Wydarzenie to wspólna inicjatywa „Gazety Wyborczej” i lubuskiej marszałek Elżbiety Polak. Do symbolicznego okrągłego stołu zasiedli politycy, samorządowcy, prawnicy, naukowcy, a przede wszystkim młodzi uczniowie, studenci i przedsiębiorcy, którzy opowiedzieli o bolączkach regionu z ich własnej perspektywy.
– Dzisiaj możecie nam nakłaść. Jesteśmy w trakcie przygotowywania strategii rozwoju dla Lubuskiego, więc opinie młodych i fachowców są nam teraz bardzo potrzebne – zapewniała na wstępie marszałek Polak. Zgodziła się z tezami, które młodzi ludzie wypracowali na poprzedzających debatę warsztatach. Ich zdaniem Uniwersytet Zielonogórski mógłby być skuteczniejszy w przyciąganiu młodych ludzi, rozszerzyć atrakcyjne kierunki jak medycyna, prawo, psychologia, a sam region powinien budować tożsamość na turystyce winiarskiej, a także zadbać o ofertę kulturalną dla młodych. – Dziwi mnie, że młodzi narzekają, że po godz. 21 na mieście nic się nie dzieje. Coś trzeba zmienić, bo ja jestem przekonana, że dzieje się mnóstwo. Niewykluczone, że musimy zadbać o lepszą promocję – mówiła marszałek.
Wśród uczestników debaty znaleźli się europosłanka Róża Thun, senator Waldemar Sługocki, posłanki Katarzyna Osos i Krystyna Sibińska, a także burmistrzowie Krosna Odrz. i Iłowy – Marek Cebula i Paweł Lichtański. Środowisko prawnicze reprezentowali Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia i przewodnicząca Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w Gorzowie, oraz adwokat Robert Kornalewicz. Listę gości domknęli socjolożka prof. Maria Zielińska z UZ i Stanisław Czerczak, prezes Fundacji „Codex”.
– Młodzi są zaradni i odpowiedzialni. Tak wynika z naszych badań. Szybko opuszczają dom rodzinny i podejmują pracę, dbają o środowisko. Mają dobrze w głowach. Musimy obserwować tych, którzy nadają ton całemu pokoleniu. Na pewno jest ogromna różnica między młodymi kobietami i mężczyznami. Kobiety nie chcą już serwisować mężczyzn. Przeciętna młoda Polka jest wykształcona, otwarta na świat. A Polak mniej wykształcony i pozbawiony aspiracji – stwierdziła prof. Zielińska.
– Ja i moi rówieśnicy UZ traktujemy jako zło konieczne. Uczelnia nie przyciąga, nie ma prestiżu. Do naszej szkoły nawet nikt nie przyszedł nas zachęcać do wzięcia udziału w rekrutacji. Wygląda to tak, jakby uczelni nie zależało na studentach. Chcemy wyjeżdżać, bo tutaj nie ma perspektyw – tłumaczył Kuba Kuberka, uczeń IV LO.
Obszerna galeria zdjęć i relacja z debaty w piątkowym wydaniu „Gazety Wyborczej”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny