Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Wyborcza.pl
Winny mistrz gazownik
Po półtora roku śledztwa prokuratorzy postawili zarzuty w sprawie katastrofy ( ostatecznie zginęła w niej jedna osoba, dwie zostały ciężko ranne). Śledczy oskarżyli 52-letniego mistrza gazownictwa, który ich zdaniem nieumyślnie nie dopełnił swoich obowiązków i naraził 6,5 tysiąca mieszkańców. Tadeusz K. od lat pracował w zgorzeleckiej spółce gazowej. Mistrz gazownictwa miał dbać o prawidłowy stan instalacji gazowych, sprawował opiekę nad urządzeniami. W tym także nad stacją redukcji gazu przy os. Pomorskim. Do katastrofy przyczynił się felerny reduktor, w którym nie zadziałały zabezpieczenia, choć w 2007 r. stacja przechodziła gruntowną modernizację. Tę, na zlecenie spółki gazowej, wykonała zewnętrzna firma. Tadeusz K. sprawował nadzór nad pracami, ostatecznie odebrał inwestycję. Nie miał zastrzeżeń. Potem, według śledczych, był jedyną osobą, która sprawdzała stan techniczny urządzenia. Sąd skazał mężczyznę na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Gazeta
Fot. Sebastian Rzepiel / Agencja Gazeta
Fot. Agnieszka Wocal / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze