Jelcz 005, który przekazało miasto gminie Zabór, jest wart 43 tys. zł. Do tej pory używali go strażacy ochotnicy z zielonogórskiego Przylepu.
Do czerwca spłonęło już 60 ha lasów. Straty sięgają ok. 700 tys. zł - wyliczają leśnicy z zielonogórskiej RDLP. Przy silnym wietrze ogień rozprzestrzenia się z szybkością 60 km na godzinę. Nic nie jest w stanie go powstrzymać.
Ognik to sala, która w bardzo realny sposób odzwierciedla dom, las, w którym wybuchł pożar. Dzieci uwielbiają w niej ćwiczyć, jak rozprawić się z ogniem. Jak bardzo? Tak, że zielonogórscy strażacy są najbardziej obleganymi edukatorami w kraju.
Niewiele zostało z ciężarówki, która zapaliła się na drodze S3. Ogień gasiło kilka zastępów strażaków. Utrudnienia w ruchu trwały ponad sześć godzin.
W czwartek na budowę parkingu wielopoziomowego przy zielonogórskiej Palmiarni przyjechali strażacy ze specjalistycznej jednostki od akcji wysokościowych. Zasłabł operator dźwigu, trzeba było go bezpiecznie sprowadzić na ziemię. Na szczęście był to tylko scenariusz pokazu, który odbył się w ramach Konferencji 'Budujemy bezpiecznie i nowocześnie', którą tego samego dnia w mieście organizowały Inspekcja Pracy, Uniwersytet Zielonogórski oraz dwie lubuskie izby budownictwa. Uczestnicy mieli też okazję przyjrzeć się, jak wygląda inspekcja takiego miejsca pracy z wykorzystaniem drona.
Gdy strażacy gasili pożar gałęzi w lesie, w tym czasie ten sam podpalacz zrobił wielki pożar pod ich remizą. Strażacy publikują w sieci nagrania z kamer i proszą, by osoby zgłosiły się same na policję.
To jak do tej pory najgroźniejszy pożar tej wiosny w woj. lubuskim. Ogień strawił 20 ha łąk i lasów w nadleśnictwie Lubsko.
Paliły się łąki nadodrzańskie w okolicach Nietkowa. Ogień gasiły zastępy strażaków zawodowych i ochotników. Komentarze? - To umyślne podpalenia.
Doszczętnie spłonął drewniany wiatrak w Bytomiu Odrzańskim. Pożar gasiło sześć jednostek straży pożarnej. - Jest zaznaczony na planie z 1896 r. Był ostatnim z wielu wiatraków w okolicy - mówi Tomasz Andrzejewski, dyrektor muzeum w Nowej Soli.
- Niestety, sezon wypalania traw się rozpoczął - alarmują strażacy w całej Polsce. I przypominają: - Opinia, jakoby wypalanie traw użyźniało glebę, jest nieprawdziwa. Tylko niszczymy florę i faunę.
Na minutę zamarły jednostki polskich straży pożarnych w hołdzie dla ukraińskich strażaków. - Od początku wojny w Ukrainie śmierć poniosło 18 strażaków, nieśli pomoc pod bombami.
Wojna na Ukrainie. W parę dni w lubuskich jednostkach i remizach strażackich zebrano sprzęt, który zmieści się na czterech tirach. To ponad półtora tysięcy wężów, hełmów i kombinezonów
Wichura w Zielonej Górze. Wiatr powalał drzewa, strażacy interweniowali sto razy w ciągu kilku godzin. Do 10 domów zawozili przenośne agregaty
Połamane drzewa i konary, zniszczony samochód i plac zabaw - to bilans wichury jaka przeszła nad Zieloną Górą i powiatem. Strażacy do akcji wyjeżdżali 250 razy. Wielkie szczęście miał kierowca z Przylepu, gdy na jego auto spadło drzewo. Uwaga to nie koniec silnych wiatrów
Łukasz Sroka był strażakiem ochotnikiem w podzielonogórskiej Raculi. Jeden nieszczęśliwy upadek zmienił jego całe życie. Bez rehabilitacji nie wróci do sprawności.
Potężny buk spadł wprost na osobowe, małe suzuki zaparkowane przy ul. Reja. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W całym woj. lubuskim wieje silny wiatr. Strażacy wyjechali do ponad 250 zgłoszeń, przy czym te wciąż napływają. - Kumulacja wichury przewidywana jest ok. godz. 12-13 w niedzielę - mówi Arkadiusz Kaniak, rzecznik PSP w Zielonej Górze.
To kolejna taka akcja od początku pandemii koronawirusa. W sobotę strażacy będą rozdawali zielonogórzanom maseczki. Każdy będzie mógł wziąć maksymalnie 50 sztuk.
Strażacy m.in. pokazali, jak powinni zachować się mieszkańcy, świadkowie wypadku, do momentu przyjazdu ekipy ratunkowej. - Chodzi o to, żeby przyspieszyć czas udzielenia fachowej pomocy - tłumaczyli.
W poniedziałek późnym popołudniem zielonogórscy strażacy zapraszają na pokaz ratownictwa wodnego. Co ciekawe, wydarzenie odbędzie się na Wagmostawie.
Zielona Góra. W poniedziałek wieczorem w kamienicy przy ul. Wąskiej wybuchł pożar. Płonęło całe poddasze. Ranna została jedna osoba.
Zima to trudny czas nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt. Gdyby nie pomoc strażaków, sarna prawdopodobnie nie przeżyłaby. Zwierzę przymarzło do lodu.
Przed południem wybuchł pożar w jednej z kamienic na placu Solnym w Nowej Soli. Strażacy znaleźli w mieszkaniu ciała dwóch osób.
Sześć zastępów straży pożarnej gasiło w niedzielę pożar domu jednorodzinnego w miejscowości Zagaje pod Świebodzinem. Zginęła jedna osoba.
W mieszkaniu przy ul. Dworcowej (w podwórku za barem Chopper) wybuchł pożar. Do akcji wyjechały trzy zastępy straży pożarnej. Na szczęście skończyło się na strachu.
Policjanci w Nowej Soli złapali piromana, który podpalił kilka budynków w okolicznych miejscowościach. Mężczyzna zawsze wracał, by obserwować, jak strażacy gaszą ogień.
W poniedziałek po południu pracująca na deptaku koparka uszkodziła odkopany gazociąg. Z pobliskich domów ewakuowano ok. 30 osób.
Pandemia, zdalne nauczanie i izolacja odbiły się nie tylko na psychice dzieci, ale także na ich sprawności ruchowej. Zielonogórscy strażacy przygotowali program, który zachęci dzieci, by ją odbudować. Pierwsze zajęcia oczywiście na komendzie!
Mężczyzna eksplorował jeden z bunkrów MRU u ujścia Paklicy. Poślizgnął się, runął w przepaść i nadział się na jeden z prętów. Strażacy ruszyli na pomoc. To były tylko manewry, ale o tragedię tu na nielegalnych wyprawach nietrudno.
Jerzy Pietraszkiewicz w latach 1986-1991 był komendantem wojewódzkim straży pożarnej w Zielonej Górze. Był też honorowym prezesem strażaków ochotników w Lubuskiem.
W piątek wieczorem wybuchł gaz w budynku mieszkalnym w Świerkocinie pod Gorzowem. Jedną z lokatorek przewieziono do szpitala z poparzeniami.
Już dobę strażacy walczą ze skutkami silnego wiatru. Wyjeżdżali ponad 800 razy do złamanych drzew, zniszczonych dachów i aut. Największe straty odnotowano w Zielonej Górze i okolicach.
Do zielonogórskiego Przylepu przyjechało w niedzielę wielu mieszkańców. Przyciągnął ich piknik organizowany przez strażaków OSP. Atrakcje czekały zwłaszcza na najmłodszych.
Strażacy OSP z zielonogórskiego Przylepu zapraszają na niedzielny piknik. W programie pokazy ratownictwa, sprzętu pożarniczego i zbiórka pluszaków dla pogotowia.
- Ktoś świadomie niszczy surowiec, z którego każdy z nas korzysta - zaalarmowały Lasy Państwowe.
Auto stoczyło się do wody i utknęło na sześciu metrach głębokości. Ekipa nurków i strażaków wyciągała je kilka godzin.
Pożar wybuchł w niedzielę nad ranem. Ogień gasiło 11 zastępów strażaków. Poniemiecka willa nie nadaje się zamieszkania, bez domu zostało kilkanaście osób. Stracili wszystkie rzeczy.
- Ochotnicza Straż Pożarna włącza się w akcję promowania szczepień przeciw COVID-19 w Polsce - ogłosił rząd. Strażackie jednostki ochotników dostaną za to premię, najlepsza 1 mln zł.
W domu, nad jeziorem, w szkole i biurze są zagrożenia, które mogą skończyć się pożarem. Strażacy kupili symulatory, na których uczą dzieci, jak ich uniknąć.
Dryfującą nieprzytomną kobietę zobaczyły dwie nastoletnie zielonogórzanki. Wciągnęły ją na rower wodny, wezwały karetkę. - Udało się przywrócić kobiecie oddech - mówi Arkadiusz Kaniak, rzecznik strażaków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.