Ona katoliczka, on muzułmanin
Mohamed Aydi z Tunezji mieszka w Polsce od siedmiu lat. W Zielonej Górze spędził ostatnie cztery lata. Wyznaje islam. - A moja żona jest katoliczką. To żaden problem. Jesteśmy nową generacją. Teraz jest wolność wyznania - przyznaje.
Mohamed na spotkanie przybył wraz z małą córeczką Dalią. Na co dzień pracuje jako grafik. Nie jest ortodoksyjnym muzułmaninem.
- Czasami lubię się pobawić, zaimprezować. Choć przyznaję, od kiedy urodziła się Dalia, uspokoiłem się nieco - śmieje się Mohamed. Czy widzi przejawy rasizmu w naszym mieście?
Próbuje sobie tłumaczyć eskalację nienawiści do muzułmanów podczas sobotniego marszu narodowców. - Ktoś rzucił hasło i reszta za nim powtarzała. To nie są ludzie, których znam i lubię. Zielonogórzanie są mili, tolerancyjni. Są w porządku - tłumaczy.
Karim z Maroka w Zielonej Górze mieszka i pracuje od sześciu lat. Jego żona jest Polką. Widział, jak deptakiem sunie pochód, jednak nie wsłuchiwał się w skandowane treści.
- To dziwne, że część Polaków tak negatywnie wyraża się o imigrantach. Przecież wystarczy pojechać do każdego kraju zachodniej Europy. Żyją tam tysiące Polaków - mówi
- Jestem muzułmaninem. Nie zamierzam narzucać nikomu swoich poglądów. To, kto w co wierzy, nie powinno wpływać na relacje między ludźmi - mówi płynną polszczyzną Karim.
Wszystkie komentarze