Facebookowy Przegląd Tygodnia: Mieszkańcy o Wzgórzach Piastowskich, Kubicki o capo di tutti capi

Wielkim echem na Facebooku odbija się temat rewitalizacji Wzgórz Piastowskich. Prezydent Janusz Kubicki w bezcenny dla miasta teren planuje wpompować ok. 40-50 mln zł i zbudować m.in. wieżę widokową, stok igelitowy, lodowisko w lesie oraz powiększyć minizoo.

Tekst zielonogórskiej "Wyborczej" na ten temat (CZYTAJ TUTAJ) udostępnił Jacek Budziński, miejski radny PiS. - Koncepcja budzi kontrowersje. 1 kwietnia zielonogórski Urząd Miasta zorganizuje konsultacje w sprawie rewitalizacji Wzgórz Piastowskich - napisał, zamieszczając link na FB.

Pod postem Budzińskiego wywiązała się ciekawa dyskusja. Prezentujemy najciekawsze komentarze:

Władysław Gawroński: - Nikt tak wysoko z marzeniami nie lata jak ZG i Lubuskie :( Czas zejść na ziemie i zapytać się kto na to wszystko zapracuje, bo chyba nie budżetówka?

Jakub Piekarczyk: A mi się wydaje, że chodzi o coś innego. Wieża Bismarcka 20 m, wieża Kubickiego 40 m, i kto jest większy?

Andrzej Jan Ka: Jak nie będzie dla mnie na starość opieki z powodu braku miejsc w domach opieki lub hospicjum, wdrapię się na górę i wykonam ostatni lot.

Błażej Sytar: Niezbyt to ładne. Pełno betonu w lesie uroku mu nie doda :P

Piotr Sikora: Wieża widokowa nie jest najlepszym pomysłem, bo wymaga stałego dozoru i kosztów w utrzymaniu nie mówiąc już o samej inwestycji. Mam wrażenie, że ktoś chce zabłysnąć, nie myśląc o przyszłości. Tak jak dla młodzieży, powinno być też sporo miejsca dla grup rencistów i emerytów, bo oni stanowią trzon tych osiedli, a ławeczka pod blokiem, to trochę za mało. Wycięto lasy, które stanowiły radość i ostoję dla grzybiarzy i tych, którzy chcieli zebrać słoiczek jagód na własny użytek, a i o nich wypadałoby pomyśleć, bo to najlepsza rekreacja. Już w tej chwili młodzież podpala drzewa itp. i nie ma dozoru, który by to niwelował.

Idalia Dubicka: Gigantomania, która niesie za sobą destrukcję pięknego terenu. Miasto zaczyna wgryzać się w Las Piastowski, powoli ale sukcesywnie. Jednorazowa atrakcja. Kosztowna i niepotrzebna. Przerażające.

Joanna Liddane: Ludziom pomysły JK i KK [Janusza Kubickiego i Krzysztofa Kaliszuka - red.] będą się podobać. Tylko jednostki zastanawiają się nad kosztami eksploatacji w przyszłości, nad tym, co te rozbuchane inwestycje uczynią krajobrazowi i przyrodzie w tym miejscu. Jak zmieni się ten obszar przez infrastrukturę i jak wpłynie praca buldożerów na to miejsce. Centrum sportów zimowych w dobie ocieplenia klimatu w miejscu gdzie był Volks Park... to jego należałoby przywrócić do świetności po latach zapomnienia, tak, aby z tego miejsca mogły korzystać wszystkie pokolenia, a nie tylko młodzi, szczególnie, że społeczeństwo się starzeje. Dawni projektanci miasta w grobach się przewrócą po raz enty (...)

Jeśli chodzi o ciekawe posty, zawsze możemy liczyć na Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i niekwestionowanej gwiazdy Facebooka wśród lubuskich polityków.

W tym tygodniu Tyszkiewicz jako prezydent zaczął się żegnać z mieszkańcami swojego miasta. To efekt wypowiedzi Grzegorza Adama Woźniaka z PiS dla dziennika "Gazeta Prawna". Woźniak jako pierwszy publicznie zadeklarował ograniczenie liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast do dwóch. Projekt nowej ordynacji wyborczej ma być gotowy jeszcze przed wakacjami i obowiązywać w zbliżających się wyborach samorządowych (Tyszkiewicz nie mógłby startować na prezydenta Nowej Soli).

Tyszkiewicz napisał tak: - No cóż, czas się żegnać, choć jeszcze nie wszystko zrobione, co zaplanowałem, co obiecałem. Naczelnik państwa podjął decyzję za suwerena, za naród: trzeba zrobić miejsce dla politycznych namiestników PiS. Czas zastąpić urzędy miast i gmin komitetami partii, a wójtów, burmistrzów i prezydentów, prawdziwych gospodarzy, wybieranych w wolnych demokratycznych wyborach - pierwszymi sekretarzami partii. To już było, ale podła zmiana zafundowała nam powrót do przeszłości. A demokracja, a wolność, a Konstytucja, a wolność wyboru obywateli? Pies to drapał.

A suweren, oglądający wyreżyserowany TV Show, w zaciszu domowym, w swoich ciepłych kapciach, przy piwku, liczy na cud, żyjąc w przekonaniu, że gorzej być nie będzie. Daj Boże. Powodzenia. Żegnam.

Pozdrawiam Was kochani Nowosolanie. Po 15 latach pracy z pełnym poświęceniem dla miasta, dla ludzi, mam odejść ze spuszczoną głową, czując się, jak spozycjonował mnie naczelnik, jak świnia oderwana od koryta?

No cóż, takie życie, zamiast budować nowe fabryki, basen, halę sportową, ścieżki rowerowe... czas zacząć sprzątać szuflady. Oj nazbierało się tam historii przez 15 lat.

P.S. I żeby było jasne, to nie jest kwestia użalania się, tylko tego, że to ja i mieszkańcy miasta, którym miałem zaszczyt zarządzać przez 15 lat, powinniśmy wspólnie decydować o naszym wspólnym losie, a nie jakiś zakompleksiony, żądny władzy absolutnej polityk z Żoliborza.

Plusa za dystans do siebie otrzymują w tym tygodniu weterani lokalnej polityki - Andrzej Brachmański i Andrzej Bocheński (kiedyś SLD, dzisiaj radni klubu Zielona Razem, startowali z list Kubickiego).

16 marca obaj pojechali na Forum Samorządowe w Warszawie. Zdjęcia na swoim FB zamieścił Brachmański z podpisem: "Zespół AB BA na gościnnych występach. Tym razem w stolicy. Na poważnie. Czyli - Forum Samorządowe. Kilkuset samorządowców z kraju (...)

Zespół ABBA? To dobre! Papużki nierozłączki, chciałoby się rzec. Z kolei uszczypliwi powiedzieliby pewnie, że niełatwo rozłączyć jest polityczny beton (wszak Brachmański i Bocheński to polityczni weterani z zasługami dla miasta i regionu. Bohaterów prosimy, żeby nie gniewali się z nasze niewybredne żarty).

Z właściwym dystansem post skomentowali też fejsbukowicze:

Joanna Turakiewicz: A broda, że tak zapytam, gdzie? Panie Andrzeju, ja Pana na tych zdjęciach poznaję tylko po tym, że jest Pan z drugim Andrzejem :) Jak nie powiem dzień dobry na ulicy, to bez pretensji proszę :)

Romuald Mielniczuk ujął sprawę krócej: ABBA niezatapialna!!!!!!!!!! - napisał.

W ostatnich dniach na Facebooku mocno obrywa prof. Dariusz Rosati, europoseł i polityk PO. 

Dlaczego? 14 marca w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad rezolucją nawołującą do ochrony prawnej osób LGBT przed dyskryminacją. O ile nie dziwi, że przeciwko zagłosowali politycy z prawego skrzydła, o tyle Polacy oburzeni są, że tak samo głosowała część eurodeputowanych z PO, a reszta od głosu się wstrzymała.

A jak było z Rosatim? Ten od głosu się wstrzymał. I teraz jakiego postu na swoim FB nie napisze, to w komentarzach obrywa krytyczne ciosy.

