9 września 2000 r. (RRE)
Najwyższa w Polsce przenośna ściana wspinaczkowa stanęła na parkingu przed Domem Handlowym. Dziś każdy może się na nią wdrapać.
Ściana ma wszelkie atesty bezpieczeństwa i spełnia wymogi Polskiego Związku Alpinizmu.
O godz. 16.30 można obejrzeć popis umiejętności ekipy wysokościowej zielonogórskiej straży pożarnej. Pół godziny później rozpoczną się wielkie wspinaczkowe zawody lubuskich VIP-ów (startuje m.in. prezydent miasta Zygmunt Listowski) o puchar "Gazety Wyborczej". Potem zobaczymy popisy wspinaczkowe właścicieli ścianki, specjalistów z firmy Reni-Sport. Później całość znów wróci w ręce mieszkańców. Na ściankę będzie można wdrapywać się do godz. 22.
Wyłącznym sponsorem imprezy jest Sieć Cyfrowej Telefonii Komórkowej PLUS GSM. Każdy, kto zechce wspinać się po ściance, otrzymuje od sponsora słodką niespodziankę.
11 września 2000 r. (RRE)
Na otwarcie ściany w sobotę przed godz. 10 czekali ze zniecierpliwieniem młodzi ludzie. Kiedy specjaliści z krakowskiej firmy Reni-Sport, którzy przywieźli ścianę do Zielonej Góry zezwolili na pierwsze wejścia, natychmiast rozpoczęli wspinaczkę. (...)
23 kwietnia 2001 r. (LES)
Za kilka dni miasto rozpocznie rozbiórkę wybudowanej bez pozwolenia kamienicy w centrum miasta. Pozostałe miejskie samowole prawdopodobnie unikną wyburzenia.
Właściciel gmachu przy ul. Kasprowicza (obok pasażu handlowego "Meteor"), rozpoczynając budowę, nie miał stosownych zezwoleń. - Zanim uzyskał pozwolenie na budowę, postawił już 1,5 piętra - wyjaśnia architekt miejski Halina Łowejko.
Nic więc dziwnego, że Powiatowy Nadzór Budowlany, a później Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydały nakaz rozbiórki. Inwestor odwołał się do NSA. - Sprawę przegrał, a do miasta przed kilkoma dniami przyszło pismo nakładające na nas obowiązek rozbiórki - wyjaśnia rzecznik Zarządu Miasta Tomasz Burchardt. - Lada dzień wynajmiemy więc komornika, a ten z ekipą budowlaną zajmie się wyburzeniem domu.
Sprawa jest o tyle poważna, że piętrowy budynek z poddaszem jest już na ukończeniu. Jego wyburzenie spowoduje więc ogromne straty finansowe dla właściciela, a w centrum miasta, zamiast pasującego do otoczenia gmachu, zostanie pusty plac.
Losu budynku przy ul. Kasprowicza nie powinny podzielić inne samowole w mieście. Wszystko dzięki nowym przepisom. Rząd skierował właśnie do Sejmu projekt nowelizacji Prawa budowlanego, który umożliwia legalizację samowoli budowlanych. Po nowelizacji, nakazem rozbiórki karane byłyby tylko budowle postawione w miejscu niedozwolonym przez plan zagospodarowania oraz te zbudowane niezgodnie ze sztuką budowlaną.
Inwestor budujący na dziko będzie mógł zalegalizować samowolkę, płacąc karę sięgającą 20 proc. wartości budynku.
Jeden z zielonogórskich urzędników przyznał nam, że nowe prawo może spowodować wiele szkód w mieście. - Samowole budowlane będą prawdziwą plagą w Zielonej Górze i jej okolicach. Bogaci biznesmeni, nie zważając na zakazy, będą budować, gdzie i co popadnie, a kara za nielegalne prowadzenie inwestycji będzie wkalkulowana w cenę budowy - przyznał nam proszący o zachowanie anonimowości urzędnik.
Zdaniem Tomasza Burchardta, rzecznika Zarządu Miasta, obecnie w Zielonej Górze bez pozwoleń ludzie najczęściej adoptują strychy i zmieniają sposób użytkowania obiektów z funkcji mieszkaniowej np. na gospodarczą. Jako przykład samowoli w mieście rzecznik podaje lokal, który kiedyś zajmował na deptaku sklep "Kreślarz".
