Przy oddziale zakaźnym budowlańcy postawią dodatkowy budynek. Zrobią to, w ostatnio popularnym systemie modułowym.
Mostostal Zabrze ma świetne tempo. Firmę chwalą wojewoda i marszałek, którzy do spółki tworzą tymczasowy szpital dla chorych na COVID-19.
Respiratory są dziś na wagę złota. Nie ominiesz długiej kolejki. Te, które właśnie przyjechały do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, były jeszcze zamawiane latem, gdy niewiele osób wierzyło w pandemię. Poza ludźmi marszałek i lekarzami.
Zielona Góra da szpitalowi milion złotych i przy okazji władza chce ocieplić wizerunek prezydenta Janusza Kubickiego, który szpitalowi nie pomagał, a doił i robił pod górkę. Operację osobiście nadzoruje wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. Spodziewajmy się więc mocnych rzeczy, przy których "koronaściemowe spiski" zbledną.
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze informuje, że na oddziale zakaźnym nie ma już miejsc. Są tam m.in. pensjonariusze ewakuowanego DPS. Wstrzymano przyjęcia na Kliniczny Oddział Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej.
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze podaje raport o aktualnej koronawirusowej sytuacji w jego murach. Najmłodsza z pacjentek oddziału zakaźnego ma 40 lat.
- Codziennością są pacjenci, którzy z powodu pandemii zbyt późno trafiają na leczenie, bo byli diagnozowani online, leczeni antybiotykami. My możemy ich leczyć jedynie paliatywnie - ostrzegają lekarze i zapraszając na bezpłatne badania profilaktyczne.
Blisko pół tysiąca pacjentów z udarami trafia rocznie na SOR i zielonogórską neurologię. - Liczą się pierwsze cztery godziny, potem może być za późno - mówi dr Szymon Jurga, szef neurologii
Jest tylko kilka takich zespołów w Polsce, które podczas wycięcia i rekonstrukcji przełyku, odcinek klatki piersiową operują torakoskopowo. Pionierską operację w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze wykonali lekarze - Dawid Murawa i Roman Lewandowski
Po wykryciu koronawirusa u anestezjologa ze szpitala w Zielonej Górze zamknięto OIOM i Centrum Urazowe. Po ponad tygodniu oddziały powracają do przyjmowania pacjentów. Personel i pacjenci są zdrowi.
Lubuskie szpitale szykują się na jesienną drugą falę koronawirusa. Przed zielonogórskim oddziałem zakaźnym staną kapsuły za 1,5 mln zł. Przez nie przejdzie każdy pacjent.
W poniedziałek dojechał do szpitala system izolacji i transportu. - Dzięki niemu można odizolować zakażonego pacjenta, ale wciąż można wykonywać czynności medyczne - mówi szef zespołu transportu medycznego Witold Głodecki. 72 tys. na zakup sprzętu przekazał urząd marszałkowski.
W piątek w publicznych rozgłośniach radne klubu Samorządowe Lubuskie, sterowanego przez prezydenta Zielonej Góry, zarzuciły dziennikarzom "Wyborczej" nierzetelność i służalczość wobec marszałek. Odpowiadamy - pisze Maja Sałwacka, redaktor "Gazety Wyborczej".
Nowoczesny aparat kupiono dzięki pieniądzom zebranym przez fundację Siepomaga.pl. Szpital cieszy się też z innego zakupu, który przysłużył się już w diagnozowaniu zmian w płucach u ponad 20 pacjentów - szczególnie u potencjalnie zakażonych koronawirusem.
Ludzie dobrej woli przekazali 30 czajników dla pacjentów. Posłużą m.in. żołnierzom przebywającym w izolatorium. - Jesteście wielcy, bardzo wam dziękujemy! - pisze szpital.
W zielonogórskim szpitalu są pacjenci chorzy na koronawirusa. Każdy z nich musi przebywać w odosobnieniu. Dlatego szpital zwrócił się do ludzi dobrej woli z zapytaniem o czajnik elektryczny.
Od sierpnia szpital w Zielonej Górze wykona więcej testów na COVID-19. Przyczyni się do tego nowa pracownia molekularna.
Pacjent, który u nas czeka, jest zdenerwowany, zaniepokojony o swoje zdrowie. Obrazy przykują jego uwagę. Rozchmurzą - mówi dr Marek Szwiec, szef kliniki onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, której korytarze zamieniły się w galerię sztuki.
W zielonogórskim izolatorium przebywa 35 żołnierzy zakażonych koronawirusem. Wrócili z misji w Afganistanie i Rumunii. Ich stan jest dobry. Niestety, na oddziale zakaźnym jest kilka osób w ciężkim stanie, to ewakuowani z domów pomocy pensjonariusze.
Do specjalnie przygotowanych pomieszczeń trafią nie tylko pacjenci chorujący na koronawirusa. Budowę izolatek ze śluzami znacznie wsparła lubuska marszałek Elżbieta Polak.
Namioty służyły do triażowania, czyli mówiąc najprościej, do segregowania pacjentów. - Nie oznacza to, że do lecznicy można będzie wejść swobodnie - zaznacza szpital.
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze za kilka dni otworzy, jedną za najnowocześniejszych w kraju, pracownię hemodynamiki. Pacjenci nie będą wyjeżdżać do Poznania.
Budowlańcy rozstawili rusztowanie przy południowej części głównego budynku szpitala. Niedługo charakterystyczną elewację bryły postawionej w czasach PRL przykryje warstwa styropianu. Cała termomodernizacja szpitala pochłonie 50 mln zł.
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze włączył do swojej oferty testy w kierunku zakażenia koronawirusem. Może je wykonać każdy, pod warunkiem, że zapłaci. Badanie kosztuje ponad pół tysiąca złotych.
Śmiech to też lekarstwo, a jego sporą dawkę dostarczą dziś do zielonogórskiego szpitala Doktorzy Clowni. Z okazji Dnia Dziecka odwiedzą dzieci pod oknami placówki. Będą zabawy i prezenty.
W kontenerze montowany jest już nowoczesny tomograf Revolution Evo. Sprzęt ma ułatwić pracę lekarzom Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze w wykryciu koronawirusa.
Trwa zbiórka na nowy "antycovidowy" ambulans dla ratowników z zielonogórskiego szpitala. - Teraz chłopaki z naszego działu transportu do przewozu covidowych pacjentów wykorzystują 12-letnią karetkę, która niestety wymaga coraz częstszych napraw.
Od poniedziałku, 18 maja nie zaparkujemy na parkingu przy ul. Podgórnej, znajdującym się tuż obok budynków szpitala.
"Z pewną nieśmiałością i ostrożnym optymizmem (ale też z radością) informujemy, iż od niedzieli w naszym szpitalu nie przebywa ani jeden pacjent z COVIDEM-19!" - pisze Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze.
Szpital buduje nie tylko nowoczesny dziecięcy szpital, ale wydaje drugie tyle na przebudowę starych budynków. Inwestycje, które zmienią oblicze lecznicy pochłoną aż 360 mln zł.
Wystarczy chwilka nie dłuższa niż mrugnięcie oka i już będzie wiadomo, jaką masz temperaturę. Przed głównym wejściem do zielonogórskiego szpitala zamontowano kamery termowizyjne.
Szpitalna izolatka to miejsce, w którym leczy się pacjentów z chorobami zakaźnymi, m.in. z koronawirusem. Kolejne takie pomieszczenia są tworzone na różnych oddziałach szpitala w Zielonej Górze.
Jedyny w Lubuskiem oddział zakaźny dla dzieci działa w Zielonej Górze. Z kadrą ostatnio było ciężko, zespół dostał wsparcie od szpitala w Żarach.
Testy genetyczne z USA służą już personelowi szpitala w Zielonej Górze w szybkim wykrywaniu koronawirusa. Dziennie można wykonać ich ok. 70-80. Pierwsi pacjenci zostali już przebadani - wyniki są negatywne.
W szpitalach w Zielonej Górze i Gorzowie personel może prosić o wykonanie testów. Badane są także całe oddziały np. osób kontaktujących się z chorymi onkologicznie.
Produkcja maseczek w zakładzie karnym w Krzywańcu nie stanęła w miejscu. W poniedziałek do zielonogórskiego szpitala dotarło następnych 5 tys. maseczek i inne niespodzianki przygotowane przez więźniów.
Między innymi kardiomonitory, maseczki i przyłbice - to sprzęt, na który mogą liczyć ze strony WOŚP szpitale z całej Polski, również te w woj. lubuskim. Część tych rzeczy już służy medykom z regionu, kolejne partie są w drodze.
Trzypokojowe mieszkanie jest już przygotowane do przyjęcia personelu szpitala w Zielonej Górze. Dzięki darczyńcom zostało umeblowane i wyposażone dla potrzebujących bezpiecznego lokum lekarzy, pielęgniarek i ratowników.
Zielonogórskie wodociągi wsparły szpital w walce z koronawirusem. Na czas pandemii przekazały placówce urządzenie dozujące środek dezynfekujący do kanalizacji.
Kilkadziesiąt urządzeń medycznych ratujących życie już trafiło do lubuskich szpitali. To część projektu, wartego 50 mln zł, który założyła Elżbieta Polak, lubuska marszałek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.