
fot. Anna Krasko/Agencja Wyborcza.pl
Otwiera dziesiątkę zielonogórskich atrakcji. Planetarium według turystów ma dwie twarze: interesującą wewnątrz i koszmarną na zewnątrz. Oto jedna z recenzji.
Niedzielny_Turysta: W mojej ocenie bryła budynku całkowicie odpycha i zniechęca do bliższego poznania. Nie wiadomo czy to magazyn, czy hurtownia, którą ktoś dla picu pomalował na czerwono, mając na to zgodę konserwatora zabytków. W środku dużo, a nawet bardzo dużo pustej i niewykorzystanej przestrzeni. Na parterze ciekawa ekspozycja przedstawiająca planety naszego układu słonecznego wraz z symbolicznymi zbiorami tego, co spadło na nas z nieba. W pomieszczeniu poniżej parteru sala doświadczalna dla dzieci do eksperymentowania ze światłem. W dawnej, przebudowanej sali kinowej odbywają się seanse według repertuaru dostępnego na stronie internetowej planetarium. Warto wybrać się na nie z dziećmi, a i samemu doświadczyć spotkania z nauką przekazywaną w sposób niezwykle prosty. Dodatkowo można sobie osłodzić to spotkanie zasiadając w małej kawiarence już po lub przed seansem. Tak w przypadku pokazów jak i lodów czy kawy można rzec, że jest tanio. Szkoda, że pod okiem i opieką uniwersytetu nie stworzono ciekawszej i bogatszej ekspozycji. Mimo wszystko polecam, choćby ze względu na ceny. Warto jednak zarezerwować sobie wcześniej bilety na stronie internetowej.