Prezydent Janusz Kubicki przyszedł na radę rozwoju Lubuskiego, by wymóc więcej unijnych pieniędzy. Wyszło fatalnie, bo profesorom zafundował infantylną prezentację. - Dziwię się, że mówi pan to w takim gronie, bo tu są ludzie, którzy są autorytetami, a pan traktuje nas jak jakiś motłoch, który przyjmie te brednie, które pan publicznie opowiada - karcił Kubickiego wicemarszałek Marcin Jabłoński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.