Michał Wiśniewski, gwiazdor grupy Ich Troje, wylądował w piątek w Przylepie. Zdjęciem z popularnym Wiśnią na FB podzielił się prezydent Janusz Kubicki.
Internauci żartują w komentarzach, że nawet podobni. Jeden z mieszkańców zwraca uwagę: - Prezydencie, fajne spodnie - zauważa.
Od siebie dodamy, że Kubickiego z Wiśniewskim musi łączyć gust muzyczny. Zdarzyło się przecież, że otuchy w walce z przeciwnościami losu prezydent dodawał sobie tekstami Dody, a czerwonej elewacji Planetarium bronił porównaniem do disco polo - że każdy na nie psioczy, a jak pół litra wypije, to śpiewa aż miło!
Wiśniewski za tydzień wystąpi na festynie w Przylepie. Dlaczego przyleciał tak wcześnie? Wokalista jest zapalonym lotnikiem, w Przylepie zdobywał uprawnienia, a jak wiadomo, mężczyzna musi sobie od czasu do czasu polatać.
Jacek Kurzępa, poseł PiS, po raz kolejny w naszym przeglądzie! Okazja doniosła, bo Kurzępa ujawnił światu swoje najnowsze literackie dzieło. Utwór poświęcony jest mamom, poeta napisał go oczywiście na Dzień Matki. Premiera miała miejsce w Sejmie. Literaturoznawcy zgodnie podkreślają, że w najnowszym utworze pisarz w sposób intrygujący przeplata swój doskonale wyrobiony język artystyczny z pseudonaukowym bełkotem.
Wideo do obejrzenia poniżej. Na zachętę krótki cytat: 'Jakkolwiek rozmaite są indywidualne doświadczenia relacji dziecko-mama, nieodmiennie kluczową kwestią jest ludowe porzekadło 'matkę ma się tylko jedną'. I o tej wyłączności relacyjnej twojej z nią, chcę dziś reflektować. Jeśli zechcesz wraz ze mną odbyć tę wędrówkę ku sercu własnej matki, byłbym rad. Bo ono najwcześniej czuje i współgra z tobą jako istotą wówczas, gdy bardziej czy mniej intensywnie mościsz się w jej brzuchu, sygnalizując światu: oto jestem'.
Wcześniejsze utwory Kurzępy:
Internet śmieje się z Jacka Kurzępy, posła PiS. W Sejmie zabawił się w poetę! [WIDEO]
Poseł PiS o Woodstocku. 'Nawaleni jak bąki, widzę ich gołe d..., zamykam oczy' [DŹWIĘK]
Z postawy prezydenta Andrzeja Dudy na szczycie NATO w Brukseli kpi dr Anita Kucharska-Dziedzic, aktywistka, szefowa stowarzyszenia BABA. Podejrzewa, że...
- Liroy znowu dał się sztachnąć Adrianowi? - zastanawia się na 'fejsie'.
Ludzie komentują, ale bank rozbija Agnieszka Adamowicz. Obrazkiem:
Zdjęciami z wojaży po Polsce na Facebooku chwali się zielonogórska ABBA, czyli niezatapialny duet Andrzej Bocheński i Andrzej Brachmański (wieloletni działacze SLD, zaczynali w PZPR, dzisiaj radni z komitetu Janusza Kubickiego). Panowie byli m.in. zwiedzić bazylikę w Licheniu. Zdjęcia jak zdjęcia, ale komentarze genialne:
- Wy te zdjęcia to na wszelki wypadek? - pyta Wanda Rudkowska.
- Uśmiechów na twarzach brak - zauważa inny internauta. Kolejny przypuszcza: Może rozgrzeszenia nie dostali.
Ktoś pyta Brachmańskiego: - Posadzka w świątyni bardzo zimna była, jak leżałeś krzyżem?
- Krzyżem nie leżeliśmy bo przeca my grzeczni chłopcy - wyjaśnia radny.
Dziennikarz i bloger Robert Bagiński jest w szoku: - JEZUS MARIA !!!! To ja przestaję pisać. To nieprawdopodobne. Chyba, że chodziło o tani nocleg.
Radosław Korach, były rzecznik SLD w Zielonej Górze: - Na kolana i do spowiedzi Towarzysze!
Brachmański na chłodno: - Ani nie mamy zwyczaju na kolanach, ani się spowiadać. Robimy to, na co mamy ochotę. Np. na zwiedzanie dziwów architektonicznych.
Są takie znaki drogowe w mieście, o których nie wie nikt, nawet skrupulatna policja. Udowadnia to post Mariusza Marchewki, zielonogórskiego działacza PO.
- Znajdź niespodziankę :) Osiedle w centrum ZG - podpisuje swoje zdjęcie.
- Zakaz wjazdu, czy ograniczenie prędkości? :) - pyta w komentarzu mieszkaniec.
Pudło. Marchewka ujawnia: - Zakaz ruchu w obu kierunkach.
Kochani czytelnicy, i wy się skarżycie, że miasto nie sadzi kwiatków i nie kosi trawy na wiosnę! Co ma powiedzieć taki biedny znak? Powiedzieć, że jest bezużyteczny jak alarm w Fiacie Multipla, to nic nie powiedzieć.
Janusz Kubicki z wycieczką w stronę PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Wstawiamy przecinki, żeby dało się przeczytać.
- Wczoraj coś mnie naszło i wysłuchałem przemówienia Naszego Słońca Narodu, Nadziei Karpat, tego, którego lico rozświetla cały nasz widnokrąg. Nie wiem, czy to był dobry ruch, bo wysłuchałem i oniemiałem, ile można głupot gadać, kłamać i oszukiwać. Pinokio przy nim to po prostu przykład prawdomówności. Miłego dnia - pisze prezydent.
Z kolei Mirosław Gancarz, zielonogórski kabareciarz, działacz i urzędnik, zauważa, że...
- Po weekendzie i po 'wydarzeniach opolskich', niektórzy potrzebują trochę więcej czasu poświęcić na poranny makijaż... - pisze Gancarz. Wygląda to tak:
Na FB obrywa się też parlamentarzystom PiS z Lubuskiego. Mocno atakuje ich Kucharska-Dziedzic za to, że poparli ustawę według której pigułki 'dzień po' będą dostępne tylko na receptę.
- Ast, Materna, Zasada, czyli panowie, którzy wierzą, że ich plemniki poruszają się z prędkością światła, dopadając komórkę jajową w chwili wytrysku. Ot taka mieszanina patriarchatu, pogardy dla inteligencji kobiet ze skrajną ignorancją medyczną - wylicza pani doktor.
Prof. Dariusz Rosati, europoseł PO, w następnych wyborach nie wystartuje już z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego? Wątpliwe, ale tym bardziej zasadne jest pytanie, dlaczego postanowił otworzyć swoje kolejne biuro poselskie w Lublinie, po drugiej stronie Polski (ma już biura w Gorzowie, Zielonej Górze, Szczecinie i Koszalinie).
Sam Rosati tłumaczy tak: - Chcę przybliżyć Europę do Lublina i Lublin do Europy. Będę teraz po części lubelskim posłem, ponieważ ten region potrzebuje silnej reprezentacji w Unii Europejskiej.
Hmm, to lubelski czy lubuski? Co za różnica, w Polsce i tak wszyscy mylą te województwa!
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze