Fot. Archiwum Państwowe w Starym Kisielinie
'Tuż po godz. 10 na alarm zabiły dzwony. Płonęły kamienice na rynku. Kto mógł, biegł ile sił, żeby zobaczyć największy pożar tego roku. Był poniedziałkowy ranek, 4 maja 1903 r. Tego dnia w mieście odbywał się targ. Nagle rozdzwoniły się dzwony: alarm, pali się! Ludzie wybiegli z domów, ze sklepów i warsztatów. Ci, którzy właśnie gdzieś pędzili, przystanęli zadzierając głowy. Nad rynkiem unosiły się gęste czarne chmury. Z powodu pożaru tego dnia zawieszono nawet lekcje w szkole. Aby obejrzeć pożar i pomóc w gaszeniu, zbiegli się ludzie z całego miasta' - donosił 'Niederschlesisches Tageblatt'.
Paliły się dachy trzech kamienic stojących na narożniku Rynku i dzisiejszej ul. Sobieskiego. Na zdjęciu przedstawiającym to wydarzenie trudno dostrzec strażaków biorących udział w akcji - przysłania ich tłum gapiów. Tłok jak podczas otwarcia Winobrania, tylko atrakcja o wiele większa.
Wszystkie komentarze