Pierwszy protest w Zielonej Górze po wyroku TK w sprawie aborcji zwołały dwie młode dziewczyny, Claudia Karwicka i Angelika Słowińska. - Nie zamierzamy się poddać. Jarosław Kaczyński spłonie w ogniu, który sam rozpalił - mówią.
Po blisko tygodniu od pierwszego protestu kobiet głos w sprawie zabrała posłanka Jolanta Fedak, prezeska PSL w woj. lubuskim. - Nikt nie miał prawa łamać kompromisu aborcyjnego - napisała Fedak.
Senat, w którym większość ma opozycja, zamierzał przyjąć uchwałę krytykującą ograniczanie praw kobiet i wyrazić niepokój co do zachowania świeckiego charakteru państwa. Dokument upadł, bo przeciwko głosowali Jan Filip Libicki (PSL) i Władysław Komarnicki (KO), senator z Gorzowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.