– W polityce jest trudniej, bo sport ma pewne zasady gry. Spotykamy się na boisku, mamy 60 minut gry otoczonej regułami. Istnieją koniec i początek. Kiedy ktoś wygra, to się mu gratuluje i przygotowuje się do kolejnego meczu. W polityce też pewne reguły istnieją, ale – nazwijmy to – są przestrzegane w sposób zbyt elastyczny. I czasami to jest frustrujące – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Krąg” Bogdan Wenta, dawniej trener reprezentacji szczypiornistów, a od kilku lat polityk i europoseł z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Dlaczego przyjechał do Nowej Soli? – Po dobre porady, bo startuję na prezydenta Kielc w wyborach samorządowych – podkreśla Wenta.
Co usłyszał od Wadima Tyszkiewicza? Między innymi, że „trzeba szanować mieszkańców, być cierpliwym i razem z nimi odpowiedzialnym za losy miasta”.
– I to chyba jest największym sukcesem pana prezydenta i nowosolan. Nowa Sól miała w przeszłości sporo kłopotów, prezydent założył wiele lat temu pewną strategię i ona się sprawdziła. Ważne jest dążenie do celu. Usłyszałem od prezydenta Tyszkiewicza słowa, które kojarzą się też ze sportem: „Musisz walczyć. Jeżeli walczysz, to możesz przegrać. Jeżeli nie walczysz, to już przegrałeś”. To wszystko nas uczy. Sukcesy, czyli to, co widać u was dookoła, plus inwestycje, które są planowane – np. jeśli chodzi o infrastrukturę sportową – robią wrażenie. To tylko potwierdza dobry kierunek – twierdzi Bogdan Wenta.
Tyszkiewicz mówił Wencie m.in. o współpracy i „poczuciu wspólnoty z innymi gminami”. – Nie jest to taka kwestia, że wyciągasz rękę i coś dostajesz, ale też dzielisz się z ościennymi miejscowościami, znowuż – grasz zespołowo. Dla dobra otoczenia i społeczności. Jeżeli spojrzymy kilkadziesiąt lat wstecz, na fabryki, które tu były, na dramatyczną dla Nowej Soli transformację ustrojową, na wielkie bezrobocie, i porównamy to z tym, jak jest teraz, to praca pana Tyszkiewicza jest wzorem dla wielu samorządowców – nie ma wątpliwości europoseł.
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze