Fot. Anna Krasko/Agencja Wyborcza.pl
Na Piastowskim blisko natury
Zielonogórskie blokowiska uroku nabierają latem, w pełnym wybuchu roślinności. Dotyczy to osiedli z wielkiej płyty, budowanych w PRL. Przestronnych, zaprojektowanych z głową, z miejscami dla mieszkańców i na zieleń. Efekty widać gołym okiem. Są takie osiedla, na których od budowy nic się nie zmieniło. Nie urosło żadne drzewo ani krzaki. Są też takie, na których niestety drzewa wycięto. Place świecą pustkami, a mieszkańcom przez okna w upalne dni wlewa się słoneczny żar. Temperatura w bloku latem często jest nie do wytrzymania. Kto ma za oknem zieleń, temu z pewnością lepiej się żyje.
Fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta
Na Piastowskim zieleń wchodzi mieszkańcom niemalże do domów. To z racji bliskości parku i Wzgórz Piastowskich, ale też dzięki drzewom pomiędzy budynkami. Ptasie trele rozbrzmiewają całe dnie, a powietrze jest chyba najczystsze w mieście.
Fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta
Fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta
Fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze