Chłopiec uciekł z przedszkola, szedł torami pod Nową Solą. Pociąg na szczęście zdążył zahamować. Dzieckiem zaopiekowali się sokiści. - Było krok od tragedii - mówią.
Maszynista zobaczył chłopaków, którzy układali przeszkody na torach na przedmieściach Zielonej Góry. - Ta bezmyślna zabawa mogła zakończyć się tragicznie - mówią sokiści.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.