Inwestor nie złożył żadnych dokumentów potrzebnych do przeprowadzenia remontu. Nie reagował też na upomnienia Powiatowego Nadzoru Budowlanego. W rezultacie sprawa trafiła do prokuratury. Ta umorzyła śledztwo z powodu zbyt niskiej szkodliwości społecznej czynu. Właściciel dawnego "Kreślarza" zobowiązał się, że zdobędzie potrzebne pozwolenia.
25 marca 2002 r.
Budowa jednego z budynków Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. prof. Szafrana.
26 czerwca 1999 r. (SAW)
Parter kamieniczki na rogu ul. Drzewnej i Kupieckiej został pomalowany na kolor "wściekłej" żółci, piętro jest wciąż szarobure. Urzędnicy twierdzą, że firma Urzędowski pomalowała ją bez ich wiedzy. - Żółta kamieniczka wygląda ładniej. Ale nie ma rady, przemalujemy ją jeszcze raz. Tym razem na bardziej stonowany kolor - wyjaśnia pracownik firmy.
4 stycznia 1999 r. (ŁUK)
Urząd wojewódzki dzielony na trzy.
Lokatorów będzie trzech: marszałek, wojewoda i starosta. Z podziału budynku - 360 pokoi, sale konferencyjne, bar - niezadowolony jest marszałek, bo "ma za mało przestrzeni".
Marszałek województwa liczył, że w nowej rzeczywistości reformy administracyjnej gmach Urzędu Wojewódzkiego dostanie na własność. Właściciel, ustępujący wojewoda zielonogórski, jako przedstawiciel Skarbu Państwa nie ustąpił i podzielił Urząd na trzy równe części - dla starosty, marszałka i wojewody lubuskiego. (...)
17 kwietnia 2000 r.
Lubuski Urząd Wojewódzki przy ul. Podgórnej.
Lata 90. (brak dokładnej daty), deptak
Lata 90. (brak dokładnej daty), deptak
Zielona Góra po raz pierwszy będzie gospodarzem tak dużej imprezy jak Olimpiada. Pierwsze zawody lekkoatletyczne odbędą się już pod koniec czerwca, a oficjalne rozpoczęcie wyznaczone jest na 10 lipca. Jeszcze miesiąc temu organizatorzy wątpili, czy Olimpiada dojdzie do skutku. Przeszkodą był opłakany stan techniczny stadionu przy ul. Sulechowskiej, perypetie związane z przetargiem na wykonawcę remontu i długa niepewność, czy Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki da pieniądze na inwestycje.
W końcu miasto dostało 2 mln zł z UKFiT-u na tegoroczny remont, a przetarg rozstrzygnięto dwa tygodnie temu. Stanęło do niego siedem firm, w tym dwie zielonogórskie. Wygrał Polimer z Katowic, a część robót będzie robiła też firma z Cybinki. Jeden z uczestników przetargu - firma Bonita - złożył protest, ale nie został on uznany.
Wczoraj władze miasta podpisały umowę z Polimerem. Firma odnawiała m.in. stadiony w Kielcach, Częstochowie, Siedlcach i Zamościu. Z kasy miejskiej do pieniędzy z UKFiT-u dojdzie jeszcze 1 mln 344 tys. zł. Prace na stadionie już trwają. Zrywany jest stary tartan. Oprócz wymiany nawierzchni bieżni, na stadionie wyremontowane będą boiska i korty, wymieniony sprzęt lekkoatletyczny i odnowiony budynek socjalny dla zawodników. W tym roku zabrakło pieniędzy na nowe trybuny. - Mamy już obiecany 1 mln zł z UKFiT-u - mówi Edward Broszko, pełniący obowiązki dyrektor MOSiR-u - ale dostaniemy go w 2000 roku. Wtedy wyremontujemy trybuny.
Odnawianie stadionu przy ul. Sulechowskiej ma skończyć się do 15 czerwca.
Nowy budynek mieszkalny przy ul. Wazów 78.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze