Pierwszym sygnałem na to, że wiosna na dobre zawitała do miasta, jest coraz większa liczba spacerującym ludzi po deptaku. I to nie tylko zielonogórzan. Dzisiaj podczas kilkunastu minut słyszałam aż trzy razy język niemiecki. I to wcale nie z ust oficjeli, którzy dzisiaj odwiedzili ratusz. Ludzie siedzą na ławeczkach, jedzą lody, odpoczywają, rozmawiają. W taki dzień teza, że deptak umiera, wydaje się być wyssaną z palca.
Jak spacer po deptaku, to oczywiście obowiązkowe lody kręcone, tzw. amerykańskie. Dowód? 80 proc. odpoczywających na ławkach na deptaku osób ma w ręku właśnie loda. Smaki przeróżne, ale najczęściej wybierane są klasyczne - waniliowe i czekoladowe. Ewentualnie z kolorową posypką.
A czas umilają nam pierwsi muzycy, którzy tez pojawili się już na deptaku.
Zakwitły też kwiaty w śródmieściu. Mimo ubiegłorocznych niepowodzeń z bratkami w klombach wokół ratusza (notorycznie wyjadały je gołębie), na rynku znów zażółciło się od wesołych bratków.
Ruch widać też na rondach miejskich, szczególnie na tym koło Urzędu Miasta przy ul. Podgórnej. Tam też przy wjeździe na parking powstaje nowa rabata. W przeciwieństwie do rabat tworzonych dotychczas, gdy wykorzystywano betonowe gazony, ta przy urzędzie jest okalana granitowymi blokami. Ciekawe, co będzie w nich rosło.
Zaświeciło piękne słońce, więc rozpoczęło się poszukiwanie okularów przeciwsłonecznych. Część z nas szuka ich po szufladach i kartonach z letnimi ciuchami, a niektórzy po prostu kupują nowe. Dal ułatwienia poszukiwań ciekawych modeli podpowiadamy, że na deptaku już stanęło pierwsze stoisko z okularami. Tłum przy nim jak zwykle spory. Ceny? Okulary można kupić za 20, 30 i 35 zł.
Ruszyły też porządki w śródmieściu. Przede wszystkim malowane są ławeczki (m. in. przy fontannie na Palcu Bohaterów) i drewniane gazony na kwiaty przy al. Niepodległości. Warto więc bacznie przyjrzeć się ławce, na której zamierzamy usiąść, bo może właśnie była odświeżana. Naprawą, konserwacją i malowaniem małej architektury na miejskich terenach odpowiedzialna jest firma ZITON z Zielonej Góry, której miasto zapłaci za to 300 tys. zł.
No i wreszcie trysnęły nasze fontanny! Na al. Niepodległości koło dawnego posterunku policji mamy odnowiona fontannę. Wczoraj zrobiono próbny rozruch i od dzisiaj cieszy oko przechodniów. Podobnie jak tryskająca woda w największej naszej fontannie na pl. Bohaterów. Jeszcze tylko nie ma wody w najnowszej fontannie na pl. Makusynów przy łabędziu. Czekamy cierpliwie. Obsługa fontann zajmuje się Zakład Ogólnobudowlany Zbigniew Irlik z Zielonej Góry, który wygrał przetarg. Za opiekę i serwis naszych wodotrysków miasto zapłaci firmie 100 tys. zł.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze