W finałach Energa Basket Ligi koszykarze Stali Ostrów Wlkp. po raz trzeci z rzędu pokonali Zastal Zielona Góra, tym razem lejąc rywali już w pierwszej połowie, i w serii prowadzą 3:1. Od mistrzostwa Polski gospodarzy turnieju w bańce dzieli jedna wygrana.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Wszystkie atuty Stali wyeksponowane, Zastal ze zwieszonymi głowami już w drugiej kwarcie. Pierwsze 10 minut nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Drużyna Żana Tabaka nieźle rozrzucała piłkę (rywale tym razem wcześnie uruchomili obronę strefową) i trafiała za trzy. A Stal już tradycyjnie - dużo gry 1 na 1 i wykorzystywania słabych punktów Zastalu w obronie pick'n'rolla. Gospodarze byli agresywni, szukali kontaktów i jak zwykle częściej stawali na linii. Po pierwszej ćwiartce prowadzili 23:21.

Niedługo później koszykarska Polska przecierała oczy ze zdumienia. Stal już po półtorej minuty gry w drugiej kwarcie odjechała na 32:24, a potem było tylko gorzej. Nikt nie był w stanie zatrzymać Jamesa Florence'a na pick'n'rollu. Najchętniej atakowany był oczywiście Łukasz Koszarek, który tym razem kompletnie nie nadążał, ale inni obrońcy też rozkładali ręce. Co najgorsze, Zastal w defensywie fatalnie pracował jako zespół. Zawodnicy zderzali się ze sobą, przechodzili dołem na zasłonach przy klasowych strzelcach. Florence na zmianę więc rzucał i obsługiwał kolegów, w tym znów dobrze dysponowanego Jakuba Garbacza (17 pkt, 3/4 zza łuku). 

Na początku tej feralnej kwarty z trzema faulami usiadł Geoffrey Groselle, a jakieś dwie minuty później Rolands Freimanis (na marginesie Łotysz na parkiet dziś nie wniósł niemal nic, na jego koncie 3 pkt i 2 zbiórki). Wtedy zaczęła się masakra. W ataku Zastal bez swoich liderów nie mógł zrobić nic, a Stal leciała na fali. Gospodarze szybko biegali do kontry, trafiali niemal wszystko za trzy, wkrótce ich przewaga urosła do 21 "oczek" (48:27). Tabak próbował strefy, potem w desperacji przywrócił na parkiet Groselle'a. Dopiero wejście amerykańskiego środkowego sprawiło, że Zastal potrafił zagrać dwie skuteczne akcje z rzędu. Jakkolwiek Stal wygrała kwartę 34:12, notując w niej aż dziewięć trafień zza linii 6,75 m. Do przerwy drużyna Igora Milicicia prowadziła 57:33, wygrywała walkę na deskach 20:12 i miała tylko jedną stratę!

Po zmianie stron koszykarze z Zielonej Góry podjęli walkę, w kolejnych 10 minutach zmniejszyli stratę do 13 punktów. To jednak naturalne, że tempo gry Stali nieco siadło. W gruncie rzeczy gospodarze mieli sytuację pod kontrolą. Dwucyfrowej przewagi nie pozwolili sobie oddać do końca meczu. Klub z Ostrowa po raz kolejny wygrał na tablicach 32:31, trafił aż 15/31 zza łuku. Największą różnicę zrobili wszędobylski Chris Smith (20 pkt, 8/10 z gry) i kapitan James Florence, który zagrał najlepszy mecz serii (25 pkt, 6/12 za trzy, 7 asyst). "Florek" nie słynie z celnych rzutów w trudnych momentach, ale gdy jego zespół ma przewagę, to ręce drżą mniej i potrafi dobić przeciwnika. Dzisiaj tak było. Jak zapalił na dystansie, to nie było co zbierać.

Geoffrey Groselle po meczu: - Walczyliśmy mocno w drugiej połowie. W pierwszej i drugiej kwarcie nie realizowaliśmy założeń sztabu szkoleniowego na to spotkanie. Przegrywaliśmy ponad dwudziestoma oczkami do połowy, próbowaliśmy wrócić, ale nie daliśmy rady. Nadal wierzymy w nasze umiejętności, co pokazaliśmy w drugiej połowie. Będziemy walczyć do końca.

Kolejny mecz już jutro o godz. 19.30. Stal Ostrów od mistrzostwa Polski dzieli jedno zwycięstwo. Zastal uratować może tylko cud. Jeszcze żadna drużyna w historii polskiej ligi nie wróciła ze stanu 1:3 w finałach.

BM SLAM STAL OSTRÓW WLKP 95:80 ENEA ZASTAL BC ZIELONA GÓRA

w serii do czterech zwycięstw Stal prowadzi 3:1

Kwarty: 23:21 | 34:12 | 13:24 | 25:23

STAL: Kell 12 (2), Garbacz 17 (3), Smith 20 (2), Mokros 0, Sobin 6 oraz Florence 25 (6), Andersson 10 (1), Kucharek 3 (1), Ogden 2, Ryżek 0. 

ZASTAL: Bowlin 9 (3), Richard (1), Williams 2, Berzins 11 (3), Groselle 21 oraz Koszarek 3 (1), Brembly 14 (2), Freimanis 3 (1), Sulima 0, Put 5 (1),

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Mieliśmy jeden z najlepszych sezonów ale w pewnym momencie poszliśmy w stronę biznesu i eksperymentów ... w środku sezonu handlujemy zawodnikami i mówimy Tabakowi ... teraz masz nowych graczy ...Buduj ! Tak się nie da.
    Cieszą mnie sukcesy w stylu wygrana z CSKA, faza play off w VTB - to niewątpliwe plusy !
    Ktoś jednak zapomniał, że gramy przede wszystkim w PL i dla nas !! Mnie bliższy jest tytuł mistrza Polski niż sukcesy w rosyjskiej lidze.
    Swoją drogą - tak uczciwie - końcową, zbliżającą się porażkę w finałach dedykuję Kubickiemu z nadzieją, że kiedyś włączy myślenie...
    @fajnyzibi
    Wszystko prawda, lecz ciut polemiki...
    "Mnie bliższy jest tytuł mistrza Polski niż sukcesy w rosyjskiej lidze." - no tak, ale gdyby nie gra TAM, nie mieli byśmy takich zawodników(chcą się pokazać i podpisać wyższy kontrakt), nie zarobili byśmy( już nie tylko za granie - JJ mówi o zwrocie na poziomi nawet 1,5mln po odliczeniu kosztów) na utrzymanie klubu.

    Niestety..
    "Swoją drogą - tak uczciwie - końcową, zbliżającą się porażkę w finałach dedykuję Kubickiemu z nadzieją, że kiedyś włączy myślenie..." - niestety założę się, że nasz miękiszon cieszył się z przegranej wczoraj bardziej niż z własnej matury.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @fajnyzibi
    tak - masz rację - trudno się nie zgodzić. Gra w VTB była magnesem - fakt. Aktualne więc pozostaje, że kłótnia z Kubickim i szlaban na kasę musiały odbić swoje piętno na ruchach kadrowych. Tyle, że szkoda całego sezonu... Tym razem tytuł należał się za cały sezon jak psu micha.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Co się dzieje z trenerem Tabakiem? Od kilku meczów jest nieswój.

    Czy to możliwe, że po najlepszym sezonie w swojej historii Zastał nie zdobędzie mistrzostwa Polski?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Te finały to jeden wielki cyrk ze strony Ligi. Jak można brać w ogóle pod uwagę halę zespołu, który się stara o mistrza?
    Niepojęte, że wystarczyło 300tys a Stal gra u siebie :(
    @Leonzg
    Janusz i myślenie? Żarty sobie z ludzi robisz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W Zastali następuje przesilenie Prezio Jasiński swoimi sciemnaniami doprowadził do przesilenia sportowego wśród zawodników, szkoleniowców .Pisałem wielokrotnie iż sport to nie jest prowadzenie sklepu Intermarsze pod dyktando Francuzów.Prezio po przez zabawy z Baskietiem wykreował sie na osobowość lubuska o którą tyle lat zabiegał ,traktując Baskiet jako poczynania mądrego chłopca.
    W Zastali jest potrzebne trzęsienie ziemi ,nie przy naracji Prezia Jasińskiego który ma w genach sciemnianie ,ogłupianie wszystkich wokół siebie on to potrafi ,jeżeli jest klub na zasadach prywatnego biznesu ,niech Prezio Jasiński weźmie w końcu pełna odpowiedzialność za klub ,nie jak na dotychczasowych zasadach za nic nie odpowiada.Oczywiscie to jest rola Spółki Grono które też nic nie może.Tetaz okazuje sie iż klub jest nagi ,Prezio Jasiński szastają kasa zakupił klasowych zawodników którzy poważnie ,odpowiedzialnie traktują swoją pracę ,potrafili klub wynieść na wyżyny krajowego Baskietietu .Teraz okazuje sie iż klub jest nagi nie ma kasy ,nie ma jak wywiązać sie z finansowych zobowiązań w stosunku do zawodników jak i sztabu ,co robi wrzeszczy dajcie mi kasę bo nie będzie kosza Zielonej Górze ,przy czym jak to on ogłupiające następnych mających możliwość dania mu kasy.
    Wiesław Śmiech
    już oceniałe(a)ś
    0
    0