Dwa lata temu do Falubazu weszły władze miasta, obejmując pokaźny pakiet udziałów w żużlowej spółce. Dziś pewnie nie zabraknie głosów, że dwa lata porządków, jakie w klubie zaprowadzili ludzie prezydenta Janusza Kubickiego, wystarczyły, by spuścić drużynę do pierwszej ligi. Ostatni raz Falubaz poza ekstraligą jeździł w 2006 r. Żale płyną też pod adresem Stanisława Bieńkowskiego, właściciela największego pakietu akcji, prezesa firmy Stelmet.
O spadku Falubazu zdecydował ostatni mecz sezonu zasadniczego między GKM-em Grudziądz a Włókniarzem Częstochowa. Gospodarze zajmowali ostatnie miejsce w tabeli, jechali o życie. Potrzebowali zwycięstwa, by utrzymać się w ekstralidze. Każdy inny wynik oznaczał dla nich degradację. Ekipa z Jasnej Góry przeciwnie - nie miała nic do zyskania ani do stracenia. O tym, że częstochowianie chętnie zafundują Falubazowi tułaczkę po pierwszej lidze, plotkowano od dawna.
Na torze GKM pokonał Włókniarza 48:42. Do trzeciej serii biegów wynik oscylował wokół remisu, potem grudziądzanie odskoczyli na aż osiem oczek. Niemal całą przewagę zmarnowali jednak do biegów nominowanych. Dwie ostatnie gonitwy wygrali jednak po 4:2. Na stadionie wybuchło święto.
Falubaz spada do pierwszej ligi, co niestety oznacza też, że minie się z nowym, ogromnym kontraktem telewizyjnym, który wchodzi w życie od przyszłego sezonu. Przepadnie jakieś 5 mln zł za każdy sezon. To pokazuje, że jeszcze trudniej niż wrócić do ekstraligi, będzie się w niej utrzymać jako beniaminek.
Z klubu najprawdopodobniej odejdzie jego lider i ikona - Patryk Dudek.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
zęby na żużlu zjadła
Wreszcie zrozumcie Kubicki wypad z Zielone Góry ,zostaw nasze Miasto ,klub Falubaz , zarządzaniu Miastem po uważaniu.Teraz zaczynam rozumieć Jasińskiego właściwie muszę przyznać iż uchronił koszykówkę przed zapaścią nie dopuszczając Kubickiego do klubu .Sport w Mieście na należne miejsce ,wróci tylko pod warunkiem pogonienia Kubickiego
Wiesław Śmiech
A w jakim innym sporcie drużynowym nie kupuje się "światowych zawodników", żeby były wyniki?