Prom na Odrze wybierają dziś zielonogórscy kierowcy, którzy chcą skrócić drogę do turystycznej Sławy, Wschowy i Leszna. W ten sposób oszczędzają nawet do 50 km. Tyle że muszą liczyć na sprzyjającą pogodę i odpowiedni poziom wody w rzece. Susza oznacza zwykle zamknięcie przeprawy.
– O tym moście mówi się od kilkudziesięciu lat, wreszcie budowa staje się faktem. Oprócz ważnego znaczenia komunikacyjnego, most spełni także role społeczną, bo zintegruje mieszkańców podzielonych rzeką – mówi marszałek Elżbieta Polak.
Konferencja w sprawie budowy mostu w Milsku. Od lewej: marszałek Elżbieta Polak, Alicja Makarska z zarządu województwa lubuskiego i Paweł Tonder, dyrektor ZDW Artur Łukasiewicz/ Agencja Wyborcza.pl
Przyszły most ma powstać na obszarze Natura 2000. Gniazdują tu rzadkie ptaki m.in. kania ruda, jest cenna nadrzeczna roślinność. Z tego powodu kilka lat trwało zdobycie pozytywnych opinii o wpływie na środowisko. – Nie zgodziliśmy się na wszystkie żądania ekologów, ale w końcu osiągnęliśmy kompromis – dodaje marszałek.
Marszałek na inwestycję ma 150 mln zł. Pieniądze zagwarantowane są w unijnym programie RPO 2020. To ma wystarczyć na 380-metrowy most z pięcioma przęsłami, jaki stanie w Milsku, około kilometra od przeprawy promowej, w dół rzeki. Do mostu poprowadzi ok. 9-kilometrowa droga, która przetnie znana winnicę samorządową i ominie Zabór i Łaz. – Liczymy, że uda się zaoszczędzić na przetargu. Pieniądze wtedy zostaną na planowaną obwodnice Droszkowa - mówi Elżbieta Polak.
– Wybraliśmy wariant najkorzystniejszy, kompromisowy. Wcześniej niektóre koncepcje sięgały nawet 300 mln zł – dodaje Polak.
– Przyszły most należy do klasy „G”, z 7-metrową jezdnią oraz ścieżką dla rowerów. Jego długość między samymi brzegami sięgnie 130 metrów. Przy budowie zastosujemy beton sprężony, taki jaki stosuje się przy budowie trasy S3 – wyjaśnia Paweł Tonder, dyrektor marszałkowskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Za Odrą, most połą czy się pod Bojadłami z droga wojewódzką nr 282.
Odra w Milsku Artur Łukasiewicz/ Agencja Wyborcza.pl
Alicja Makarska, członek zarządu województwa podkreśla, że inwestycja komunikacyjna w Milsku będzie największą w historii samorządu regionu. O dużo większej skali niż most na warcie w Skwierzynie i obwodnice miast. – Przetarg już ogłoszony, wykonawcę powinniśmy poznać we wrześniu. Wtedy się dowiemy, ile tak naprawdę kosztuje to przedsięwzięcie – mówi Makarska.
Od momentu rozstrzygnięcia przetargu ruszy kalendarz drogowy. Zwycięzca będzie miał 16 miesięcy na projekt i 26 miesięcy na budowę. Mostem w Milsku pierwsi kierowcy powinni przejechać w 2021 r.
A co stanie się ze starym promem na Odrze?.Zgodnie z prawem przejmie go starostwo w Zielonej Górze. Powiat zdecyduje, czy nadal utrzymywać przeprawę, która rocznie kosztuje 300 tys. zł.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.