W 1915 r., powstaje Niemiecka Manufaktura Wełniana (Deutsche Wollwaren Manufactur) z budynkami fabrycznymi porozrzucanymi po całym mieście. W 1920 r. zapada decyzja o budowie całkowicie nowej fabryki. Stary zakład Försterów zrównano z ziemią i w latach 1920-26 zbudowano gigantyczny kombinat włókienniczy, umieszczając wszystkie maszyny pod jednym dachem. Właśnie wtedy nadano fabryce znany do dziś kształt. - To jeden z najciekawszych zabytków architektury fabrycznej w Europie początków XX wieku - uważa Wiesław Myszkiewicz. - Projektant miał olbrzymią wyobraźnię przestrzenną. Wtedy inwestorzy łączyli harmonijnie wartości użytkowe z estetycznymi. Fabryka miała własne ujęcie wody i elektrownię przy ul. Krośnieńskiej. W jednym miejscu była przędzalnia, tkalnia, farbiarnia i wykańczalnia. Specjalnie wybudowaną ciepłownię ogrzewano węglem brunatnym ze Słonego. W nowym zakładzie ograniczono do minimum liczbę typów maszyn, a stare urządzenia wyrzucono na złom. Gigantyczne przedsiębiorstwo w okresie międzywojennym zatrudniało zależnie od koniunktury 2-2,5 tys. osób, w 65 procentach kobiet. Zielona Góra liczyła wtedy 25 tys. mieszkańców. W latach II wojny światowej zatrudnienie wzrosło do 4 tys. osób, z których dużą część stanowili robotnicy przymusowi.
Wszystkie komentarze