Arch. MZL
Jan Muszyński
Legendarny dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Zmarł w styczniu 2017 r. Miał 85 lat
Studiował historię sztuki na uniwersytecie w Poznaniu. W 1956 r. przybył do Zielonej Góry. Najdłużej urzędujący dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej. Przez wiele lat tworzył znakomity duet ze swym przyjacielem Stanisławem Kowalskim. Najpierw jako konserwator zabytków, potem jako dyrektor muzeum w latach 1976-98. Emeryturę spędzał w Poznaniu.
Jan Muszyński, rocznik 1932, urodzony w Gnieźnie. Ojciec kolejarz, powstaniec wielkopolski i AK-owiec. - Mama prowadziła dom. Janek jako student UAM grał w kabarecie Żołtodziób, urodzony parodysta. Powtarzał, że jest Wielkopolaninem z urodzenia, poznaniakiem z wykształcenia i Prusakiem z charakteru. Liczyły się lojalność, praca, dyscyplina. Dziwne, bo miał wielką słabość do artystycznego trybu życia. Godził to w sobie tylko znany sposób - wspominał Leszek Kania, dyrektor zielonogórskiego muzeum
Był niezwykłą postacią zielonogórskiej kultury. Barwną, twórczą, dla którego praca była radością i pasją.
- W ogóle miał sentyment do ludzi, u których widział iskrę talentu. Jeżeli ją zauważył, starał się podsycać. Z apteki do muzeum wyciągnął Czesława Łuniewicza, potem z niebytu grafika Stanisława Parę. Gdy utalentowany malarz Zbigniew Szymoniak był studentem, Janek już kupował jego obrazy. Nie czekał, aż okrzepnie i ktoś go wcześniej zauważy.
Miałem szczęście, że się pojawił. Pierwsza rozmowa przypominała szkolny egzamin. Badał, i to nie kurtuazyjnie, co ja wiem z historii sztuki. Zwracał się "Leszeczku". Ja do niego "szefie". Po kilku latach przeszliśmy na ty. W muzeum przy al. Niepodległości w każdym miejscu widzę Jego ślady. Nie ma Go już, a jest obecny wszędzie - w gabinecie, w którym teraz urzęduję, w Sali Witrażowej, którą stworzył od podstaw. Czujemy Jego obecność - opowiadał w "Wyborczej" Leszek Kania.
Wszystkie komentarze