Fot. Dariusz Barański / Agencja Wyborcza.pl
Ocieplanie i chłodzenie
AUA, czyli Akcja Utylizacji Animozji ma na swoim koncie różne ciekawe przedsięwzięcia. A to na prima aprilis zamienili tablice przy wjeździe do Zielonej Góry i Gorzowa, a to topili marzannę w Warcie, a w Zielonej Górze wysłali ją w kosmos rakietą. Przyjeżdżali na mecz żużlowy do Zielonej Góry i ostentacyjnie siadali nie w klatce dla kibiców, ale razem z zielonogórzanami, aby pokazać, że można. I dobrze się bawili. Kopali też tunel w wielkiej dziurze po fontannie Pauckscha aż do samej Zielonej Góry. Potem Daniel Adamski, który jest duszą i pomysłodawcą AUA, stworzył kolekcję aktów miejskich w Gorzowie i Zielonej Górze. - To było dla ocieplenia stosunków. Teraz chcieliśmy chłodzić emocje, te negatywne. Idea jest taka, że chcemy promować pozytywne aspekty spotkań sportowych Gorzowa i Zielonej Góry. Po meczach derbowych często pamiętamy wzajemne obrażanie, napisy, interwencje policji, czyli negatywne emocje. My chcemy pokazać, że można inaczej - mówi Daniel Adamski, fotoreporter Gazety.
Impreza została dofinansowana przez marszałka w ramach Dni Województwa Lubuskiego 2013.
Wszystkie komentarze