Elżbieta Rafalska
Gdy opozycja pomstuje na rząd i PiS, najmniej dostaje się Elżbiecie Rafalskiej, posłance z Gorzowa i minister pracy i rodziny w rządzie Beaty Szydło. Rafalska stała się w rok jednym z najważniejszych i medialnych ministrów i polityków za sprawą programu 500 plus. Uważa się ją za pozytywną stronę przewrotu tzw. dobrej zmiany.
Lokalnie przyćmiła liderów swojej partii i opozycji. Niektórzy żartują, że przykryła ich czapkami. Dla lubuskiego PiS stała się głównym atutem wyborczym.
Rafalska mieszka w Gorzowie. Urodziła się 1955 r. we Wschowie. Chodziła do tej samej szkoły co Bronisław Geremek, który dziś jest honorowym obywatelem miasta. Rafalska, wysoka dziewczyna (ma ponad 180 cm wzrostu), była utalentowaną koszykarką. Ukończyła AWF w Gorzowie, zrobiła specjalizację trenerską. Grała w miejscowych klubach, otarła się o drugą ligę koszykówki. W te ślady poszło jej dwóch synów. Obaj wybrali ligowe parkiety piłki ręcznej.
Rafalska ukończyła potem na Uniwersytecie Szczecińskim studia podyplomowe z pedagogiki rewalidacyjnej i zarządzania pomocą społeczną i pracą socjalną. Wykładała na gorzowskiej PWSZ. Była dyrektorem spraw społecznych w Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie, radną, senatorem z rewelacyjnym wynikiem 88 tys. głosów.
W konkurencji najbardziej wpływowego lubuskiego polityka wygrywa bez trudu. Na jej otoczenie spadł deszcz posad i nominacji, w tym na wojewodę lubuskiego. Ludzie Rafalskiej zostali m.in. dyrektorami krajowego OHP, Agencji Nieruchomości Rolnych, kuratorium oświaty i elektrociepłowni w Gorzowie.
Działacze PiS z południa milcząco przyglądali się rosnącej w siłę Rafalskiej, zaprotestowali dopiero gdy minister finansów zamierzał przenieść Izbę Administracji Skarbowej z Zielonej Góry do Gorzowa. - To nieuzasadniona decyzja i skłócanie środowisk. Politycy z północy czują popularność, wydaje im się, że mogą wszystko - denerwował się Jerzy Materna, poseł i wiceminister żeglugi. Izby nie przeniesiono jak na razie. I była to jedyna porażka Rafalskiej w ostatnim roku.
Wszystkie komentarze