Tak było choćby w przypadku jego postu z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa. Rosati zamieścił zdjęcie, na którym ma ubrane dwie inne skarpetki. W ten sposób włączył się w kampanię World Youth Alliance Europe, której celem jest podnoszenie świadomości społeczeństwa o tej chorobie.

Internauci nie zostawili na nim suchej nitki: - Panie Europośle, dlaczego Pan wstrzymał się od głosu wczoraj w głosowaniu w sprawie rezolucji PE w sprawie ochrony prawnej kobiet i osób LGBT? Czy Pana poglądy w tej sprawie tylko tak niewiele różnią się od poglądów europosłów PIS, którzy głosowali przeciwko? Ich głosowanie mnie nie dziwi, ale Pana, z partii o dumnej nazwie PLATFORMA OBYWATELSKA? Czy w Pana rozumieniu demokracja i równe prawa oraz ochrona przed dyskryminacją należą się tylko niektórym Polakom? (...) Nie wstyd Panu ?????? (...) Może już czas zmienić nazwę Platforma Obywatelska na Platforma Nieobywatelska albo Platforma dla Wybranych? - pisze jeden z fejsbukowiczów.

A inny: - Skarpetki łatwo założyć, ale zagłosować za rezolucją wzywającą do walki z dyskryminacją już trudniej... Zadziwiające Panie Europośle.

Kolejny w podobnym tonie: - Milutko robić sobie fajne zdjęcia, ale kiedy trzeba opowiedzieć się jasno za równością już nie ma Pan ani chęci, ani odwagi. Wstyd.

I jeszcze jeden: - Od gestów ważniejsze są głosowania, a np. w tym nie wykazał się Pan innym podejściem od kolegów z PiS... Aj ta obywatelska twarz Platformy heh

Zdaje się, że stałym gościem naszego przeglądu będzie Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Jakość prowadzenia przez niego profilu na FB krytykowaliśmy wiele razy, ale wygląda na to, że będziemy mieć jeszcze wiele okazji.

Tym razem Kubicki skomentował fatalne wydarzenia w Londynie. Poziom wypowiedzi pozostawiamy do oceny naszym czytelnikom.

- Znowu zamach terrorystyczny, tym razem w Londynie. Oj nienawidzę terrorystów i powtórzę to co już kiedyś powiedziałem, to są ludzie którzy nie zasługują na to żeby żyć, trzeba ich eliminować. Wiem, wiem zaraz odezwą się głosy które powiedzą, że szerzę mowę nienawiści (gotowi znowu napisać na mnie donos w tej sprawie). Tylko, że ja chce mieć prawo mówić to co myślę. Terroryści nie powinni mieć prawa żyć na tym świecie i będę to powtarzał cały czas dla nich nie ma miejsca. Wyrazy współczucia dla wszystkich którzy ucierpieli w tym zamachu - napisał Kubicki w poście.

To nie pierwszy raz. Po zamachach w Nicei Kubicki pisał "Miałem dziś napisać o całkiem o czymś innym a tu... Nicea i zamach. I na usta cisną mi się słowa, i to w większości te niecenzuralne bo ja takich h... to bym z.... teroryści pi.... I niech ktoś powie, że po czymś takim mamy myśleć pozytywnie o uchodźcach jak ??? No jak ??? Jeżeli komuś nie podoba się moje słownictwo jakiego użyłem to przepraszam ale ..." - nie dokończył. Za równanie terrorystów z uchodźcami prezydenta skrytykował Adam Bodnar, rzecznik prawo obywatelskich.

Kubicki publikował też post po zamachu w Brukseli:

Facebook

Jerzy Materna ma broń? Owszem, i to taką, na którą nie trzeba mieć zezwolenia. Minister w rządzie PiS i poseł z Zielonej Góry wygrywa w tym tygodniu konkurs na najzabawniejszy mem.

Materna z fejsbukowej strony Nie Wstydzę Się Jezusa udostępnił grafikę, na której widzimy zaciśnięta na różańcu pięść. A niżej podpis: Różaniec - broń na którą nie musisz mieć zezwolenia...

Na chwilę wracamy jeszcze na fejsa Andrzeja Brachmańskiego. Po manifestacji KOD w Zielonej Górze przeciwko rządowi PiS, zielonogórski polityk wyśmiał przedsięwzięcie, jakby podprogowo sugerując, że to z powodu udziału w marszu znanych twarzy z różnych politycznych opcji: marszałek Elżbiety Polak (PO), Czesława Fiodorowicza (PSL), Bogusława Wontora (SLD) czy Waldemara Sługockiego (PO).

"KOD w obronie sądów i samorządu. Trzeba przyznać uczciwie, że organizacyjnie i wizerunkowo porażka. A jedyny który sensownie przemawia to... Vadim Tyszkiewicz."

Dlaczego Wadim przez "V"? Tego domyślać się nawet nie chcemy (palec się omsknął na telefonie?), ale pod postem pojawiły się ciekawe komentarze.

- Kreacja Wontora niezwykła - kpi Robert Bagiński, bloger z Gorzowa. A w następnym komentarzu pisze: - Ten płaszcz Wontora jest z 2001 roku z kampanii :) i umysłowo też się chyba zatrzymał tam, choć FB ma - drwi Bagiński.

W tym tygodniu we Francji był Waldemar Sługocki, senator PO. O szczegółach wizyty możecie dowiedzieć się w jego postach, ale my tutaj o czymś innym. Może się z nami nie zgodzicie, ale jest coś przezabawnego w zdjęciach, które na fejsa wrzuca Sługocki. Poważny przecież polityk, a na fotach często wychodzi jak chłopiec, który jest właśnie na wycieczce ze swoją klasą z podstawówki. Jest coś na rzeczy, czy mamy po prostu dziwne poczucie humoru?

Facebook

Oczywiście, nie mogło zabraknąć zdjęcia z dokumentami (nie wiecie o co chodzi? Przejrzycie FB senatora, on to uwielbia!).

Facebook

Przeskakujemy do celebrytki Ewy Minge. Na FB napisała o bransoletkach, które sprzedaje, aby w ten sposób zasilić kasę jej fundacji Black Butterflies.

Jedna z fanek zarzuciła jej kradzież pomysłu: - Żywcem ściągnięte od Lilou - napisała.

W obronie stanęła inna kobieta: - Co z tego. To, ze Lilou ma bransoletki na sznureczku to nie znaczy, ze nikt inny nie może. Zawieszki są inne. Zwłaszcza motyw motyla z koroną piękny.

Sprawę wyjaśniła Minge: - Nikt niczego nie ściągał. Ten typ bransoletki ma pół świata, a zawieszki są mojego autorstwa i są zastrzeżone wzorniczo. Proponuję pohamować błędne oceny. Motyw motyla jest naszym logiem. Kwiatki serduszka i kolejne zawieszki, które się pojawią są rysowane odręcznie i posiadają swój niepowtarzalny kształt oraz rozmiar dużo większy od tych na rynku. Nie oszczędzamy, nie zarabiamy . Całość jest przekazana na fundację. Wiedza to podstawa - wykłada celebrytka.

Takie tam problemy pierwszego świata...

I na koniec jeszcze Janusz Kubicki. Tym razem ostro o PiS i prezesie Kaczyńskim. Prezydent lubi od czasu do czasu.

W piątek Kubicki napisał: "Dziś trochę o polityce ale postaram się na wesoło. Wszyscy sadzą, że Kaczyński pojechał do Londynu na spotkanie z Premier May. A ja nie rozumiem czemu, ba uważam, że to dobrze, no bo kto miała pojechać jak nie szef ??? Jakiś tzw. "substytut", który co chwile musiałby dzwonić i pytać się Jareczku kochany co mam robić, co mówić, powiedz proszę, bo się boję". Byłaby taka zabawa znana wszystkim z dzieciństwa nazywająca się głuchy telefon. Pojechał autentyczny capo di tutti capi (z włoskiego oznacza to szef wszystkich szefów, osoba najwyższej rangi). Niby to poważne a jednak śmieszne bo co oni sobie w tej Europie o nas myślą? Chyba tylko to, że zawsze w razie czego Polacy pojadą na San Escobar. PS. Wszelkie podobieństw do postaci jest przypadkowe i nie zamierzone;)" - kończy prezydent, choć jednocześnie wkleja zdjęcia wszystkich bohaterów swojego komentarza. No cóż...