Polujący w miejskich lasach przez dziewięć lat byli zrzeszeni w pięciu rewirach. Trzy rewiry obejmowały lasy iglaste, dwa - lasy liściaste nad Odrą. Myślistwo stanowiło dla miasta znaczące źródło dochodu. W czasach przedwojennych [przed I wojną światową - red.] co roku ubijało się w Oderwaldzie na terenie między Zawadą a Krępą około 50 saren, 500-600 zajęcy, 1 000 królików, 500 kuropatw, 150 dzikich kaczek, 100 bażantów, 10-20 bekasów, 10-15 lisów, 2-3 borsuki, 2-5 kun, 5 tchórzy i kilka cietrzewi. Niestety po wojnie liczba zwierzyny płowej się zmniejszyła i przez kilka lat nie można było polować z nagonką.

Króliki całkowicie zostały wytrzebione, również bardzo mało było bażantów. Chcąc temu zaradzić, dzierżawcy łowczy sprowadzali z innych terenów te zwierzęta, by znów zapełniły Oderwald. Jednak projekt sprowadzenia królików aż z Czech spalił na panewce. Dopiero gruntowne nawożenie łąk, porządkowanie gajów, dokarmianie i dbanie o lasy spowodowało, że w kilka lat po wojnie znów powróciły polowania na małą zwierzynę. Ochroną objęto kunę leśną i myszołowa.
Ze starych gazet
Polujący w miejskich lasach przez dziewięć lat byli zrzeszeni w pięciu rewirach. Trzy rewiry obejmowały lasy iglaste, dwa - lasy liściaste nad Odrą. Myślistwo stanowiło dla miasta znaczące źródło dochodu. W czasach przedwojennych [przed I wojną światową - red.] co roku ubijało się w Oderwaldzie na terenie między Zawadą a Krępą około 50 saren, 500-600 zajęcy, 1 000 królików, 500 kuropatw, 150 dzikich kaczek, 100 bażantów, 10-20 bekasów, 10-15 lisów, 2-3 borsuki, 2-5 kun, 5 tchórzy i kilka cietrzewi. Niestety po wojnie liczba zwierzyny płowej się zmniejszyła i przez kilka lat nie można było polować z nagonką.
Króliki całkowicie zostały wytrzebione, również bardzo mało było bażantów. Chcąc temu zaradzić, dzierżawcy łowczy sprowadzali z innych terenów te zwierzęta, by znów zapełniły Oderwald. Jednak projekt sprowadzenia królików aż z Czech spalił na panewce. Dopiero gruntowne nawożenie łąk, porządkowanie gajów, dokarmianie i dbanie o lasy spowodowało, że w kilka lat po wojnie znów powróciły polowania na małą zwierzynę. Ochroną objęto kunę leśną i myszołowa.
W rybołówstwie dominowały połowy i hodowle karpi.
Wszystkie komentarze