Zielonogórski ratusz mieniący się kolorami tęczy? Jeden z wnioskodawców wpadł na taki pomysł i zaproponował... antyalergiczne, multimedialne zraszacze własnie na tym budynku. Swój projekt nazwał Wodospad - Tęcza i wycenił go na 4780 zł plus koszt wody.
Kolorowego ratusza nie będzie, bo urzędnicy nie byli pewni co do prawnych możliwości realizacji zadania, w tym uzyskania zgody konserwatora zabytków.
Jednym z najbardziej oryginalnych zadań było wpuszczenie łabędzi do Wagmostawu i ogrodu botanicznego. - Będą atrakcją turystyczną - argumentował wnioskodawca. Niestety, komisja weryfikacyjna odrzuciła projekt. W uzasadnieniu napisała: brak możliwości ochrony gatunku.
Nie wiadomo, ile miałoby kosztować sprowadzenie do Zielonej Góry tych ptaków, ale strona internetowa centrumhodowlane.pl w 2012 r. oferowała zakup pary łąbędzi czarnych za 1150 zł. - Super promocyjna cena - zachęcała potencjalnych klientów.
Skatepark pod wiaduktem miałby mieć 400-450 m kw. i kosztować 400-500 tys. zł. Nie powstanie m.in. ze względu na... pas drogowy. Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą.
Wnioskodawca tak uzasadniał budowę fontanny w okolicy Filharmonii Zielonogórskiej: W Opolu wybudowano wielką fontannę multimedialną, dającą pokazy światło, muzyka, woda w określonych porach dnia. W Rzeszowie także wybudowano nowoczesną fontannę multimedialną, nie wspominając o większych miastach. Koszty takiej fontanny wynoszą od kilku do kilkunastu mln zł, składa się ona z dziesiątek, a czasem setek dysz wodnych.
Pomysł nie przeszedł, bo miasto stara się o dofinansowanie fontann (zwykłych, nie multimedialnych) przy filharmonii w ramach projektu unijnego.
Jedno z zadań dotyczyło budowy zatoki autobusowej przy ul. Kupieckiej, obok Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Obecnie autobusy MZK linii nr 12, 19, 23, 55, N2 jadąc w kierunku ul. Batorego zatrzymują się na przystanku Centrum, a następnie dopiero po ok. 700 m na przystanku Urząd Kontroli Skarbowej - pisał wnioskodawca, tłumacząc sens postawienia przystanku.
Dlaczego projekt został odrzucony? Teren nie należy do miasta, a do ZUS.
Niektórym mieszkańcom nie wystarczają winobraniowe koncerty Piaska i Ani Wyszkoni. - Przeznaczyć pieniądze na gwiazdy zagraniczne, które są na topie - napisał jeden z nich.
Zadanie nie weszło do fazy głosowania. - Jest nieinwestycyjne - głosi uzasadnienie komisji weryfikacyjnej. W zielonogórskim budżecie obywatelskim, w przeciwieństwie do wielu innych miast, nie ma tzw. zadań miękkich, czyli np. pikników, koncertów, szkoleń.
W niedziele i święta każdy zielonogórzanin miałby zniżkę i kupował bilet za 1,5 zł. Niestety, komisja to zadanie również uznała za nieinwestycyjne.
W Zielonej Górze moglibyśmy poczuć się jak w Krakowie i też mieć swój kopiec. Do budżetu obywatelskiego zgłoszono usypanie go na os. Śląskim. Niczego takiego jednak nie będzie, bo... teren wymagałby wylesienia.
Podobny pomysł pojawił się już w zeszłym roku, wtedy trafił na listę do głosowania. Tym razem tak się nie stanie. Powód? Zadanie jest za drogie - wyceniono je na 6 mln zł.
O budowę w mieście pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego niestrudzenie walczy Władysław Starczewski, prezes Związku Żołnierzy AK w Zielonej Górze. Jak na razie bez rezultatów. Starczewski ma prototyp pomnika, ale brakuje mu pieniędzy na postawienie prawdziwego monumentu.
Dlaczego zielonogórzanie nie mogą zagłosować na pomnik marszałka? Miałby on kosztować 200 tys. zł i stanąć na placu Bohaterów, a - jak argumentuje urząd - oś podłużna tego placu jest chroniona w planie.
Projekt sprowadzenia do Zielonej Góry autobusów elektrycznych z pewnością i tak zostałby uznany za zbyt kosztowny, żeby umieścić go w BO, ale oficjalny powód odmowy jest inny. - W najbliższych tygodniach miasto ogłosi przetarg na zakup takich autobusów - brzmi stanowisko komisji weryfikacyjnej.
Pod koniec sierpnia prezydent Janusz Kubicki sugerował możliwość wyburzenia amfiteatru. Jeden z mieszkańców wpadł na pomysł, że obiekt przy ul. Festiwalowej warto byłoby zadaszyć i wyremontować. Niestety, jest to zbyt kosztowne - urzędnicy wycenili inwestycję na 25 mln zł.
Dlaczego warto je ustawić? - Upierdliwy hałas z Elektrociepłowni słychać przy ul. Batorego. Stąd potrzeba ekranów dźwiękoszczelnych - napisał we wniosku mieszkaniec (pisownia oryginalna). Urzędnicy odrzucili projekt, bo... - Nie jest to hałas drogowy - uzasadnili.
Wynajęta firma przeprowadziłaby analizę zasadności przywrócenia komunikacji szynowej w Zielonej Górze (linia Dworzec PKP - Dworzec PKS - Lisia - dworzec Górne Miasto - ul. Strzelecka - Centrum Handlowe Focus Park). Przygotowanoby analizę odtworzenia połączenia kolejowego, lub tramwajowego, wraz z analizą potoków pasażerskich prognozowanych na tej linii oraz ocenę zasadności tej inwestycji. Przybliżone koszty to 300 tys. PLN - napisał wnioskodawca.
Zadanie odrzucono jako nieinwestycyjne.
Do urzędu trafił wniosek o zorganizowanie koncertu DJ-a BoBo z okazji 25. lecia jego kariery i 20-lecia koncertu w Zielonej Górze. Propozycja została odrzucona jako nieinwestycyjna.
Jednym z pomysłów była rewaloryzacja wynagrodzeń pracowników jednostek organizacyjnych Zielonej Góry - 300 zł brutto dla jednej osoby. - Zadanie nieinwestycyjne - uznała komisja weryfikacyjna.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze