Krytykowany przez opozycję i mieszkańców pomysł, by parkować auta pod Palmiarnią i do starówki dojeżdżać minibusikiem, znalazł właśnie swój finał. Miasto wybrało trasę absurdalnego pomysłu.
Miasto zakończyło konsultacje społeczne, w których pytało mieszkańców o strefę parkowania. Z badań wynika, że parkingi są drogie i przepełnione, zwłaszcza te wokół starówki. Rozwiązaniem miałyby być... mikrobusy, które do starówki dowiozą tych, którzy zaparkują na parkingu pod Palmiarnią. Absurd?
- Skandaliczne, niezrozumiałe. Obserwujemy niszczenie historii Zielonej Góry w jej jubileusz 800-lecia - mówią zielonogórscy radni PO. - I to w momencie, gdy miasto ogłasza starówkę Parkiem Kulturowym.
System chowanych słupków, blokujących wjazd samochodów na zielonogórski deptak wykona firma ze Szczecina. Prezydent Janusz Kubicki podpisał z nią umowę. Miasto zapłaci 3,3 mln zł brutto.
Combo-boxery, automaty, w które pięścią lub nogą uderzali bywalcy starówki, generowały potworny hałas zbliżony np. do odgłosów rzucanych kontenerów na śmieci. Po sprzeciwie mieszkańców i po roku ich gehenny znikną z przestrzeni deptaka. - Na starówkę wróci spokój - mówią działacze Ruchu Miejskiego.
W przyszłym roku będziemy obchodzić 800-lecie Zielonej Góry. Władze miasta powinny wziąć się do pracy i sprawić, by starówka nabrała blasku - mówi Marcin Pabierowski, radny Koalicji Obywatelskiej.
Zielonogórscy radni pogrzebali pomysł utworzenia kasyna w galerii Złoty Dom. Przy okazji dali prztyczka w nos prezydentowi miasta i odmówili udziału w głosowaniu. - Bo my też mamy swój honor - komentowali
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.