Contra komunistów
Oprócz oficjalnej prasy przy komitetach wojewódzkich partii, jak Gazeta Lubuska, działały partyjne pisma "do użytku wewnętrznego". W Zielonej Górze na pierwszej linii frontu znalazła się Contra, informator KW PZPR. Wytaczała najcięższe armaty. Oto cytaty.
- Piętnaście miesięcy działalności kierownictwa NSZZ Solidarność i utytułowanych doradców dowodzi całkowitej impotencji programowej. Kraj chyli się do upadku. Ludzie tracą podstawę bytu, a "konstruktywny" program, jaki się im proponuje, brzmi: - Abyśmy w Polsce mieli szczęście, wolność i dostatek, musimy najpierw pozabijać. (...)
Czy dlatego, że Rulewski zamiast pracować w fabryce rowerów, gdzie może był z niego jakiś pożytek, chce wypłynąć na wody wielkiej polityki, tysiące ludzi mają drżeć na myśl o jutrze?
(Contra, 10 grudnia 1981)
Płacenie składek nie jest najważniejszym, ani tym bardziej jedynym obowiązkiem członka PZPR. Trzeba jednak pamiętać, że opłacanie składek też wchodzi w zakres dyscypliny partyjnej. (...) A wszelkie rekordy braku dyscypliny pobili posiadacze legitymacji z gminy Świdnica. Składki zapłaciło niewiele ponad 20 procent z nich. Na rekompensatę z tytułu płaconych składek partyjnych liczyć nie należy.
PS. Ciekawi jesteśmy, czy datki na parafialnych tacach też "padły"?
(Contra, 26 stycznia 1982 r.)
Wszystkie komentarze