Gajos był gościem ASP w ostatnim dniu transmitowanego na żywo ze studia w Warszawie festiwalu. Organizację Pol'and'Rock (czyli dawnego Przystanku Woodstock) w tradycyjnej formie Jerzy Owsiak odwołał z powodu koronawirusa.
- Jak pan zareagował na wyniki wyborów prezydenckich? Co pana uwiera dzisiaj w Polsce? - pytała Gajosa prowadzącą rozmowę dziennikarka.
- Myślę, że wszystkich ludzi, którzy chcieli zmiany, uwiera to samo. Oczekiwaliśmy i chcieliśmy zmiany, która nie nastąpiła. I nie wiemy, dlaczego tak się skończyło. Czy w sposób, jaki zasługujemy, czy może zadziałały jakieś siły, które nam to uniemożliwiły - stwierdził w odpowiedzi Gajos.
Chwilę później wypowiedział mocne zdania z wyraźną aluzją pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.
- Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia - powiedział Gajos. - Znamy takie przykłady z historii. W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem. To takie ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci dlaczego: bo ten cię okrada. To straszne, ale działa. Logika, od której włos się jeży na głowie - ocenił.
Przyznał też, że Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, zrobił na nim ogromne wrażenie.
- Trzaskowski uruchomił taką ideę, że będziemy docierać do wszystkich. Życzę mu jak najlepiej, naprawdę. Jednocześnie zdałem sobie sprawę, jaki to trud, ile trzeba dobrej woli, wspaniałej energii i samozaparcia, żeby dotrzeć do ludzi, którzy są na nie. Wytłumaczyć im i sobie, że - przeciwnie - jesteśmy na tak. Że nie chce się zrobić nic złego - mówił Gajos.
Zapytany o opinię o Powstaniu Warszawskim, artysta nie ukrywał, że woli nie ferować jednoznacznej oceny.
- To szalenie trudne pytanie. Nad tym od lat debatują ludzie, którzy zjedli wszystkie rozumy. Trudno powiedzieć, czy decyzja o Powstaniu była dobra. Zginęła przecież wielka grupa wspaniałych, młodych ludzi. To ból nie do zniesienia. Myślę jednak, że mają rację ci, którzy uważają, że był to niepotrzebny gest na zatracenie. Nie chcę jednak wypowiadać się w sposób autorytatywny. Ale trochę prawdy w tym jest, że wykorzystano młodych, wspaniałych ludzi, którzy mieli ochotę na rozgromienie o wiele, wiele silniejszej bestii, która im zagrażała. Mówić, czy to dobrze czy źle, to ciągle ryzyko - stwierdził Gajos.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Na szczęście, oprócz Pana Gajosa, są jeszcze inni aktorzy trzeźwo oceniający sytuacja, a co ważniejsze, mówiący o niej. Są to Panowie Stuhrowie, Wiktor Zborowski, Cezary Żak i wielu innych, których szanuję, w przeciwieństwie do kato-oportunistycznych Łaniewskich, Kożuchowskich, Zelników, i im podobnych.
JANDA! ? jednym wpisem na FB zkrzyknela czarny protest!!!!
Zgadza się. Dodałbym do niej Dorotę Stalińską i wielu innych, tak samo, jak wielu innych dodałbym do listy hańby.
Marek Kondrat też mówi przepięknie, przesmacznie, po polsku.
Dlaczego aktorzy mieliby mówić tylko cudzym tekstem? Wybierając ten zawód, przestają być obywatelami kraju, mieć poglądy, sympatie polityczne? To, że z wielu nie ma nic odkrywczego do powiedzenia, to jeszcze nie powód, bo w każdej grupie zawodowej są tacy, którzy mają coś ciekawego do przekazania, z którymi się dyskutuje na argumenty i tacy, którzy bełkoczą i plotą androny. Nie wykonywany bądź wyuczony zawód chyba winien tu być kryterium. Aktorzy amerykańscy czy brytyjscy mówią głośno, co myślą, ciągną za sobą miliony, a my uważamy, że najlepiej jakby mówili Mickiewiczem, Słowackim albo Lemem. Oddzielmy zawód od człowieka, a jeśli ma nośne nazwisko, niech je wykorzystuje dla wspólnego dobra. Nie widzę powodu, żeby z powodu ujawniania swoich poglądów, skazywać aktorów na infamię, bo w imię czego? Naszego przeświadczenia, że właśnie oni powinni się trzymać zawodu i podawać nam w doskonałej formie cudze teksty?
Napisałem, że "wolę", zwróć na to uwagę. Mam do tego prawo.
Jaka szkoda,że z łądnych chłopców nie zawsze wyrastają mądrzy mężczyźni!
To o tym "małym człowieku", co to naród podzielił, prawda?
Ciało można mu darować, nikt nie jest winien, że jest ...duplem (całe słowo jest objęte cenzurą). Za całą resztę odpowiada sam.
Koncentrat nienawiści i fałszu musiał zmieścić się w mniejszej objętości, to wyszedł roztwór nasycony.
I miał rację. Gdyby Polacy byli trochę choćby inni, to mały kombinator i cwaniaczek z Zoliborza wskazujący tłustym paluszkiem coraz to nowe grupy społeczne jako winne polskiej niedoli zostałby zwyczajnie wyśmiany. Najwyraźniej populacja podatnych jest u nas nadprzeciętnie duża. To nie mały człowieczek jest problemem, lecz frustracja i brak wyobraźni tych, którzy gotowi są Kaczyńskich sobie jako "wodza" wybierać.
Musimy się jako wspólnota zmienić, bo zawsze będziemy mieć takich przywódców na jakich zasługujemy.
Aby swój błąd mogli zrozumieć Niemcy trzeba byłó II wojny światowej. Pytanie: czego potrzeba naszemu wspaniałemu narodowi,ażeby zrozumiał,że go w konia robią?
ale kiedy ten wspaniały dzień nastanie? pytam, bo mogę ja nie dożyć tego święta.
oj
Genua levate!!!
Choć to ironia to nie potrafię zagłosować "za". Skręca mnie i trzepie.
Skręty to znakomity środek na trzepanie, oczywista oczywistość nie dywanów:))
Korab wybacz że jestem przeciw chociaż za