marszałek Elżbieta Polak zwołała zebranie na szczycie w tej sprawie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.