Przy placu funkcjonowało kilka hoteli. Najmłodszy i do dziś działający to hotel "Pod Wieżą", potocznie zwany "Pod Pałkami" (należał do milicji). Tuż po wojnie hotel "Polonia", przed wojną hotel i restauracja "Grüner Kranz" - "Zielony Wieniec".
Skąd ta nazwa? - To proste - uważa szambelan Zdzisław Piotrowski. - W czasie winobrania taki zielony wieniec wieszano na wieży ratusza. Widać go na wielu zdjęciach. Po imprezie zadowoleni rajcy maszerowali do najbliższej knajpy ucztować, a "Grüner Kranz" był i blisko, i trochę na uboczu. Stąd się wzięła ta nazwa.
Innego zdania jest Wiesław Myszkiewicz. - Nie wykluczam takiej możliwości, ale warto pamiętać, że taki wieniec był symbolem zielonogórskich winiarni. Po zbiorze winogron mieszczanie mogli przez pewien okres sprzedawać swoje wino bez podatków. Tam, gdzie handlowano takim sezonowym winem, wywieszano wieniec z liści winogron. Takie znaki wisiały nawet na kilkudziesięciu domach. Pewnie wcześniej była tu winiarnia.
Jednak to nie "Grüner Kranz" uchodził za najbardziej renomowany lokal, lecz hotel "Pod Złotą Koroną", mieszczący się w wielokrotnie przebudowywanym budynku dzisiejszej Izby Skarbowej. Jak podaje Jerzy Piotr Majchrzak, zatrzymywali się w nim m.in.: królowie Prus Fryderyk II i Fryderyk Wilhelm IV, późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych John Quincy Adams czy car Mikołaj I. Pod koniec XIX wieku hotel miał oświetlenie gazowe, a potem elektryczne, centralne ogrzewanie i łączność telefoniczną. Po uruchomieniu linii kolejowej i wybudowaniu hotelu "Wzgórza Piastowskie" (teraz siedziba biskupa) podupada. Według spisu adresowego z 1924 roku budynek należał do miasta.
Wszystkie komentarze