@qusy A kto zapłaci za straty spowodowane przez: niszczenie pól, wypadki (tak, były) itp itd. To jest dzikie stado na które w dzisiejszych czasach nie ma przyzwolenia - no chyba że w rezerwacie ale nie na polach i drogach publicznych
@qusy Było im dobrze, w rezerwacie, które lata temu wykupił na własność hodowca bydła i prezes koła łowieckiego w jednym - pan Grzegorz. Teraz każe sobie płacić 2tys. za dzień pobytu bydła w rezerwacie. Wieść gminna niesie, że do wykupu doszło po to żeby przejąć stado. Nikt nie wie jak to jest możliwe, żeby można było wykupić rezerwat. A tu proszę. Cała okolica to jedna wielka sitwa. Sprawa jak najbardziej do CBA się nadaje.
@MikeLwPozn Oj... Nie słyszałeś o żubroniach? :-) To nasze czysto rodzime dokonanie. I już sama możliwość obserwacji takich zachowań w warunkach naturalnych spędziłaby do Puszczy setki naukowców. Jestem ZA, dajmy im szansę!
Serce boli ,gdy wywala sie nasze pieniadze w błoto (rydzyk , pfn , itd ) a NIE MA NA RATOWANIE stada Schroniska dla zwierząt w polsce to katastrofa i dramat .
Ale skoro dotąd te krowy radziły sobie same, to może by kontynuować tę, najwyraźniej dobrą praktykę? Skoro krowy są dzikie już tak długo, to raczej należałoby popierać (delikatnie) tę dzikość? Inaczej to nie ma sensu. Na świecie, nawet tak uczłowieczonym, jak w naszych stronach, powinno być jednak miejsce dla tzw. "dzikich" stworzeń.
@blau325 Statystyka twierdzi, że masz niższe wykształcenie niż "durna baba" i o ile nie jesteś naukowcem, to statystyka twierdzi, że masz też niższe IQ.
@e-zechiel taaaa. właśnie fakt, ze mnozące się stado wyżerało uprawy i dewastowało pola był przyczyną ,że zostało w końcu ujarzmione. Ale co tam prawda, bredzenie oderwanych od rzeczywistości korposzczurów krowy widujących na opakowaniu czekolady. Bleee.....
Ja rozumiem tych wszystkich obrońców zwierząt ale najpierw trzeba myśleć, a dopiero potem działać. W wyniku działań tych tzw. "obrońców" dzień utrzymania stada kosztował ponad 2 tyś. złotych - w sumie grubo ponad 300 tys. złotych. Do dzisiaj nie są znane dokładne koszty związane m.in. z badaniami, sprawami biurowymi, zajęciem czasu podstawowych i wysokich urzędników rządu, utrzymaniem itd. itp. (piszę o całokształcie). Za te pieniądze można wiele - ale nieeeee. Liczy się całkowicie dzikie stadko, które rozmnażało się między sobą. Gdyby byli to ludzie to wszyscy by ich piętnowali ale co do słodkich króweczek to już nieee - przecież nie jak ludzie, nie są niczemu winne. Ważne jest poczucie spełnienia i obrony stada słodkich króweczek... Ps. Ja rozumiem, że czasami trzeba pochylić się nad słabszymi ale trzeba znać umiar. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - i z tym się całkowicie zgadzam. Trzeba znać umiar we wszystkim - ja się tego uczę cały czas - czego również i innym życzę...
A co byś powiedział gdyby zaczęły żreć Twoje zboże?
Żeby je ogrodzić. Rolnicy mają same problemy. Całe życie.
A kto zapłaci za straty spowodowane przez: niszczenie pól, wypadki (tak, były) itp itd.
To jest dzikie stado na które w dzisiejszych czasach nie ma przyzwolenia - no chyba że w rezerwacie ale nie na polach i drogach publicznych
Było im dobrze, w rezerwacie, które lata temu wykupił na własność hodowca bydła i prezes koła łowieckiego w jednym - pan Grzegorz. Teraz każe sobie płacić 2tys. za dzień pobytu bydła w rezerwacie. Wieść gminna niesie, że do wykupu doszło po to żeby przejąć stado.
Nikt nie wie jak to jest możliwe, żeby można było wykupić rezerwat. A tu proszę. Cała okolica to jedna wielka sitwa.
Sprawa jak najbardziej do CBA się nadaje.
wtedy jest ryzyko, ze byki zubrow pokryja krowy i narodza sie mieszance co nie jest pozadane z powodu ochrony czystosci gatunkowej zubra...
Oj... Nie słyszałeś o żubroniach? :-) To nasze czysto rodzime dokonanie. I już sama możliwość obserwacji takich zachowań w warunkach naturalnych spędziłaby do Puszczy setki naukowców. Jestem ZA, dajmy im szansę!
Na świecie, nawet tak uczłowieczonym, jak w naszych stronach, powinno być jednak miejsce dla tzw. "dzikich" stworzeń.
Statystyka twierdzi, że masz niższe wykształcenie niż "durna baba" i o ile nie jesteś naukowcem, to statystyka twierdzi, że masz też niższe IQ.
Widzę poziom dyskusji u Pana bardzo wysoki. Poza polami rolników są też nieuzytki i lasy.
twoje pewnie ma liczbę równą rozmiarowi twoich kamaszy. Prawda boli?
taaaa. właśnie fakt, ze mnozące się stado wyżerało uprawy i dewastowało pola był przyczyną ,że zostało w końcu ujarzmione. Ale co tam prawda, bredzenie oderwanych od rzeczywistości korposzczurów krowy widujących na opakowaniu czekolady. Bleee.....
W wyniku działań tych tzw. "obrońców" dzień utrzymania stada kosztował ponad 2 tyś. złotych - w sumie grubo ponad 300 tys. złotych. Do dzisiaj nie są znane dokładne koszty związane m.in. z badaniami, sprawami biurowymi, zajęciem czasu podstawowych i wysokich urzędników rządu, utrzymaniem itd. itp. (piszę o całokształcie).
Za te pieniądze można wiele - ale nieeeee. Liczy się całkowicie dzikie stadko, które rozmnażało się między sobą. Gdyby byli to ludzie to wszyscy by ich piętnowali ale co do słodkich króweczek to już nieee - przecież nie jak ludzie, nie są niczemu winne.
Ważne jest poczucie spełnienia i obrony stada słodkich króweczek...
Ps. Ja rozumiem, że czasami trzeba pochylić się nad słabszymi ale trzeba znać umiar. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - i z tym się całkowicie zgadzam. Trzeba znać umiar we wszystkim - ja się tego uczę cały czas - czego również i innym życzę...